 |
przyznaję się, czasem brak mi wolności. znajomości bez zobowiązać i spontanicznych pocałunków z chłopakami, których imienia nawet nie znam. zbyt długo żyłam w ten sposób i było mi z tym dobrze. ale skończyłam z tym, już się nie bawię. skończyłam z tym właśnie ze względu na twoją osobę, tak jak ty skończyłeś z tym dla mnie. więc teraz, gdy mówisz mi że chciałbyś na tydzień znów żyć jak dawniej, to boli. boli, bo czuję się jakbyś mówił 'nie chcę być z tobą'. dziwnie czułabym się wiedząc, że jakaś inna dziewczyna siedzi ci na kolanach, a ty dotykasz jej ciała i pozwalasz całować swoje usta. chyba nie umiałabym później być z tobą tak blisko jak dziś, chyba czułabym się zdradzona, chyba nie umiałabym po tym wrócić do ciebie i być z tobą. to pytanie, kurwa, zabolało. boli nadal. / md.
|
|
 |
wierzę w Nas bo podobno wiara czyni cuda. / allyouneedisloove
|
|
 |
Kolejny płatek śniegu dotyka mych warg i w jednej chwili znika. Nikotyna ulatnia się w powietrzu, a w słuchawki uderza kolejny bit. Zaciągam się, dym łaskocze płuca. Zaciemnia się już i jest dość chłodno, a dłonie drżą. Mam ochotę przejść się gdzieś daleko, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo. Siadam na pomoście, podkurczając kolana do klatki, patrzę w dal. Może gdzieś tam, wszystko jest inne? Może tam jest lepiej? Nie dostrzegam, pusty horyzont, biały puch otula ziemię. Dziś? Chciałabym tylko wiedzieć, że to, że tu jestem ma jakieś znaczenie. / Endoftime.
|
|
 |
Bardzo nie lubię spoglądać za siebie i rozpamiętywać rzeczy na milion różnych sposobów, ale od kilku dni ogarnia mnie tak niesamowita apatia, że nie jestem w stanie robić nic. Leżę na łóżku i gapię się w sufit z poczuciem, że będę musiała słono zapłacić za niezaglądanie do książek. Pewnie wynika to z przemęczenia, jak nic przydałoby się kilka dni jakby wyciętych z życia, kilka dni niewychodzenia z łóżka, kilka dni niemyślenia o kompletnie niczym.
|
|
 |
i wiem, że nie umiemy ze sobą rozmawiać. że ja nie umiem mówić Ci, co czuję. boję się. boję się, że gdy dowiesz się co tak naprawdę jest we mnie nie zrozumiesz i nieświadomie wymierzysz kolejny cios, jak robisz to zwykle. dlatego nie mówię Ci jak bardzo odczuwam niektóre rzeczy, bo boję nie umiesz odpowiednio zinterpretować moich słów. często proszę Cię, żebyś dał mi zwyczajnie chwilę wytchnienia, wyciszenia, chwilę na uspokojenie, ale Ty upierasz się by zostać i słowami, pytaniami, nietrafionymi teoriami starasz się udowodnić mi co powinnam robić. upierasz się, że nie mówię Ci co masz robić w takich sytuacjach, ale gdy mówię Ci o tym olewasz mnie. komunikacja, hm? zamiast niej podniesiony ton i niepewny wzrok. nie chcę tak, i Ty też nie chcesz. to nie jest rozwiązanie. / md.
|
|
 |
Bądź przy mnie, jak kac przy każdym piciu.
|
|
 |
|
Bezsilność miażdży nadgarstki, kurczy obojczyki, miesza myśli i każe martwić się o czyjeś bezsenne noce i potłuczone szklanki bardziej niż o swoje.
|
|
 |
|
Witam Cię w moim świecie, gdzie alkohol i imprezy to coś więcej. / J.
|
|
 |
nie zapomnę nigdy naszego spotkania kiedy to stałeś pod blokiem z bukietem róż,po czym zabrałeś mnie do kina na jakiś chory film,który po wyjściu z sali stał się moim ulubionym..nie zapomnę także jak wieczorami śpiewałeś mi przed snem, jak marszczyłeś czoło tupając nogą za każdym razem jak nie chciałam Ci dać całusa. jak udawałeś, że smakuje Ci ciasto i napychając nim policzki kiwałeś przy tym głową mówiąc z pełną buzią jakie to jest pyszne..nie zapomnę także jak ocierałeś moje łzy,jak pocieszałeś mnie upewniając,że wszystko się ułoży. jak rozmawialiśmy tuż przed snem i jak zasypiałam z telefonem w ręce,bo przecież jeszcze nie skończyłam opowiadać Ci co właśnie zrobił mój pies..po tym miesiącu przy Twoim boku znam na pamięć każdą rysę na twoim nagim ciebie, bo przecież to właśnie moje usta po nim błądziły. jestem pewna że z zamkniętymi oczami wskazałabym gdzie masz pieprzyki czy łaskotki...dlatego też nie wyobrażam sobie żyć bez Ciebie..bez mojego anioła stróża II systematyczny_chaos
|
|
 |
dzięki niemu moje życie w końcu nabiera sensu. / allyouneedisloove
|
|
 |
|
Mam prawo popełniać błędy.
|
|
 |
Skarbem byliśmy my sami. / Endoftime.
|
|
|
|