 |
"Ja nie chcę iść pod wiatr, gdy wieje w dobrą stronę, nie chcę biec do gwiazd, niech gwiazdy biegną do mnie"..
|
|
 |
Tylko BĄDŹ, a całą resztą świata zajmę się ja..
|
|
 |
Tak. Czuje się gorzej, niż 8 lat temu, gdy zmarł mój ojciec. I nie. Nie dlatego, że siedzę w kolejce u dentysty..
|
|
 |
Wierzę, że jeszcze nie raz wypłoszy nas deszcz z dzikiej plaży..
|
|
 |
Za bardzo kochałam, wierzyłam i ufałam. Bezgranicznie. Za mało pragnęłam mieć go na wyłączność..
|
|
 |
"Gdybym tatuował łzy jak Baka płakałbym do kostek..." ..
|
|
 |
~Robię pachnidło z aromatów chwil..
|
|
 |
"Przyspiesz do dwustu, jutro bedziemy płakać, ale dziś niech anioły tańczą dla nas"..
|
|
 |
Jeśli to lekcja życia, to jaki mam wyciągnąć z niej wniosek? ..
|
|
 |
Albo nie dzieje się nic, albo dzieje się wszystko. Dosłownie WSZYSTKO..
|
|
 |
,,Pojebalo ci sie dokladnie wtedy, kiedy nie powinno. Wtedy kiedy ja opadalam z sil i brakowalo mi ich zeby wszystko pozbierac. Pojebalo ci sie dokladnie wtedy kiedy powinienes byc ze mna a nie z kolegami na imprezach przy wodzie i cpaniu. Wtedy ci sie pojebalo, bo ze strachu jebany tchorzu poszedles w melanz, zamiast bac sie o nas o milosc, bales sie tego co koledzy powiedza o tym co czujesz i robisz. Pojebalo ci sie i juz zawsze ci sie bedzie jebac to co trzeba z tym co inni mysla. Rzygac mi sie chce jak patrze na ciebie. Nienawidze cie." wycedzilam przez zęby ostatnie słowa, wyrywajac rękę z jego uscisku i ruszajac przed siebie. Czulam jego wzrok na plecach. Czulam sie silna i dumna, ze to wszystko usłyszał. Czulam ze nie ma juz nic, a sila z jaka go kiedys kochalam, teraz stoi po stronie nienawiści i jest fundamentem mojego wstretu do tego ze kiedys byl dla mnie wszystkim. /cz4. Bm
|
|
 |
Wypuścił moją dłoń, odwracając twarz, usiadł na betonowych schodach i spojrzal przed siebie. Pusty wzrok, jakze dobrze to znam, obdarowuje nim sama siebie przed lustrem. ,,Wtedy odeszlas, odpuscilas, zrezygnowalas." oskarżył mnie w tym momencie. ,,A ty kurwa co? Na wojnie byles?" wstrząsnęłam nagle az sama siebie sie przestraszylam. ,,To ty nie umiales słuchać, nigdy gdy prosiłam Cie nie było. Nie chciałam od ciebie nic, procz tego zebys byl, zebys mnie nie zostawial. A ty jak kretyn, wciąż odchodziles i wracales. Wciaz szukales 8cudu swiata, choc dawalam ci najwiekszy jaki jest, miłość. Nie pytaj mnie po ruskim roku co sie stalo z nami. Zastanów co sie stalo z toba wtedy gdy jeszcze my istnielismy." krzyczalam stojąc nad nim jak kat. Zerwał sie jak dziki, widzialam w nim złość, spojrzał w moje oczy pelen zlosci. ,,Zbyt mocno Cie kochałem, to sie stalo, bałem sie tego i to mnie rozjebalo, pojebalo mi w glowie." syknal trzymajac mnie kurczowo za łokieć. /cz3. Bm
|
|
|
|