|
szepcze... że kocha, że tęskni, że żałuje, że się zmienił, że jesteś dla niego ważniejsza od tlenu, że nie wyobraża sobie dalszego życia bez ciebie u boku, że pamięta jak smakowały twoje usta, jaki kolor miały twoje oczy, jak się uśmiechasz, jak złościsz, jak płaczesz. a ty błądzisz bez celu po tych szarych blokach, naciągając rękawy swetra na dłonie i naiwnie wierzysz, że to wszystko prawda.
|
|
|
i tu koszulka z napisem "najlepsza mama na świecie" nie wystarcza, ten kochany człowiek jest dla mnie najważniejszy na całym świecie, czasami zastanawiam się co byłoby teraz ze mną, gdyby nie ona. szczerze? modlę się, abym nigdy nie musiała tego doznać.
|
|
|
teraz ja też mam wyjebane, rób co chcesz, myśl co chcesz. teraz ja będę obojętna, ty się staraj, albo nie, jak chcesz. jebie mnie już to wszystko. przestałam ogarniać ciebie, wszystko to co robisz i co piszesz. zobaczymy kto pierwszy zatęskni, frajerze.
|
|
|
otóż, nie będę płakać, bo rozmaże mi się makijaż, nie będę tęsknić, bo stracę chęć życia, usiądę.
|
|
|
"wybaczam", rzucone na wiatr, z pustką w sercu, łzami w zakamarkach oczu, zaciśniętymi dłońmi i lekko przygryzioną dolną wargą. "wybaczam", które niosło za sobą na powrót jego dotyk, przywołujący tylko jedno - że swego czasu dzieliłam go z kimś innym, że smak jego pocałunków czuła też inna, może... bardziej wartościowa osoba. "wybaczam", które nigdy nie zapewniało tego, że zapomnę.
|
|
|
a kiedy powiesz mi, że znowu ci na mnie zależy i tak bardzo ci mnie brak, powiem ci to samo co ty mi w dzień zerwania. leciało to mniej więcej tak: "sorry, ale teraz mam kogoś innego na oku, kocham inną. ty też powinnaś znaleźć sobie drugą połówkę".
|
|
|
dostałeś kosza to walcz dalej, może jednak ci się uda, potem będziesz żałował. powiem ci w sekrecie, że lubię róże i czekoladki, u mnie masz szanse.
|
|
|
chciałam być miła dla mojego brata, a on podsumował to jednym zdaniem: "mamo, czy ona dobrze się czuje?".
|
|
|
to jest facet. trzeba go określać w innych kategoriach piękna.
|
|
|
wśród alei gwiazd wciąż omijać ścierwa.
|
|
|
serce nie zdarte kolano, nie zagoi się.
|
|
|
weź mi przypomnij, bo mam efekt motyla.
|
|
|
|