|
|
Siedzieli razem na ławce przed szkołą.. -'skoczę po coś do picia ;))'- rzucił i poszedł. Po minucie wrócił z dwoma tyymbarkami w dłoni, podał mi jednoo i uśmiechnął się.' otwierając spojrzałam na niego.. "ODDASZ W NATURZE" widniał napis na kapslu.. Zerknął mi przez ramię i zaczął się śmiać po czym pocałował mnie.. -Widzisz nie było tak źle.. dług spłacony ;))
|
|
|
Tymbarkowoszalone zmieniła status z "w związku" no "wolny" ;( Kurwa... ;(
|
|
|
|
'dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.' | Płomień81
|
|
|
"Wszystko albo nic zasada związku albo kocham całym sercem albo z obowiązku albo się poswiecam albo olewam totalnie, ale zawsze te wybory kończą się fatalnie."
|
|
|
|
Uwielbiam, kiedy całujesz mnie przed snem, a rano budzisz w ten sam sposób. Uwielbiam, kiedy patrzę na telefon, a tam jedna nowa wiadomość od Ciebie. Kiedy dzwonisz, mam motylki w brzuchu. Kiedy Cię widzę, nie widzę nic poza tym. Gdy mówisz, że mnie kochasz, mam ochotę za Ciebie wyjść. Gdy jesteś najebany i przychodzisz do mojego domu, mówiąc "ale ty jesteź thaka cjudhowna", nie potrafię na Ciebie krzyczeć. Kocham Cię wkurzać tylko po to, by zobaczyć Twoją minę. Kocham chodzić z Tobą na spacery i dostawać od Ciebie bluzę, która pachnie Twoimi perfumami.
|
|
|
życie jest do dupy, a później nadchodzi piątek!
|
|
|
don't worry, don't cry. smoke ganja and fly
|
|
|
|
zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne?
|
|
|
|
nie chcę obietnic na zawsze. nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok. po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor, i ogólnie czy to to, czego szukałeś; potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem.
|
|
|
|