 |
Nas nie ma już dawno, nie będzie już nigdy
Mam blizny, bo parę chwil pokłuło jak igły
|
|
 |
Ale dziś to nieważne, bo sens już zgasł
|
|
 |
Dziś to tylko parę dni z kalendarza
Do których nie wracamy, no cóż, tak się zdarza.
|
|
 |
Wiesz, mówiłem prawdę nie raz była bolesna
Przez tą moją szczerość wiele osób mnie skreśla.
|
|
 |
W końcu zniknie włoskie jedzenie i słodkie szampany
I będę śnił bez snów, jak przed narodzinami.
|
|
 |
Się porobiło już nie dzielimy razem ławki
choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.
|
|
 |
choć pokażę ci co to wódka nie miłość
|
|
 |
Nie wiem.. jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie.
|
|
 |
chyba skumali, że za dobrze nie jest, coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie, gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło, zacząłem mówić sobie, że to między nami, to nie jest miłość
|
|
 |
"Ty i tak powiesz "spoko chłopak", jestem skurwielem, więc mi powiedz jak mnie możesz kochać? widzę coś w twoich oczach i to robi się przykre"
|
|
 |
siedzę znowu sama w mroku pośród czterech ścian w bloku, tylko ja i mój pokój, wokół jebany NIEPOKÓJ I STRACH
|
|
 |
zobacz jak zniszczyć człowieka może tylko puste słowo, ponoć byłeś szczęśliwy, kurwa oddałam Ci siebie, pół serducha mi zamarzło, gdzie jest drugie pół, sama nie wiem, żyłam dla Ciebie, dla Ciebie kurwa słyszysz
|
|
|
|