|
Zobaczysz jeszcze będzie tak, że twój telefon będzie tęsknić za Mną. Zobaczysz będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w swe ramiona.
|
|
|
Minął rok , dwa miesiące i 19 dni , od momentu kiedy zobaczyła Go po raz pierwszy. Serce biło jej jak szalone a w brzuchu pojawiły się motylki. On spojrzał na nią tymi swoimi brązowymi oczami. To wystarczyło, żeby stało się to najgorsze. Zakochała się w Nim. Od tamtego momentu nie mogła przestać o Nim myśleć. Robiła wszystko by być jak najbliżej Niego. Znajomi powtarzali jej że to nie ma sensu, lecz ona i tak robiła swoje. Kiedy wmawiała sobie , że już o Nim zapomniała, ten pojawiał się w jej życiu na nowo. I tak w kółko. Pech chciał, że dowiedziały się o tym nie te osoby co trzeba. On dowiedział się o uczuciu jakim go darzyła, i ... nic z tym nie robił . Ona totalnie załamana przez pół roku goiła swoje złamane serce. Powtarzała sobie w myślach że miłość jest ślepa i że natrafiła na nie tego chłopaka.
|
|
|
bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.
|
|
|
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
|
|
|
Najbardziej nienawidzę w sobie tego pieprzonego 'nie wiem' ; |
|
|
|
Dziecko spacerowało plażą razem ze swą matką. W pewnej chwili dziecko zapytało: - Mamo, jak można zatrzymać miłość, kiedy w końcu uda się ją zdobyć? Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku. Uniosła obie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń: piasek uciekał jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym szybciej wysypywał się piasek. Druga dłoń była otwarta: został na niej cały piasek. Dziecko patrzyło wielkimi ze zdziwienia oczkami, a potem z uśmiechem odpowiedziało: - Teraz już rozumiem!
|
|
|
- Jak bardzo Ci na nim zależy?
- Za bardzo. - Odszepnęłam.
|
|
|
Kiedyś opowiem Ci o tym jak Cię kochałam. Nie uwierzysz.
|
|
|
wiesz co ? zrealizuję swój senny plan .
podejdę do ciebie , strzele ci w łeb , a potem sobie w serce .
przed tym zadzwonię po karetkę , może kogoś uratują .
|
|
|
ten pierdolony sentyment
chyba nigdy nie zginie
|
|
|
nawet śmierć nas nie rozłączy . ! :D / pih
|
|
|
kiedyś zrozumiesz, że byłeś dla mnie zbyt ważny. zbyt ważny, abym mogła zostać. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz, że moje odejście było największą deklaracją miłości. tej prawdziwej, gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.
|
|
|
|