 |
Mój świat legł w gruzach, wszystko przestało dla mnie istnieć. Nie potrafię ufać nikomu. Lubię za to czuć nienawiść względem fałszywych osób, uwielbiam się tą nienawiścią karmić. Wiem, że często kogoś ranię. Mam świadomość, że ból i cierpienie przynoszę tym osobą, które nie mają prawa cierpieć, które nie powinny cierpieć, ale co mam zrobić, jeśli moje życie wciąż jest niepoukładanym obrazem? Jak mam zaufać bezgranicznie, jeśli drobne rzeczy potrafią zranić? Niekiedy nie jestem na coś gotowa, a powiedziane słowa potrafią bardzo zranić. Lecz mam jedną wadę, która jest tą najgorszą, znienawidzoną przeze mnie.. Jestem bardzo pamiętliwa. I pamiętam każdy ból, każdą cząstkę bólu. I choć chciałabym - nie to nie umiem tak łatwo zapomnieć i dać komuś czystej karty. Nie umiem tego zrobić, jeśli ktoś nie potrafi uszanować mojego zaufania.
|
|
 |
Dwie planety po różnych stronach ziemi mają dwa obce języki, lecz tak bardzo siebie pragną.
|
|
 |
|
“Gdy odzywa się do Ciebie przeszłość, to nie odbieraj. Ona nie ma Ci nic nowego do powiedzenia.”
|
|
 |
bo gdy jestes obok wszystko staje sie lepsze.
|
|
 |
chciała coś powiedzieć, cokolwiek , ale wydało jej się,że tonie w tych błękitnych oczach i zabrakło jej słów.Nachylił się do niej , zawahał , przekrzywił lekko głowe. Ona też to bezwiednie zrobiła.Niemal stykali się twarzami. Pocałunek nie był długi ani szczególnie namiętny, ale ledwie ich usta się złączyły, wiedziała już z całą pewnością,że nie przeżyła dotąd niczego tak bezpretensjonalnego i tak naturalnego.Była to idealna puenta niewyobrażalnie idealnego popołudnia.
|
|
 |
uśmiech twój przyśpiesza oddech mój.
|
|
 |
Bez Ciebie życie jest marną syntezą bieli i czerni
Niczym pułapka więzi nasze ciała gdzieś daleko
|
|
 |
Proszę Cię raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie
Karmiony nadziejami chyba wcale wolę nie jeść
Dniami, nocami ciągle pytam się gdzie jesteś
Ale chyba powątpiewam czy Ty w ogóle istniejesz
|
|
 |
Chciałbym Cię mieć w domu na jesień. (...) I słuchać jak patrzysz w sufit, myśląc nad tym, że pięknie jest. I zamykać Twoje oczy swoimi ustami. I usypiać Cię swoim oddechem. (...) . I uciec z Tobą gdzieś.
I żyć.
|
|
 |
I co jeśli nigdy więcej nie pocałuję Twoich ust?
Lub nie poczuję dotyku Twojego słodkiego uścisku?
Jak mogłabym kiedykolwiek odejść
Bez Ciebie - nie mam żadnego miejsca, do którego mogłabym przynależeć...
Cóż, kiedyś Twoja miłość zechce wrócić do mnie
Ale zanim to się stanie, moje serce opustoszeje
Więc pozostaje mi tylko wierzyć
Że gdzieś tam myślisz o mnie.
|
|
 |
And what if I never kiss your lips again
Or feel the touch of your sweet embrace
How would I ever go on
Without you there's no place to belong
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me
|
|
 |
W życiu piękne są tylko chwile,
Pamiętam pierwszy raz, gdy zobaczyłem oczy Twe.
W dłoni tylko w jedną stronę bilet,
To był smak wolności,
Z sentymentu ociera łzę.
|
|
|
|