|
' jak cię zostawię, to i tak będziesz moja ' / fly.
|
|
|
smutno ci? jebnij sobie jakieś dobre reggae w głośniki, pogap się na to zajebiste słońce i pierdol wszystko. napisz sobie na kartce ' będzie dobrze ' i choć wiadomo, że tak nie będzie, uwierz w to, chociaż na chwile. / fly.
|
|
|
w lato nie ma się domu, mieszkamy na podwórku. / fly.
|
|
|
Dopóki nie spadnie dach, nie zgasnął światła. Dopóki moje nogi nie odmówią posłuszeństwa, nie mogę się uciszyć. Dopóki nie opadnie dym, a moja faza nie uleci. Dopóki kości się nie rozsypią.. Nie upadnę. Będę stał. Czuję się niepokonany.
|
|
|
Mam dosyć całego tego gówna, mówiącego mi bym myślał pozytywnie. Jak mam myśleć pozytywnie, kiedy ja nie widzę nic pozytywnego? Wiesz o czym mówię?
|
|
|
Gdybym mogła mieć jedno życzenie, poprosiłabym o tak duży tyłek, by cały świat mógł go pocałować.
|
|
|
mówi się, że ludzie zmieniają tych, których kochają. to dlaczego nie chcemy zmieniać przyjaciół? przecież kochamy ich takimi, jakimi są. dziwne, prawda? jeśli przyjaciel się wygłupia - wygłupiasz się razem z nim. ale jeśli druga połówka robi z siebie durnia, to już nie jest zabawne. co za głupota. / fly.
|
|
|
z życiem to jest jak z aparatem ortodontycznym. otrzymujemy jakąś pomoc, która jest z nami przez długi czas. ale kiedy zęby są już proste, aparat się zdejmuje. nie zakłada się go drugi raz. pomaga, ale kiedy zrobi swoje, odchodzi. / fly.
|
|
|
wizytacja biskupa w szkole. - dobrze, a teraz możecie pozadawać mi jakieś pytania.. - mija czas, mija, a żadne sensowne pytanie nie padło. - eh.. bo wiecie.. człowiek, zadający pytania, to taki, który myśli. - pocisk biskupa. bezcenne. / fly.
|
|
|
|