 |
|
w prawym dolnym rogu pojawił się komunikat o nowej wiadomości. była od Ciebie, od niechcenia włączyłam. 'kocham Cię, mała. ; *'. banał. 'szkoda, że tylko przez gg. ; *', odpisałam pośpiesznie. ciekawe czemu nagle przestał być dostępny?
|
|
|
|
zmierzwił sobie włosy palcami. prychnęłam śmiechem. - no ej, nie śmiej się ze mnie. aż tak źle jest? - zapytał, zaczynając je poprawiać. pośpiesznie złapałam Jego dłoń, splatając Jego palce z moimi. - nawet nie próbuj. jest idealnie. - szepnęłam. a On korzystając z tego, że nauczyciel wpisywał temat do dziennika dał mi buziaka. - kocham Cię. - mruknął, wprost do mojego ucha.
|
|
|
|
z drugiej strony, jakieś tam zdolności masz. w końcu nie każdy potrafiłby być takim dupkiem jak Ty.
|
|
|
|
przykład częstego związku XXI wieku. jakże męski chłopiec, który postanawia zaplanować sobie przyszłość, z dziewczyną na całe życie, pyta równie męsko swoją wybrankę o to czy 'będzie z Nim chodzić?'. Ona zauroczona Jego bardzo męskim wyglądem, zgadza się, uważając, że to szansa na prawdziwą miłość. wcale się nie kochają, ale tak - to miłość, jasne! chłopak przedstawia swoją dziewczynę swoim kumplom, którzy na wstępie ślinią się na widok Jej biustu. z czasem, zaczynają Mu zazdrościć i wyskakują z pretensjami typu 'olałeś Nas, stary'. chłopak zaczyna poświęcać Im więcej czasu, 'zaniedbując dziewczynę'. Ona zaczyna puszczać się na prawo i lewo. jednak kiedy przyłapuje Go na rozmowie z kumpelą, zrywa z Nim bez skrupułów. nie ma to jak wielkie i niepowtarzalne uczucie w tych czasach, nieprawdaż?
|
|
|
|
wszędzie czuję Twoją nieobecność. i teraz, kiedy nie ma Cię pod klasą po dzwonku, nie wiem gdzie jesteś. dawniej byłabym pewna, że dopalasz szluga za szkołą, teraz nie wiem nic..
|
|
|
|
jeżeli to były tylko wagary - dobrze. pomimo tego, że chodziłam cały dzień przez Twoją nieobecność totalnie nieobecna. będę się cieszyć jeżeli nazajutrz, znów położysz rękę na krześle obok i zapytasz 'mogę?', pomimo tego, że będziesz znał odpowiedź.
|
|
|
|
i na prawdę nie było mi dziś do śmiechu, kiedy nauczyciele wyczytywali Twoje nazwisko, a w odpowiedzi nie było Twojego 'jestem'. nie wiedziałam jak mam zaręczyć pani od fizyki, że nie zmienię już miejsca. przecież możesz wrócić, prawda? i wtedy od razu przesiądę się do Ciebie!
|
|
|
|
i na ostatniej lekcji włożył sobie do piórnika moją szmacianą laleczkę, z automatu w supermarkecie. kiedy rozbrzmiał dzwonek, poprosiłam Go o oddanie. w odpowiedzi wstał i spojrzał mi w oczy. - nie mam gwarancji, że jutro będę. cześć, spieszę się.
|
|
|
|
bo widzisz, siedząc z Tobą w ławce, opuszczę się z nauki i nauczyciele będą mieli o mnie gorszą opinię. nie będę myśleć, kiedy bijesz mnie linijką, lub łaskoczesz. ale rób to dalej. czuję jak jesteś blisko. i chcę, żebyś był.
|
|
|
|
gdyby wiedziała o Jego rozmowie z kumplem, kilka dni temu, o założeniu 'zaliczę Ją, zobaczysz!', może by nie przywiązała się tak bardzo?
|
|
|
|
główna wada facetów to duma. gdyby tak bardzo się Nią nie unosili, może byłoby trochę więcej szczęśliwych związków? a kobiety, przynajmniej niektóre, pozbyłyby się założenia, że facet to świnia oraz miłość nie istnieje? wystarczyłoby mówienie o uczuciach, nie tylko ze strony pań i kretynów od zaliczania, czyż nie tak?
|
|
|
|
podaj mi rękę. będziemy biegać bez butów po zroszonej trawie, przy wschodzie słońca. będziemy siedzieć okryci moim niebieskim kocem, pijąc owocową herbatę. będziemy śmiać się z byle czego, i cieszyć wszystkim. będziemy jak para kretynów, którzy uwierzyli w miłość. wspólnie posmakujemy szczęścia, kochanie. ;3
|
|
|
|
Pokaż komentarze (1)
