 |
Gdybym znała Twoje myśli w końcu bym poznała prawdę...
|
|
 |
lubię patrzeć na Ciebie , kiedy jesteś taki samotny , liczę na to , że może w końcu powiesz `potrzebuję Cię , wróćć proszę ! `
|
|
 |
to stan, gdy wszystko wypada z rąk, sypie się.
|
|
 |
- leci Ci krew z palca .. co się stało ? , : c . - skaleczyłam się . - bardzo boli ? - lepiej spytaj , jak boli serce , które zraniłeś .
|
|
 |
A ona znów udawała że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego że pozwoliła by ktoś mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
 |
- co będziesz dziś robić ? - nic . - przecież wczoraj nic nie robiłaś .. - no ale jeszcze nie skończyłam .
|
|
 |
,,I tylko jedno może unicestwić marzenie- strach przed porażką''
|
|
 |
Lubię banany, najbardziej te zielone. Kocham Kłapouchego i jego ogonek. Krasnali z Królewny Śnieżki też lubię. Czasami szukam ich w snach. Potrafię oglądać jedną komedię dwadzieścia razy i śmiać się w tych samych miejscach. Kocham słuchać muzyki... Kiedyś ugryzła mnie biedronka, do tej pory mam ślad ... po jej wieeeeelkich kłach! Nie lubię, gdy ktoś patrzy na mnie bardzo długo. Często pukam do ludzi w telewizorze i czekam aż mi odpukają. Piórnik, z którego wyciągam pogryzione długopisy ma wielką buzię misia. Chcę być znowu małym beztroskim dzieckiem, o czym świadczy palec w mojej buzii. Porwali mi mojego misia... Pralka zjadła moje skarpetki. .. a po burzy, idę na sam koniec tęczy, za rękę z ...
|
|
 |
Czy widząc moje łzy zrozumiał by jak mnie rani ? Chyba nie . Czy kiedy powiedziała bym mu to co czuje zrozumiał by ? Chyba nie . Słowa choć puste tak wiele znaczące . Kiedy mnie przytula . Kiedy całuje . Kiedy bierze za rękę . Lub nawet kiedy się uśmiecha . Wtedy mi lepiej . Kiedy stoi daleko . Kiedy się nie odzywa . Kiedy traktuje mnie jak by mnie nie było . To boli .
|
|
 |
z rozmazanym tuszem , czerwonymi oczami , drżącymi wargami krzyczała , że życie jest piękne.
|
|
 |
a Ty wciąż dostępny. a do mnie nie piszesz. to tak bardzo boli. ale przyzwyczajam się do bólu... i w końcu się przyzwyczaję do bólu, a zarazem odzwyczaję od Twojego pisania do mnie. i zapewne Ty... zapewne TY wtedy napiszesz...
|
|
 |
Chodziła na długie spacery. Bez celu. Sama nie wiedziała po co. Potrafiła godzinami wsłuchiwać się w fale, umiała zasnąć na łące, kochała biegać, gdy towarzyszył jej wiatr. Nikt jej nie rozumiał, ale nie przejmowała się. Najzwyczajniej w świecie wybrała samotność.
|
|
|
|