 |
I to nie jest pierwsza noc, kiedy mi się śnisz..
|
|
 |
jestem zdenerwowana, nie wiem co powinnam zrobić. nie wiem co powinnam powiedzieć - kocham Cię?
|
|
 |
mam sentymenty do wielu miejsc czy rzeczy, ale przede wszystkim do ludzi zamieszkujących moje serce.
|
|
 |
chcę nieustannie gubić się pod Twoją bluzą. wchłaniać Twój zapach tuląc się mocno do klatki piersiowej. chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo mogę tam zostać, bo tam jest moje miejsce - przy Twoim sercu. ♥
|
|
 |
nie chcę już nikogo tracić, bo za bardzo to boli. Wy też nie chceecie już nikogo tracić?
|
|
 |
- co to znaczy, jak chłopak Cię przytuli?
- wytarł się o Ciebie. XD
|
|
 |
miłość jest jak choroba - pojawia się niezapowiedzianie, a potem nie chce odejść. męczy Cię i stopniowy niszczy. dopiero kiedy zażyjesz lekarstw w postaci przyjaciół łagodnie odchodzi, pozwala wrócić do normalności.
|
|
 |
tęsknię. wiesz, jak to jest? wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie Ci brakuje. chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. przecież miałaś wszystko pod kontrolą. a jednak uzależniłeś się. domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś.
|
|
 |
szliśmy wąskimi alejkami wtuleni w siebie, ktoś obcy mógłby pomyśleć że jesteśmy parą. `w sumie to poprosiłem Cię o spotkanie żeby Ci coś powiedzieć.` - rzucił odpalając papierosa. `co takiego?` - zapytałam wyciągając mu z ręki szluga i rzucając go pod nogi. `co takiego? że ciągle o Tobie myślę, chciałbym mieć Cię ciągle przy sobie, uwielbiam z Tobą rozmawiać, uwielbiam Twój uśmiech, uwielbiam widzieć Cię szczęśliwą, kocham Cię po prostu.` - syknął. milczałam, chciałam powiedzieć że czuję do niego dokładnie to samo ale nie dałam rady, podeszłam tylko bliżej niego, stanęłam delikatnie na palcach i lekko musnęłam jego wargi. `też Cię kocham.` - wyszeptałam i wtedy pierwszy raz od dwóch dni zobaczyłam uśmiech na Jego twarzy. ♥
|
|
 |
chcę przeczytać raz jeszcze kształt Twoich ust, wyraz oczu. nauczyć się na pamięć oddechu, dotyku rąk o zmroku. chłód przenika ściany, wiatr okiennice szarpie. deszcz cichutko wygrywa swą melodię na harfie. białą serwetkę okrył szary pył. zegar czas zatrzymał, jakby opadł z sił. pyłem księżycowym pokryła się aleja. noc na niebie gwiazdy błyszczące nakleja. wspomnieniem, pocałunkiem, myślą. nie widać nic, wokół tylko mrok. cisza. pustka. muzyka ucichła, tęsknoty wirują w ciemności. niech wszystko zniknie, zostaniesz tylko Ty.. nieuchwytne, nienamacalne marzenie.
|
|
 |
jest osobą, która odpisuje na moje sms'y o każdej porze. odbiera moje telefony w środku nocy i najzwyczajniej w świecie słucha dopóki nie wyrzucę z siebie wszystkiego. jest gotowa zerwać się z łóżka o szóstej nad ranem i przybiec do mnie po ulicy skutej lodem, bo potrzebuję wypłakać się komuś w ramię. wie kiedy potrzebuję Jej rady, a kiedy samej obecności i milczenia. jest przy mnie bezustannie od kilku lat. nie odejdzie przy najbliższej okazji, z mocniejszym podmuchem wiatru. wiesz kto to kurwa jest? przyjaciel. bo on zawsze jest, był i będzie.
|
|
 |
nie chciała od Niego nic, oprócz bycia przy Nim . czego ten naćpany kretyn nie rozkminił.
|
|
|
|