|
piękna jest bez Ciebie ta codzienność
|
|
|
a mieliśmy być, a mieliśmy żyć
|
|
|
więcej już nie będę zapamiętywać Twojego oddechu na mojej szyi, żadnego dotyku, ani słowa. nie będę też wracać do żadnych wspomnień związanych z Tobą. wyrzucę Cię z każdej sekundy mojego życiorysu. każdy Twój kolejny uśmiech, a nawet sam Twój widok nie doprowadzi mnie do tego łaskotania w brzuchy, ani nie sprawi, że będę naiwnie wracać do Ciebie po raz kolejny. będziesz dla mnie nigdy nie istniejącą postacią, wymyślonym chłopakiem. będziesz nikim. obiecałam Ci, że pokaże Ci ludzkie cierpienie. będziesz je widział każdego dnia w lustrze. /bm
|
|
|
łatwiej Ci jest, gdy mijając mnie, odwrócisz głowę? czujesz się wtedy lepiej, bo nie musisz patrzeć na moje zaszklone oczy. lżej Ci, bo nie odczuwasz odpowiedzialności za moje złamane serce, psychikę i straconą wiarę w ludzi. też bym tak chciała. chciałabym patrzeć na Ciebie i nic nie czuć, słyszeć Twój głos i nie mieć dreszczy. chciałabym być obojętna na wszystko co między nami było, tak po prostu nic nie czuć, albo tak dobrze udawać.. jak Ty. /bm
|
|
|
pewnego dnia obudzisz się i będziesz chciał do mnie zadzwonić.. ten dzień nadejdzie, wiem to. będziesz chciał znów mnie przytulić i poczuć woń moich truskawkowych perfum. zapragniesz usłyszeć mój głos, spleść palce z moimi palcami, leżeć na łóżku, spojrzeć mi w oczy, czy po prostu kochać się ze mną. i właśnie tego dnia zaboli Cię serce. właśnie wtedy przypomnisz sobie wszystkie obietnice, których nie spełniłeś. wszystkie słowa i sms-y.. każdą szansę, którą Ci dawałam, a Ty marnowałeś je bez zastanowienia. i będziesz za mną tęsknił w tym jebanym dniu i we wszystkich następnych.. a ja będę odporna na prośby i Twoje czułe słówka. będę po za zasięgiem. i może wtedy poczujesz, to co czułam ja. może zrozumiesz w końcu, że nie można tak oszukiwać i ranić ludzi dla swojej wygody i przyjemności. /bm
|
|
|
i to nie jest tak że znowu jest źle,tragicznie i że zawalił się cały mój świat.To wcale nie jest tak że leżę załamana z głową w poduszce i nie mam siły wstać by po raz kolejny pokazać życiu że kurwa potrafię i kurwa dam radę,bez względu na wszystko.Te czasy już minęły chodzi tylko o to że czasem,czasem coś pęka,czasem czuję takie ukłucia w sercu i wmawiam sobie że to każda osoba którą kiedykolwiek straciłam przypomina mi o sobie i wierzę w to,poważnie jestem święcie przekonana że tak właśnie jest. I teraz znów mam przed oczyma jego postać.Cała światłość zmienia się w ciemność,nagle zdaje sobie sprawę że nie potrafię już przywołać tembru jego głosu,boże to tak cholernie boli że nie raz nie dwa tracę oddech.Proszki uspakajające,proszki nasenne,proszki przeciwmigrenowe tyle mi po nim pozostało.Alkohol,narkotyki,urwane filmy,głośna nieobecność i ta pustka której nikt nie jest w stanie wypełnić,świadomość że nawet mając teoretycznie poukładane życie nigdy nie będę już szczęśliwą / nacpanaa
|
|
|
nie wiem, czemu pewne osoby ukrywają swoje prawdziwe uczucia i starają się pokazać, że mają wyjebane. nie rozumiem, po co niektórzy patrzą mi w oczy, skoro każde ich słowo jest kłamstwem. nie wiem, dlaczego chamstwo jest teraz częstszym zjawiskiem, niż wszystkie dobre zachowania. nie wiem, jaki cel jest w odpychaniu od siebie ludzi. nie wiem, czemu łzy są coraz cześciej towarzyszem człowieka, niż uśmiech. nie wiem, po co to szczęście, skoro i tak nikt go nie docenia. nie wiem, po co ten strach o wszystko, skoro nic nie jest wieczne. nie wiem, po co są obietnice, bo i tak nikt już ich nie dotrzymuje. nie wiem też, po co byłeś, ale mogłeś zostać. /bm
|
|
|
czasami myślę że jesteśmy idealni a potem budzę się mam kaca potarganą bluzę i suchość w gardle. Palimy jointy i jest dobrze a potem któreś z nas posypie kreskę, tylko jedną ,tylko jedną obiecujemy i jest dobrze , od razu jest fajnie ale rzadko kończy się na jednej,kolejna , następna, dziewiąta i uśmiech znika,kryształ nie jest dobrzy,ryje nam w mózgach i wybucha kolejna kłótnia. Nie chcę tego , twoich krzyków,roztrzaskiwanych talerzy i samotnych nocy.Potrzebuje twoich ramion,ust,skóry i oczu które mówią 'jesteś tą jedyną',ohh tak wiem że jestem nawet jeśli dzień wcześniej krzyczałeś pełny złości i nienawiści, nie da się wyprzeć takiej miłości.Pijemy do upadłego,mam głowę na twoich kolanach i mogę odpływać po kolejnej pigule bo wiem że się mną zajmiesz, to ważna świadomość.Dajemy radę,naprawdę stoimy na szczycie świata i tylko czasem, czasem z niego spadamy ale wiem że nim zegar okrąży dwa razy tarczę Ty znowu powiesz że mnie kochasz,tylko to się liczy,bez tego nie zasnę. / nacpanaaa
|
|
|
-mogł chociaz wyjasnic, chociaz bym starała sie zrozumiec.. ale wygodniej było tak.. a ja do tej pory nie wiem na 100% czemu jednak sie nie odzywa. -moze on uwaza inaczej. -on wgl jest inaczej inny niz wszyscy.. taki typowy idiota.. tyle, ze był taki inaczej inny, mówił inaczej niz ktokolwiek, dotykał tez inaczej i patrzył tez inaczej i wszystko robił inaczej i to jego inaczej mnie zaintrygowalo.. i przez to inaczej nie moge przestac myśleć o tym,że z nim było jakoś inaczej cudownie i jakoś inaczej sie czułam i jakoś inaczej dziwnie mi zależy i jakos inaczej mi go brakuje i jakos inaczej nie moge przestac o nim myśleć, jakos inaczej nie jestem w stanie. /bm & M.
|
|
|
|