 |
A pamiętasz..?
A pamiętasz ile razy kłóciliśmy się i godziliśmy?
A pamiętasz jak dużo rozmawialiśmy, całe dnie a wieczorem dzwoniłeś?
A pamiętasz jak kazałam Ci zrozumieć Twoją babcię?
A pamiętasz jak zawsze reagowałeś na moje łaskotki?
A pamiętasz naszą ławkę w parku?
A pamiętasz jak specjalnie dla mnie pokonałeś tyle kilometrów tylko dlatego żeby mnie zobaczyć?
A może ten wspólny wypad nad rzekę?
A może to jak zawsze uciekałam na fotel, a Ty zawsze od razu reagowałeś i lądowałam obok Ciebie?
A pamiętasz jak, wstydziłam się jak tak długo na mnie patrzyłeś?
A może to jak mama ciągle wchodziła do pokoju tylko po to by zamienić z Tobą kilka słów?
Nie wiem czy pamiętasz, ja pamiętam. To wszystko dalej we mnie żyje, chociaż trochę zakurzone.
|
|
 |
jestem krucha, opadam z sił, nie potrafię sobie z niczym poradzić./disparais
|
|
 |
zostawię Ci w psychice bliznę, jakbym cięła skalpelem./?
|
|
 |
Czasem po prostu coś pójdzie nie tak, pewne rozrzucone kawałki przestają do siebie pasować tak jak wcześniej. Teraz jesteśmy tylko rozsypanką. Rozsypanką zbędnych słów, ale i tych niewypowiedzianych. Rozsypanką uczuć, które wymywają w naszych wnętrzach to co wcześniej liczyło się ponad wszystko inne. Rozsypanką gestów, które wcześniej mówiły więcej niż słowa. Jesteśmy własną rozsypanką, której jeśli nie my, nikt nigdy więcej nie będzie w stanie złożyć od nowa. To trudne, prawda? Gdy z rąk wymyka nam się coś, czego przecież byliśmy tak bardzo pewni. Coś, za coś zabiłbyś wcześniej. Tu czas jest zabójcą. Przemijanie? Proszę, nie mów nigdy więcej, że czasem coś musi się zmienić, by przyszło coś lepszego, miłość nigdy się nie zmienia. / Endoftime.
|
|
 |
|
bo w pojedynkę trudno nawet bardzo ciężko, ziomuś .
|
|
 |
nie radzę sobie z tym wszystkim. kocham Cię najmocniej jak potrafię. wiem, że ranię, wiem, że czasem naprawdę ciężko ze mną wytrzymać, ciężko rozmawiać i dojść do porozumienia. ale nikt, nigdy nie kochał Cię tak jak ja. jestem tego pewna. uwierz mi, nie wytrzymam bez Ciebie. nie podniosę się przytłoczona nawałem wspomnień, które zostaną mi po Tobie i po nas. ranię jak nikt, wiem. ale mimo wszystko, kurwa staram się jakoś nad tym panować. codziennie od nowa uczę się uczuć, bo wiem, że mam dla kogo to robić. nie zniosę bólu rozdzierającego się serca. nie potrafię wymazać tego wszystkiego, mimo, że trwało tak krótko. zostań, potrzebuję Cię tu. kocham Cię, błagam, pomóż przeżyć mi kolejny dzień. bądź. / notte.
|
|
 |
Zadaję za wiele pytań. Dlaczego? Po to żeby potem tylko cierpieć? Chcę wiedzieć zbyt dużo, podobno zawsze byłam ciekawa, czasem bez granic, wierciłam dziury by uspokoić własne myśli, jednak czy je uspakajałam? Po części tak. Tą drugą częścią najlepiej byłoby w ogóle się nie przejmować, gdyby nie to, że zadawała pojedyncze ciosy. Sama je sobie zadawałam. Gdy nie mówiłam o swoich planach, gdy łączyłam historie, czytałam wszystkie te wspólne rozmowy i mierzyłam zbyt odlegle. Gdy wiedziałam tylko ja, gdy tylko ja chciałam możliwe, że zbyt wiele. Moje chcieć to nie móc. Może za mało się staram? A może zwyczajnie to nie mój czas, nie moje miejsce. / Endoftime.
|
|
|
|