|
Kiedyś wszystko będzie dobrze. Kiedyś wszystko się ułoży. Kiedyś zapomnę co to ból i łzy. Kiedyś ktoś strąci mi gwiazdkę z nieba i powie, że świeciła tak jasno specjalnie dla mnie. Kiedyś ktoś przyniesie mi tysiąc róż, nie oczekując w zamian niczego.
|
|
|
Nie rozumiem dlaczego ludzie boją się śmierci. Przecież to tak jak zasnąć tylko nigdy więcej się nie obudzić. To musi być cudowne uczucie być nicością. A nawet jeśli coś tam na nas czeka po drugiej stronie, to na mnie na pewno nic dobrego. Trzeba więc rozkoszować się tą chwilą nicości, tym, że już nigdy nie ujrzymy brzydoty tego świata.
|
|
|
Jestem sama. Siedzę na podłodze z opakowaniem środków nasennych w jednej ręce i butelką wody w drugiej. Jeszcze chwila i mogłoby być po wszystkim...
|
|
|
Znasz taki ból, który nie pozwala Ci oddychać? Znasz taki ból, który mąci Ci w głowie i odbiera zdolność myślenia? Znasz taki ból kiedy rozpadasz się na miliony kawałeczków? Nie? Dlatego nie mówię, żebyś zrozumiał, jak się czuję.
|
|
|
Ja jestem początkiem wszystkich historii i ich końcem. Beze mnie nic się nie rodzi, bo nic nie umiera beze mnie.
|
|
|
Pełzam po omacku w labiryncie ciemności mojego życia. Tu nie ma początku, ani nie ma końca. Nie ma dobrej drogi. Obojętne, którą wybiorę, popełnię kolejny błąd.
|
|
|
Nieskończone życie obarczone nieskończonym cierpieniem.
|
|
|
Wpadam na maskę rozpędzonego samochodu. I nie czuję już nic. Może tylko głuche uderzenie w bok i chłód asfaltu na policzku, kiedy osuwałam się na ziemię.
|
|
|
Jeżeli zobaczysz, jak siedzę na krawężniku, płacząc z twarzą ukrytą w dłoniach, zatrzymaj się. Nic nie mów, nie pytaj, po prostu usiądź obok. Udowodnij w imieniu całej ludzkości, że nie jestem niewidzialna.
|
|
|
Czas dorzucić do ognia.. Niech skurwysyny płoną!
|
|
|
Lepiej uciekaj zamiast stać jak słup soli wytnę Ci na twarzy uśmiech a to pewnie w chuj boli !
|
|
|
Zanim zdechniesz kundlu i wyssę z Ciebie duszę dołożę wszelkich starań żebyś cierpiał jak najdłużej
|
|
|
|