|
Naćpana zmieniła status na ZARĘCZONA , ohh chwale sie !
|
|
|
a to, że nie zapomniałam i to, że płaczę, że cierpię, że Cię chcę obok na prawdę masz w dupie? bo jakoś nadal nie wierzę... /bm
|
|
|
popatrzyła mu w oczy, podeszła bliżej i łamiącym sie już głosem spytała: -możemy porozmawiać? -nie mamy o czym. -wyminął ją, po czym zajął wcześniejsze miejsce, a jej oczy zapełniły się łzami i przerażającym bólem. oboje umarli przez to uczucie. /bm
|
|
|
siedziałam na lekcji, nagle pewna sytuacja stanęła mi przed oczami.. - wiesz co mi się przypomniało?.. jak mi powiedział ,,jesteś cudowna'' - powiedziałam, przyjaciółce siedzącej obok.. i nie mogłam już nic zrobić, łzy same stanęły w oczach, a całe moje wnętrze pękło. /bm&Pyskuj
|
|
|
-co jest? -no bo..przez niego wszystko się zmieniło. nie potrafie o nim nie myśleć, nie potrafię go wyrzucić z siebie. wywrócił wszystko, cały mój dość stabilny świat, a potem sobie zniknął, rozumiesz? i nic nie jest takie samo, uczucia zwariowały, myśli się gotują, a ja nic nie moge z tym zrobić. jestem bezradna.. kurwa, znów przegrywam z pierdolonymi uczuciami.. znów - odpowiedziałam kumplowi, mając mokre od łez policzki, a on zamarł, jakby nie dowierzając temu co mówie. /bm&P
|
|
|
Nie ma go,nie ma i nie ma a ja znów sobie nie radzę a przed oczami mam ciągle ten widok.On stojący w kajdankach trzymany przez tych w mundurach.Ohh kurwa przecież to nie miało się tak skończyć,to nie miało tak wyglądać nawet przez moment.Pamiętam jego oczy,najsmutniejsze oczy jakie w życiu dane było mi widzieć a mimo to wciąż pełne miłości,miłości do mnie i troski o to co dalej.Nie wiem gdzie jest nie wiem co robi,nie wiem czy zobaczę go jutro,pojutrze,za trzy miesiące czy za kilka lat ale wiem że tego nie przeżyję ,nie po raz kolejny,to jakies pierdolone fatum nad nami, wez kurwa polej./nacpanaaa
|
|
|
i nigdy mnie nie poznasz. nie będziesz do końca wiedzieć, kiedy mówię prawdę, kiedy kłamię, kiedy jestem nieszczęśliwa, ani kiedy pojawi się na mojej twarzy prawdziwy i szczery uśmiech. nigdy nie będziesz w stanie odczytać moich prawdziwych myśli, czy intencji. czasem mogę przyznać rację, ale nie rozpoznasz kiedy będziesz mieć ją na prawdę. możesz twierdzić, że wiesz co czuję, albo czego chcę, ale nigdy nie trafisz w moje uczucia. mogę opowiedzieć o sobie i będziesz wierzyć, że to prawda, ale nie zorientujesz się, że będę kłamać przy każdym zdaniu. będziesz mieć pewność, że teraz jestem szczęśliwa, bo to powiem, ale nie zobaczysz kiedy będę udawać. możesz twierdzić, że masz moje zaufanie, ale to ja będę wiedziała jaka jest prawda. czasem mogę płakać, ale nie zorientujesz się którym razem będą te łzy prawdziwe, a którym udawane. i nigdy nie poznasz mnie do końca, ale będziesz mieć pewność, że wiesz wszystko. to ja decyduje ile o mnie wiesz, nie uświadamiając cię o prawdzie. /bm
|
|
|
a Ty liczysz, że zapomnisz? myślisz, że wszystkie rany zagoi czas.. że będziesz wciąż rozpamiętywać, robić w sercu bałagan, a mimo tego, to wszystko zniknie? i łudzisz się, że zapomnisz jego roześmianą twarz, czy słowa, którymi napawał Cię przy każdym spotkaniu? udajesz przed sobą, że to wszystko pofrunie gdzieś daleko od Ciebie, kiedy mocniej zawieje wiatr?.. że każda Wasza rozmowa, każdy pocałunek, sex i wszystko inne nagle okaże się snem.. nie istniejącym wytworem podświadomości? rozczaruje Cię.. wszystko.. powietrze, które razem wdychaliście, pojedyncze słowa i całe dialogi, każdy dotyk, uśmiech i spojrzenie, wiadomość sms i rozmowa telefoniczna, pocałunki i tylne siedzenie jego samochodu, motylki w brzuchu i dreszcze na ciele..wszystko do końca w Tobie zostanie. będzie siedziało i czasem przypomni o jego istnieniu, o tym co było między Wami. tak, w końcu przestaniesz tym żyć i jednocześnie tym się zabijać. ale nie zapomnisz,bo byłaś szczęśliwa. a szczęścia sie nie zapomina. / bm
|
|
|
ile razy już zaczynałaś od początku? przypomnij sobie, ile razy serce pękało i chciałaś żeby to był już ten ostatni raz? powiedz mi, ile razy mówiłaś, że zamykasz drzwi, że to będzie nowy rozdział, że teraz już wszystko się zmieni? ile razy już miałaś być silna i twarda? ile razy brałaś swój los w ręce, żeby w końcu wszystko się ułożyło? no ile? a teraz powiedz mi.. ile razy zrobiłaś cokolwiek z tych wszystkich postanowień? no właśnie. / bm
|
|
|
kolejny raz film się urywa. kolejny poranek kiedy boisz się wstać z łóżka. kolejna nieprzespana noc i dzień. kolejna kłótnia z facetem. kolejny wypity kieliszek. kolejna kreska na stole. kolejny joint spalony w plenerze. kolejny przypał. kolejna sprawa w sądzie. kolejna gruba akcja. kolejna paczka papierosów. kolejna awantura w domu. kolejny mocny melanż.. daj spokój, nie chciałbyś być na moim miejscu, nie chciałbyś żyć tak jak ja.. ja sama czasem już nie chce. /bm
|
|
|
tak starałam się trzymać od niej z daleka. wiedziałam, że wystarczy kilka dni z nią i już ze mną zostanie na dłużej. już kiedyś miałam z nią problemy, często się spotykałyśmy, była przy mnie, rozumiała wszystkie moje uczucia i myśli, narobiła też masę problemów. ale przecież moja ,,silna'' wola musiała okazać się na prawdę już cholernie słabiutka.. jeden dzień, drugi, trzeci i cały czas musiałam ją mieć.. pod pretekstem świąt czy urodzin, a teraz sylwestra, a później bez powodu, tak jak kiedyś. i może gdyby była inna, gdyby mniej mnie zmieniała to było by okey... ni i gdyby nie nazywała się - wódka. /bm
|
|
|
robiąc kolejny łyk, zamykasz oczy, żeby znów zranić samą siebie.. i co widzisz jakąś postać, wiesz kto to jest, znasz tą twarz, czujesz dotyk dłoni, znajomy zapach? a może widzisz jakiś moment swojego życia? może widzisz siebie i kogoś obok, na Twoim łóżku, zapatrzeni w siebie, wyznajecie sobie miłość? a może słyszysz krzyk, fruwające przedmioty, trzask drzwi i zapłakaną dziewczynę pod ścianą? albo nie widzisz niczego. wszystko jak i nic, uświadamia Ci, że byłaś na szczycie i miałaś wszystko, a teraz już nic z tego nie zostało. /bm
|
|
|
|