 |
w zasadzie chciałabym żebyś mnie potrzebował, wiesz ?
|
|
 |
tęsknie wiesz? chyba wiesz.
|
|
 |
idź do domu. napij się, wyśpij, jutro wstań. i rób wszystko od nowa, tylko lepiej.
|
|
 |
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy. Po drugim, będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim, będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham. Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi, jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu i daję krok do przodu.
|
|
 |
czasem wstać z łóżka to sukces .
|
|
 |
nie sugeruję, że powinieneś, ale mógłbyś.
|
|
 |
czasami serce pęka na pół,
i to niekoniecznie ze względów miłosnych .
|
|
 |
może to faceci są wspaniali, a mój charakter okropny.
|
|
 |
Moze zostawienie tego bedzie tak samo odwazne, jak rozpoczecie. Moze nie musi byc wcale wielkiego konca, krachu, kulminacji, jakiejs niesamowitej dramaturgii. Moze, nie moze, na pewno zrobilismy wszystko, co juz moglismy zrobic. Wyczerpalismy zasoby fajnosci. Moze po prostu stad spieprzmy, co, zostawmy to takie, jakie jest, niech rozwala sie bez nas, niech popadnie w erozje? Nie musimy tego podtrzymywac. Mozemy sobie po prostu gdzies isc.
|
|
 |
pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie.
co czułam ? nie pytaj, nieważne.
|
|
 |
wierność ? dla Ciebie kochanie abstrakcja.
|
|
 |
Razem ciężko żyć - osobno źle.
|
|
|
|