głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika weneverbetogether

najważniejszy był Jego uśmiech  gdy nad ranem odnajdywał mnie tuż obok.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

najważniejszy był Jego uśmiech, gdy nad ranem odnajdywał mnie tuż obok.

zakończyłam masę znajomości  wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło  trwałych. zerwałam kontakt  przestałam dzwonić i pytać  co słychać. nie zapomniałam   wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin  wspólne plany  drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać  iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów  to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś  kogo kochałam  i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko  żyję chwilą  teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem  przeprowadzki w przyszłość  poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam  mając nadzieję  iż zostawię to tam gdzie powinnam   za sobą  że nie pójdzie w moje ślady  a zostanie zapomniane.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

zakończyłam masę znajomości, wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło, trwałych. zerwałam kontakt, przestałam dzwonić i pytać, co słychać. nie zapomniałam - wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin, wspólne plany, drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać, iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów, to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś, kogo kochałam, i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko, żyję chwilą, teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem, przeprowadzki w przyszłość, poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam, mając nadzieję, iż zostawię to tam gdzie powinnam - za sobą, że nie pójdzie w moje ślady, a zostanie zapomniane.

uwielbiam to wycieńczenie. ból w mięśniach  plecach. ramiona  które ledwo co zmuszam do jakiegokolwiek ruchu. lekkie skurcze i zakwasy. wszystkie te banały  które świadczą o tym  że mimo przeszkód  nie stanę w miejscu. zawsze będzie ta potworna chęć  by pójść dalej w stronę majaczącego się w górze szczytu  by wygrać.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

uwielbiam to wycieńczenie. ból w mięśniach, plecach. ramiona, które ledwo co zmuszam do jakiegokolwiek ruchu. lekkie skurcze i zakwasy. wszystkie te banały, które świadczą o tym, że mimo przeszkód, nie stanę w miejscu. zawsze będzie ta potworna chęć, by pójść dalej w stronę majaczącego się w górze szczytu, by wygrać.

drobne w kieszeniach szortów na jakiś napój  piłka do siatkówki pod ręką  piasek w skarpetkach  we włosach  wszędzie  na ramionach zaledwie koszulka połączona ewentualnie z cienką bluzą   już wiem czego przez ostatnie miesiące mi brakowało.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

drobne w kieszeniach szortów na jakiś napój, piłka do siatkówki pod ręką, piasek w skarpetkach, we włosach, wszędzie, na ramionach zaledwie koszulka połączona ewentualnie z cienką bluzą - już wiem czego przez ostatnie miesiące mi brakowało.

nie chcę wychodzić z Tobą na spacer ryzykując  iż rzucisz się na pierwszego typa  który zawiesi na mnie wzrok posyłając uśmiech. nie chcę znosić widoku rozlanego wina  potłuczonego szkła butelki  krzyku  który odbija się od ścian. nie chcę Twojej pyskówy  darcia mordy i wykurwiania na wszystko  bez czego nie istnieją dla Ciebie kontakty międzyludzkie. nie chcę   lecz jeśli to zasady tej gry  w porządku. brnę w tą rzekomą miłość dalej  byś obudziwszy się nie w humorze  stwierdził  że gówno wiem o uczuciach.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

nie chcę wychodzić z Tobą na spacer ryzykując, iż rzucisz się na pierwszego typa, który zawiesi na mnie wzrok posyłając uśmiech. nie chcę znosić widoku rozlanego wina, potłuczonego szkła butelki, krzyku, który odbija się od ścian. nie chcę Twojej pyskówy, darcia mordy i wykurwiania na wszystko, bez czego nie istnieją dla Ciebie kontakty międzyludzkie. nie chcę - lecz jeśli to zasady tej gry, w porządku. brnę w tą rzekomą miłość dalej, byś obudziwszy się nie w humorze, stwierdził, że gówno wiem o uczuciach.

och  doskonale wiesz  że uwielbiam zapewniania o tym  że kochasz mnie najmocniej  że to najsilniejsze uczucie jakie kiedykolwiek w Tobie siedziało  że jestem najważniejsza. rumienię się pod tumanem włosów  zaciskając wargi i marzę  przez te kilka sekund  zanim wszystko wróci do rzeczywistości i znów zaczniemy analizować zadania z polskiego  że wypowiadane przez Ciebie słowa ziszczą się w choć jednym geście.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

och, doskonale wiesz, że uwielbiam zapewniania o tym, że kochasz mnie najmocniej, że to najsilniejsze uczucie jakie kiedykolwiek w Tobie siedziało, że jestem najważniejsza. rumienię się pod tumanem włosów, zaciskając wargi i marzę, przez te kilka sekund, zanim wszystko wróci do rzeczywistości i znów zaczniemy analizować zadania z polskiego, że wypowiadane przez Ciebie słowa ziszczą się w choć jednym geście.

