 |
wiem, że z czasem staję się dla Niego coraz mniej ważna, i stanę się po prostu nikim, kimś niewartym głębszych przemyśleń a tym bardziej jakiegokolwiek wspominania, chociaż przecież mieliśmy trwać, obiecywaliśmy być ponad tym, już na zawsze. | endoftime.
|
|
 |
pragnę co noc zasypiać ze smakiem jego warg tak przypadkiem pozostawionym na mych, a rano otwierając powieki widzieć uśmiech, ten najsłodszy i za razem najpiękniejszy, dedykowany tylko mi. | endoftime.
|
|
 |
widząc Ciebie, chcę Ci wprost wykrzyczeć jak bardzo mi Ciebie brakuje. i pomimo tego, że moja odwaga i żal do Ciebie na to nie pozwalają, to wiedz, że straciłeś kogoś, kto Cie bardzo mocno kocha. / mietowyusmiech
|
|
 |
chciałabym aby wiedział, że choć tak krótką, to jednak najcudowniejszą definicją mego szczęścia jest właśnie jego imię. | endoftime.
|
|
 |
Nienawidzę jesieni. Tej popierdolonej do granic możliwości pogody. Cholernego zimna i otaczającej mnie szarości. / eiiuzalezniasz
|
|
 |
monotonność- albo wpędzi w apatię albo zmusi do zmian na lepsze.
|
|
 |
-jesteś zawsze taka pogodna i radosna!
-tak? cieszę się, że stwarzam takie pozory !
|
|
 |
zasnąć przy kimś , to tak jakby powiedzieć 'ufam ci'
|
|
 |
pojechałam do miasta na zakupy. weszłam do sklepu i od razu wpadła mi w oko taka śliczna biała sukienka. postanowiłam ją przymierzyć. była cudowna. ale patrząc w swoje odbicie w lustrze zaczęłam wspominać ubiegłe wakacje. za parę dni minie rok, jak zerwaliśmy ze sobą. wtedy też był taki słoneczny sierpniowy dzień. pomimo wspomnień, moja twarz wcale nie posmutniała. już chciałam przebrać się w swoje ubrania, gdy usłyszałam dźwięk mojego telefonu. wygrzebałam go z torebki, ale nie zdążyłam odebrać. na ekranie telefonu ujrzałam jakiś nieznajomy nr. ubrałam się i już miałam wychodzić z przebieralni, gdy usłyszałam 'I widzisz?! nie odebrała.!' głos był łudząco podobny do Jego głosu. 'ej no stary.. może nie ma telefonu przy sobie.' wyszłam z przebieralni i tam ujrzałam Jego z jakimś kolesiem. podeszłam do Niego, przytuliłam się i poczułam ten słodki zapach ubiegłego lata. / mietowyusmiech
|
|
 |
codzienne zadawanie sobie bólu staje się przyjemnością, krew na nadgarstkach a w oczach łzy, wspomnienia tamtych chwil nie pozwalają optymistycznie spojrzeć na własne życie. bierzesz kolejny buch, trzymając w sobie dym czujesz jakby płuca tak powoli kurczyły się, zabierając przy tym możliwość na oddech a wywołując coraz silniejszy ból. | endoftime.
|
|
 |
bliscy to bliscy. czas mi pokazał, że jednak nie wszyscy.
|
|
 |
- Ile razy można mówić słowo 'Kurwa'? - Do usranej śmierci, 24/h KURWA
|
|
|
|