 |
Nie pluję na los, nie robię z siebie ofiary.//Pelson
|
|
 |
Podziwiam tylko jedno – skalę ogłupienia,
żeby zmienić punkt widzenia, tworzą pseudo wydarzenia.//Sokół
|
|
 |
Po prostu skurwysynu klasyk,
sam wiesz jak jest.//Sobota
|
|
 |
Powiedz mi,ile już straciłeś cennych chwil?
Ile już zmarnowanych dni?
Przestań śnić.
Wczorajsze błędy dziś nie znaczą nic
,obudź się i zacznij w końcu żyć.//K-Leah
|
|
 |
1. Ostatniej nocy w miejsce odchodzącej nadziei przyszedł ból. Bolała mnie głowa, serce. Co do głowy i serca nie mam wątpliwości, czułam, jak moja czaszka wzięta w ciężkie imadło poddaje się jego naciskowi, jak skronie zbliżają się do siebie i zaraz pękną, lekko jak skorupka jajka, jednocześnie cienki świder wkręcał mi się w sam czubek głowy, w klatce piersiowej czułam wyraźny ucisk i czekałam już, aż wreszcie promieniujący ból pójdzie do lewego ramienia, czekałam z paraliżującym lękiem, ale też z czymś w rodzaju dziwnej nadziei, że to już, że w sposób relatywnie szybki i przecież nie najbardziej bolesny i upokarzający przetnie się ten węzeł zwany egzystencją.
|
|
 |
2. Bolała mnie też trzustka albo wątroba, ale nie wiem, która jest po której stronie, czy trzustka po lewej, a wątroba po prawej, czy też odwrotnie. Być może zresztą bolały mnie obie, może bolała mnie też śledziona, nie wykluczam tego, tym bardziej że nie wiem dokładnie, gdzie śledziona leży, ból wędrował po całym moim ciele, robiąc sobie co jakiś czas przystanki w wybranych miejscach i tam dźgając lub ściskając intensywniej, a potem mozolnie ruszał dalej. Może to komórki rakowe, ukryte dotąd w swoich małych gniazdach jak pisklęta, podrosły już na tyle, by oznajmić światu o swoim istnieniu? Byłam jednym wielkim bólem, jednym wielkim pulsującym ogniskiem bólu, tak, że ten ból przeszedł nawet na moje myśli, moje myśli też zaczynały pulsować nieznośnym, upokarzającym bólem, jak uparty, tępy górnik drążący tunele w skałach moich natręctw.
|
|
 |
Dobrych uczynków nikt nie pamięta, złych nikt nie zapomina.
|
|
 |
Trudno przyznać ,że gaśnie iskra i ciągnie do prochów ,suma wyborów.//Rudy
|
|
 |
Któregoś dnia może mnie nie być, po prostu załóż.
Przypomnisz mnie sobie, ale nie czuj żalu.
Życie się będzie toczyć i tak pomału.//Pih
|
|
 |
Chcę zabrać Cię na wyspę tak odległą, że dotąd nieznaną.
Od łez tam nie ma, woni wilgotna ziemia.
Wbrew hieroglifom przeznaczenia, podróż zapomnienia.//Pih
|
|
 |
Co za skurwysyn trzęsie tym kalejdoskopem? //Pih
|
|
 |
Nie schlebiaj sobie, nie jesteś na czarnej liście.
Marna frajda dopierdolić masochiście.//Pih
|
|
|
|