 |
Ja tak jak Ty znam porażki i sukcesy umiem upaść, wstać, umiem płakać i grzeszyć.
|
|
 |
nigdy nie zakładaj, że wiesz, co czuję druga osoba.
|
|
 |
i pilnuj swojego serca, żeby nie wyskoczyło Ci z piersi z obawy przed czymś strasznym, albo w oczekiwaniu.. czegoś zupełnie innego. / chirurdzy.
|
|
 |
a nie bycie w samym byciu.
|
|
 |
Okres strapień odszedł wraz z tobą,
zatem nic tu po nas - piona!
|
|
 |
poukładaj mój bałagan,
mała-błagam, mam tam churagan.
|
|
 |
Przyjaźń pomijam, miłość to chłam,
przeliczana na ilość ran,
ran, które zadam i ran które mam.
|
|
 |
Czy wypadłem z gry? Jebie mnie to...
|
|
 |
albo mnie kochaj, albo zostaw w spokoju.
|
|
 |
`' Ból jest dziś moim kochaaaaaaankiem... `' ;(
|
|
 |
-Lubię Cię dotykać.Naprawdę lubie..-szepnął wciąż pieszcząc moje ciało.Zadrżałam.Jego dłonie były tak delikatne,że płonęłam z rozkoszy i pożądania.Byłam gotowa by oddać się mu cała,by być już tylko jego.Ale myśl rozstania nie mogła wydostać mi się z głowy.Wiedziałam,że pozostało nam zbyt mało czasu,zbyt mało chwil spędzonych wspólnie.Wakacje osobo i kolejne4lata widząc się jedynie co tydzień,2 -Kocham Cie-szepnął całując mnie.Odpowiedziałam choć niepewnie.Bałam się znaczenia tych słów i przyszłości.Wiedziałam,ze będzie trudno żyć nam razem,bo tak naprawdę osobno w strachu,że zapomnimy kim dla siebie jesteśmy.Czułam jak serce wali mu jak młotem i jego przyspieszony oddech na swojej szyi.Pierwszy raz czułam się kimś będąc z osobą,którą kocham,która kocha mnie.Gdzie seks nie był zwykłym kilkakrotnym stęknięciem lecz był wyrazem miłości dwojga zakochanych w sobie,szczęśliwych ludzi.Rano obudził mnie pocałunkiem.Nie czułam wstydu,skrępowania.Wiedziałam,że należymy tylko do siebie.|| pozorma
|
|
|
|