 |
i te jego cholernie słodki uśmiech. [detonuj]
|
|
 |
Lubię czytać stare wiadomości od ciebie.. Tak pięknie kłamałeś.
|
|
 |
Kiedyś mówił "Kochanie." dzisiaj "Szmato" . [detonuj]
|
|
 |
|
minął już rok od czasu, gdy Jego zapach pozostał Mi tylko na zapomnianych t-shirtach. dwanaście miesięcy, przez które czułam Jego obecność jedynie w myślach. czterdzieści osiem tygodni, przez które ani razu Jego słowo nie było zwrócone do Mnie. przez te pieprzone trzysta sześćdziesiąt pięć dni stał się dla Mnie kimś obcym. oddalił się na tyle, bym stanowczo mogła stwierdzić, że zjebał Mi życie. [ yezoo ]
|
|
 |
Ewidentnie, przeszkadzała Ci, była dla Ciebie nikim, zwykłą zabawką na dni kiedy miałeś ochotę na jakąś dziewczynę. Czy coś do niej czułeś ? Byc może na początku, a może już od początku traktowałeś ją jak śmiecia. Miałeś ją za zwykłą dziwkę, chociaż nie puszczała się na prawo i lewo, wszystko co Ci mówiła obracałeś przeciwko niej. Wtedy właśnie przekonała się za kogo ją tak naprawdę masz. Wcześniej nie chciała w to wierzyć, że mogłeś zachować się tak, jak wszyscy inni. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo bolały ją Twoje słowa. Twoja duma nie pozwalała Ci na okazywanie jakichkolwiek uczuć. I jak się teraz czujesz wiedząc że zrobiła to przez Ciebie ? Nie potrzebowała niczego poza odrobiną uczuć, a Ty nawet tego nie potrafiłeś jej dać. Jej serce nie wytrzymało, była za słaba. Przegrała walkę o życie. | jd
|
|
 |
widzę na ulicy pustkę chociaż ludzi multum .
|
|
 |
kłóciliśmy się..krzyczałeś, wyzywałeś mnie, od najgorszych. wybiegłam, bo nie chciałam już dłużej na Ciebie patrzyć, nie chciałam żebyś ty patrzył na mnie. taką brudną i obdartą z godności, którą sam mi zdarłeś. biegłam przed siebie, nie oglądając się za siebie i jednocześnie miałam nadzieje że biegniesz za mną. biegłeś. złapałeś mnie za rękę i zatrzymałeś, odgarnąłeś z twarzy moje mokre od deszczu włosy. spojrzałam ci w oczy i już wiedziałeś że jestem Twoja.
|
|
 |
byłeś najważniejszy.. przynajmniej przez chwilę.
|
|
 |
nie zrobiłeś na mnie wrażenia, frajerze . ale try again
|
|
 |
И после смерти мне не обрести покой,
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой. ;*
|
|
 |
chciałabym wyjść z tego domu i wrócić dopiero w następnym tygodniu gubiąc w między czasie swoje serce gdzieś na jednej z imprez. utopić je w kieliszku wódki i zostawić tam dla jakiegoś naćpanego kolesia, którego w ogóle nie będę pamiętać. stać się tą jedną z suk, i kompletnie nic nie czuć. tak tego własnie chcę [detonuj]
|
|
|
|