jeśli się uprzesz znajdziesz coś złego w powszechnym dobru. to bosko grzejące po plecach słońce przemówi defektem odbijania promieni w ekranie laptopa psując widoczność. w tygodniu zwolnienia z zajęć  ponarzekasz na wysoką gorączkę. jeśli rzeczywiście się postarasz  znajdziesz przeciwstawny aspekt w całym tym bagnie. odwrotnie również   zmierzam do nas  tak. mam nadzieję  że wśród tych sprzeczek  krzyku  łez dostrzegasz jeszcze nasze uczucie. to nic  że przygniecione ruinami relacji  która się między nami posypała. są remonty  naprawy. podobno dla miłości warto.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

jeśli się uprzesz znajdziesz coś złego w powszechnym dobru. to bosko grzejące po plecach słońce przemówi defektem odbijania promieni w ekranie laptopa psując widoczność. w tygodniu zwolnienia z zajęć, ponarzekasz na wysoką gorączkę. jeśli rzeczywiście się postarasz, znajdziesz przeciwstawny aspekt w całym tym bagnie. odwrotnie również - zmierzam do nas, tak. mam nadzieję, że wśród tych sprzeczek, krzyku, łez dostrzegasz jeszcze nasze uczucie. to nic, że przygniecione ruinami relacji, która się między nami posypała. są remonty, naprawy. podobno dla miłości warto.

kątem oka widziałam już Jego dłoń zbliżającą się do mojego ramienia. wiedziałam  że zacznie masować mój kark szepcząc przepraszająco  że to Jego wina  że On spieprzył sprawę. przeprosi za to  iż mnie zostawia  tłumacząc  że tak będzie lepiej  szczególnie dla mnie. mam już w głowie plan wydarzeń na następne kilkanaście minut i choć wiem  że najgorsze co mogę zrobić to pozwolić Mu na zrealizowanie tego wszystkiego  nie potrafię się przeciwstawić. koniuszki Jego palców stykają się z moją skórą.

definicjamiloscii dodano: 23 marca 2012

kątem oka widziałam już Jego dłoń zbliżającą się do mojego ramienia. wiedziałam, że zacznie masować mój kark szepcząc przepraszająco, że to Jego wina, że On spieprzył sprawę. przeprosi za to, iż mnie zostawia, tłumacząc, że tak będzie lepiej, szczególnie dla mnie. mam już w głowie plan wydarzeń na następne kilkanaście minut i choć wiem, że najgorsze co mogę zrobić to pozwolić Mu na zrealizowanie tego wszystkiego, nie potrafię się przeciwstawić. koniuszki Jego palców stykają się z moją skórą.

nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu  jakby przeczuwając  że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.

definicjamiloscii dodano: 22 marca 2012

nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu, jakby przeczuwając, że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.

kiedy On starał się ratować to  co zostało jeszcze z naszego związku  ja odsuwałam się jeszcze bardziej  chodząc częściej na treningi  więcej czytając  spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu  a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie  które tliło się nikle  ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym  iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój  może chociażby przerwę  ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót  a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie:  nic nie znaczysz .

definicjamiloscii dodano: 22 marca 2012

kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".

nie zadzwonię do Niego. nie  kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu  bo doskonale wiem  że po  słucham   które padnie z słuchawki  załamie mi się głos. rozłączę się  nie powiedziawszy Mu o tym  że czuję  jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości  że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to  iż nie daje żadnych znaków życia  podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.

definicjamiloscii dodano: 20 marca 2012

nie zadzwonię do Niego. nie, kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu, bo doskonale wiem, że po "słucham", które padnie z słuchawki, załamie mi się głos. rozłączę się, nie powiedziawszy Mu o tym, że czuję, jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości, że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to, iż nie daje żadnych znaków życia, podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.

łudzę się. wciąż sobie wmawiam  że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu  adrenaliny  która obejmie całą moją psychikę tak  by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety  pochłaniam książkę za książką  z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak  by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast  bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz   nie chcę mieć chwili  by móc pomyśleć  że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd  jesteś mi potrzebny.

definicjamiloscii dodano: 20 marca 2012

łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć