 |
to nie tak ,że nie mam nikogo . mam garstkę zaufanych a to więcej niż worek fałszywych .
|
|
 |
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
 |
Nikt do ciebie nie dzwoni. Twój telefon służy już tylko jako zegarek i budzik.
|
|
 |
jego ramiona to oaza szcześcia. ♥
|
|
 |
-dziś chcę zestaw 3-a co w ten zestaw wchodzi .? - psytulowanie i pocałowywanie. ♥
|
|
 |
do szcześcia potrzebny jest mi jego uśmiech i to piwnookie spojrzenie. ♥
|
|
 |
stworzymy krainę szczęścia i miłości. ♥
|
|
 |
bicie serca pozwala określić czy człowiek żyje . moje serce może bić ,ale bez ciebie ja umieram .♥
|
|
 |
cz.4 na cmentarzu mama patrzyła ze zdziwieniem na nią. ta zaś podeszła do nagrobka , zapaliła świeczkę , pomodliła się i powiedziała -dziękuję babciu . za wszystko . i wróciła do domu ,szczęśliwa jak nigdy dotąd . nie opowiedziała mamie o całym zajściu ,bo bała się ,że nie uwierzy . zaś codziennie odwiedzała grób babci ,tam właśnie poznała następnego chłopaka ,który odwiedzał grób zmarłej mamy. teraz są razem szczęśliwi . koniec [terrorka]
|
|
 |
cz.3 ale że i tak była spóźniona do szkoły chwyciła sukienkę , w drodze rozczochrane włosy przeczesała grzebykiem i biegła co sił w nogach by się nie spóźnić na lekcję. -ej co ci się stało .? pierwszy raz widzę cię w rozpuszczonych włosach a co więcej w sukience . - pytał kolega -a weź , nie miałam czasu się uczesać ,a co dopiero ubrać. -przestań , jak to był niezamierzony efekt to więcej niech takich będzie . nagle podszedł do niej on -hej. nie wiedziałam ,że z ciebie taka laska. zaczniemy od początku . ? -zapytał. już miała odpowiedzieć ,,no pewnie" ale przypomniała sobie słowa staruszki . -nie. nie pokochałeś mnie za to jak wyglądam , nie pokochasz także mojego wyglądu . -odpowiedziała i ruszyła przed siebie. wróciła do domu , przebrała się w swoje ulubione dresy ,a sukienkę zostawiła na krześle i poszła zjeść obiad. gdy wróciła sukienki nie było . -mamo ,chodźmy na cmentarz,. pokaż mi gdzie ta babcia spoczywa. [terrorka]
|
|
 |
cz.2 -zaczeła mama porządkując jakieś pomięte kartki w pudełku. -mamo mówiłam ,żebyś nie zgapiała ode mnie słowa ,,ogarnąć" -powiedziała z usmiechem na twarzy i podeszła do pudełka . nie było w nim jak się spodziewała kartek . były to pomięte stare zdjęcia. -znam tę kobietę -powiedziała w stronę mamy. -dziecko nie możesz jej znać, to jest moja mama , umarła ,gdy ciebie nie było jeszcze na świecie. -widziałam ją dziś. -nie możliwe -krzywo spojrzała na nią mama. dziewczyna widząc ,że i tak nie udowodni tego co zaszło przy pod drzewem pobiegła do pokoju. cały wieczór spoglądała na zdjęcie staruszki i powtarzała jej słowa. ,,pokaż mu ,że mimo swojego charakteru i stylu chłopczycy potrafisz być kobietą. lecz nie dawaj mu kolejnej szansy ,. czeka cię życie z o wiele lepszym człowiekiem " -co to mogło znaczyć ?- myślała. rano zaś wstała . spojrzała na krzesło a na nim była prześliczna sukienka -skąd? dlaczego ? czyja?- zaczęła się zastanawiać [terrorka]
|
|
 |
cz.1 siedziała cicho w kącie swojego pokoju i łkała. nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu . sms od niego ,, i zeby nigdy nie było więcej naszych wspólnych chwil. tego chcę." rozpłakała się jeszcze bardziej. ubrała swoje trampki , bluzę i ruszyła przed siebie . szła i szła , a w słuchawkach miała dobijające słuchawki . w pewnym momencie spostrzegła staruszkę ,która siedziała pod drzewem , podeszła do niej ,by upewnić się czy nic się jej nie stało . - czy wszystko w porządku ? -zapytała. -oczywiście skarbie, ale widze ,że u ciebie nie. nie chciał cię . ? pokaż mu ,że mimo swojego charakteru i stylu chłopczycy potrafisz być kobietą. lecz nie dawaj mu kolejnej szansy ,. czeka cię życie z o wiele lepszym człowiekiem . -ale ,ale skąd pani wie o tym wszystkim.? -zapytała staruszkę. z ręki wypadł jej telefon ,schyliła się by go podniesć . nagle staruszki już nie było. dziewczyna wzięła sobie głęboko do serca jej słowa. wróciła do domu -pomóż mi ogarnąć te starocie. [terrorka]
|
|
|
|