 |
Zastanawiam się do jakiego stopnia ludzie potrafią być zawistni, dwulicowi. Wystarczy, że powiesz jedno słowo nie tak, na temat, który kazali Ci poruszyć, kazali Ci mówić co Cię boli w ich zachowaniu do Ciebie, a gdy tylko na coś zwrócisz im uwagę, robię z Tego wielką spinę, bo jak zwykle wszystko "wyolbrzymiam", tylko mi się "wydaje". że tak jest. Ale skoro kazali MI mówić, co MI nie pasuje, to dlaczego nie umieją tego uszanować? Nie umieją chociażby tego wysłuchać? A co zabawniejsze po całej spinie dowiadujesz się jaki to nie jesteś, że jesteś egoistyczny, że odpychasz swoim zachowanie, że wszyscy się od Ciebie odwrócą. Śmieszne, że zamiast odpychać nowych ludzi to jednak ich do siebie przyciągam i nawet chcą mnie lepiej poznać, inny-ważni już dla mnie dość mocno, mimo, że miewam swoje humorki, jak każdy, wiem, że oni ze mną będą, bo wiem, że Ci najprawdziwsi zostaną nawet wtedy gdy cała reszta się odwróci. Więc czasem warto się pokłócić z tymi "ważnymi" żeby wiedzieć co Tobie myślą.
|
|
 |
"To krew, pot i sny, to zapach życia. Twój uśmiech to lekarstwo, gdy wokół wszystko zdycha."
|
|
 |
Ile dałabym by zapomnieć Cię.
|
|
 |
"Wspomnienie (...) było niczym niegojąca się ranka na podniebieniu. Doskonale wiesz, że nie powinieneś jej dotykać, aby się zagoiła, lecz wciąż sprawdzasz, czy istnieje, na nowo wywołując ból. "
|
|
 |
"Wszystko przemija, pozostają wyłącznie wspomnienia. Tymi zaś nie da się wypełnić teraźniejszości ani tym bardziej zbudować przyszłości. "
|
|
 |
Rozkosz i boleść czuję, gdy Cię widzę. I zdaje mi się, że Cię kochać muszę. I zdaje mi się, że Cię nienawidzę. Przeklęłabym Ciebie i oddała Ci duszę.
|
|
 |
Powinnam powiedzieć Ci "żegnaj". Powinnam przy tym też wyrwać sobie serce i wyrzucić je gdzieś daleko, aby nie zechciało abyś znów powrócił i jeszcze raz zamieszał mi w głowie. Dopiero wtedy poczułabym się całkowicie wolna i niezależna. Już żadne uczucie nie miałoby kontroli nad moim życiem, już nie byłoby we mnie przeterminowanych spraw. Jeżeli coś trwa zbyt długo wreszcie traci swoją ważność, spójrz z nami stało się to samo. Nie możemy dłużej czekać, bo ciągle tylko przy tym umieramy. Ja umieram, tracę siły, nadzieję. Noszę w sobie pustkę i poczucie beznadziejności. To wszystko nie ma najmniejszego sensu, niepotrzebnie się tak męczymy. Popatrz, już nawet nie rozmawiamy jak kiedyś, nie potrafimy, coś znów nas blokuje. Musimy odpuścić. Musimy się pożegnać. Tylko proszę, zabierz tą miłość ode mnie kiedy w końcu na dobre odejdziesz. / napisana
|
|
 |
Mam tysiąc złotych myśli o tym, co nam było
Ile dałabym żeby to się nie skończyło
10 minut z tobą zapomnienia
9, 8, nie ma efektu znudzenia
7 - i ciągle nic się nie zmienia
6 - a ty dalej nie masz nic do powiedzenia
5 to element twego dopełnienia
4 to za dużo więc mam tylko 3 życzenia
2 to ja i ty, a nas chwilowo nie ma
|
|
 |
Jej oczy błyszczą szczęściem, nazwij to jak chcesz
To nie krótkotrwały romans, jedno nocny seks
Gdyby nie Ona - to nie puste słowa bez znaczenia
Trzyma mocno mnie za rękę, gdy biegniemy po marzenia
|
|
 |
Tyle godzin spędzonych na rozmowach, nasze plany
Nadal boli, te słodkie, gorzkie słowa, w nas zostały
Los ugodził, prosto w serce został wbity sztylet
|
|
 |
Chociaż wiemy, że miłość to tylko słowo, to chcę przeżyć swojego życia miłość z Tobą.
|
|
|
|