 |
a od kilku dni przemawia do mnie ludzikomania. jest cholernie apodyktyczna. ale uzależnia, szczególnie od Ciebie .
|
|
 |
ej słuchaj. niedziela, godz. 22.07 zaczynam wyciągać książki z szafki. rozglądam sie, a tu plecak jeszcze nierozpakowany ; d
|
|
 |
coś pomiędzy kocham a spierdalaj . // paracetamool
|
|
 |
Staliśmy w śniegu. oblepieni białym puchem od stóp do głów. -apsik! -na zdrowie. -chodź, wejdziemy do środka się zagrzać. -nie, muszę ulepić bałwana -apsik! o, zamknij się i mnie pocałuj. -nie, jesteś zakatarzona. -całuj!
|
|
 |
pewnie nie pamiętasz już, jak boli zamykanie się w sobie.
|
|
 |
to tylko prawdziwy świat, a ty już zmieniasz bieg swojej drogi ..
|
|
 |
Optymalnie imponująca zazdrość uderzyła w mój złoty środek .
|
|
 |
to pewnie jest coś nie tak, skoro oglądając Trinny i Susannah ubierają Belgię popłakałam się gorzej niż dziecko, które dowiedziało się, że nie dostanie dawno obiecanych zabawek. jednocześnie odbiebrano mu nadzieję na nowe idee, w których też nie będzie wielgaśnych słodkich lizaków . autentycznie.
|
|
 |
chyba trzeba zapomnieć o wszystkim a na drzwiach znów powiesić kartkę z napisem ` spierdalaj , jeśli nie masz zamiaru wnieść do mojego życia nic sensownego ` // niezrozumienie
|
|
 |
autentycznie potrafiłam się schylić ku upadkowi, kiedy uświadomiłaś mi, że istnieje to lepsze rozwiązanie. zrozumiałam, że żyłeś w bagnie .
|
|
 |
zawsze czułam coś złego. tylko te głupie gadki, że wszystko będzie dobrze i że wszystko się ułoży przesłaniały mi prawdziwą rzeczywistość.
|
|
|
|