 |
mam ochotę przytulić się do Ciebie jak małe dziecko i udawać, że po prostu się przykleiłam jak truskawkowa orbitka.
|
|
 |
i choć raz poznać te niesamowite uczucie, gdy facet kocha Twoją duszę, nie tylko ciało. nie jesteś dla niego nic nieznaczącym przedmiotem, a księżniczką. nie patrzy Ci w biust, a w oczy. czujesz to, iż jesteś dla niego najważniejsza, a nie tylko potrzebna. po prostu Cię kocha, a nie lubi.
|
|
 |
nie odpowiada mi ułożony, dobrze uczący się chłopczyk. nie kręcą mnie umięśnieni kozacy. nawet nie zerkam na metala w glanach i długich włosach. oko zawieszę na skejcie, w mega luźnych ciuchach. spojrze też na opalonego bruneta. a najbardziej kręcą mnie skurwiele z aroganckim głosem i wredną miną - nic nie poradzę, taka jestem.
|
|
 |
ej, wiesz co? teraz, siedząc w za dużej, męskiej bluzce przed komputerem, żując truskawkową gumę i robiąc z niej balony, gdzieś w połowie piosenki Grubsona, zorientowałam się, że ja cię kocham. tak zupełnie bezpodstawnie, wbrew własnemu rozsądkowi, tak po prostu. nieodwołalnie.
|
|
 |
jeżeli jesteś w stanie zrobić dla kogoś więcej niż dla siebie samej, to pewnie właśnie jest miłość. ale nadal nie wiesz, czy On jest tym kimś, w kim warto się zakochać. na ogół zresztą zakochujemy się w nieodpowiednich osobach. i to jest chyba najpiękniejsze.
|
|
 |
uwielbiam ten moment kiedy go nie zauważam a on obejmuje mnie od tyłu całując w policzek. kiedy wpada do mnie jak mam zły dzień i krzycząc 'ogarnij się leniu' wyciąga mi z szafy ciuchy i tuszuje mi rzęsy, kiedy nie mam ochoty wychodzić a on za nogi wydziera mnie z pokoju, kiedy robi mi kisiel przypominający wodę, kiedy odbiera za mnie telefony spławiając dziecinne koleżanki z klasy, kiedy daje mi papierosa jak widzi, że się zdenerwuję tylko po to aby nie męczyć się z moim humorem, kiedy odprowadza mnie do domu mimo iż powrót zajmie mu bitą godzinę. kocham w nim to, że nie jest jak ci inni i nie wstydzi się okazywać uczuć przed kumplami, kocham te pożegnania kiedy nie chce wypuścić mnie ze swoich ramion i kocham w nim to że często słyszę z jego ust 'dziękuję że jesteś'. albo jestem tak w niego zapatrzona albo jest ideałem.
|
|
 |
kiedyś nadejdzie taka chwila, kiedy wszystko się spieprzy. rodzice stracą do ciebie zaufanie, kumple będą obrabiać ci dupę na każdym kroku, a w szkole nie będziesz sobie radzić. chciałabyś po prostu zamknąć się w swoich czterech ścianach i nie wychodzić stamtąd, póki nie ogarniesz życia, ale wtedy przyjdzie ON. powie co myśli o całej sytuacji i za chuja ie pozwoli siedzieć ci w domu i użalać się nad sobą. weźmie cię za rękę i wyprowadzi na dwór. to ON. twój przyjaciel.
|
|
 |
kiedyś zapytano mnie kim jest dla mnie GrubSon. GrubSon jest dla mnie wielkim człowiekiem o wielkim talencie. nie jest to zwykły wykonawca, który śpiewa o niczym. który śpiewa, żeby śpiewać. który śpiewa, żeby być sławny. jest to człowiek o wielkim sercu. śpiewa z myślą o nas. z myślą o życiu codziennym. jego teksty mają sens i przekaz. doprowadzają nas do głębszych refleksji o życiu codziennym. nie ukrywam, że kilka razy słuchając jego piosenek, czy oglądając jego koncerty, płakałam. dlaczego? dlatego, że w XXI w. nie ma dużo wykonawców, którzy śpiewają z pasją. którzy śpiewają, bo to kochają. większość robi to dla pieniędzy, a nie z czystej przyjemności. on jest jednym z niewielu, który naprawdę kocha muzykę, wkłada w to całe swoje serce. dla niego muzyka jest czymś więcej niż muzyką. jest dla niego życiem, pasją, połączeniem dusz... jest wszystkim. uwielbiam go.
|
|
 |
usłyszałam wibrację telefonu. z niechęcią podniosłam się z łóżka i wzięłam go ze stołu. 'łukasz dzwoni', pisało. - no tak, fajnie, tyle że ja nie mogę gadać. moje gardło mi na to nie pozwala - powiedziałam sama do siebie i odrzuciłam połączenie. znając jego, zaraz by pomyślał, że się obraziłam, więc szybko napisałam do niego wiadomość o treści : 'przepraszam, nie mogę rozmawiać', po czym położyłam się i komórkę rzuciłam na poduszkę. po chwili znowu usłyszałam wibrację. wzięłam telefon i nacisnęłam 'odczytaj wiadomość', w której pisało 'chciałem posłuchać piosenki, a ty odrzuciłaś, dzięki -.-'. zaczęłam się śmiać. - głupek - pomyślałam. 'uwielbiam cię normalnie' - napisałam i nacisnęłam wyślij.
|
|
 |
tylko tęskniąca kobieta zrozumie drugą tęskniącą kobietę. jej pobudki o 3 nad ranem, jej dwa kubki z zaparzoną herbatą i milion pocałunków na Twoim zdjęciu.
|
|
 |
mężczyźni ! jakiś niższy gatunek ludzki, rodzaj zwierzęcia, które należy opanować, ujarzmić, tresować, które trzeba umieć trzymać. Poświęca się temu całe życie, całą inteligencję uczucia, całą przemyślność instynktu, stwarza się nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań norm i paragrafów - na próżno.
|
|
 |
Wpadła na niego idąc przez miasto. Był z kolegami, ona jak zwykle unikała go wzrokiem. Zaczęła nucić pod nosem piosenkę dudniącą jej w uszach byleby tylko pokazać jak jest on jej obojętny,a on zostawił śmiejących się kolegów i podszedł do niej patrząc smutno. Chciał ją przytulić, lecz ta odsunęła się. - Zbyt długo czekałam, wybacz. - szepnęła zostawiając go samego.A on już od dłuższego czasu planował dać jej pierścionek - dowód jego wielkiej miłości. Jak na ironię losu planował zrobić to w momencie, w którym wszystko się chrzani. Zrozumiał, że nie jest tym jedynym, że nie w głowie jej tak poważne plany. Został sam - zraniony na zawsze.
|
|
|
|