 |
Nie mów, że Ci przykro, już nie mieszaj,bo ja i tak nie wierzę./esperer
|
|
 |
I co z tego, że ma dopiero siedemnaście lat, że chodzi w dresach. Co z tego, że rysy jej kobiecości zakryte są przez koszulkę o dwa rozmiary za dużą. Co z tego, że lubi się napić zajarać szluga, że potrafi zrobić skręta, od którego nie jeden wymięka. Co z tego, że zna się na towarze, że lipy nie da sobie wcisnąć. Co z tego, że chodzi z nami na mecze i krzyczy najgłośniej jak potrafi, że potrafi się bić i jest z tego dumna, że wychowuje się na tym osiedlu. Co z tego, że już ma zawiasy, że trenuje boks i po prostu kocha piłkę. Co z tego, że ma wyjebane w zdanie innych, że nie maluje się i nie nakłada na swoją twarz tony pudru. Co z tego, że często bluzga - mówią, że jest nie wychowana. Co z tego, że jej ciało zdobią już dwa tatuaże. Co z tego, że woli siedzieć z nami na ławce niżeli wyjść z koleżankami na zakupy. Co z tego, że jest dziewczyną. Traktujemy ją na równi ze sobą, to Ona należy do naszej ekipy - jest jedyną dziewczyną, której możemy w pełni zaufać. | niby_inny
|
|
 |
Nie chcę żeby ona zajmowała moje miejsce, rozumiesz? Nie chcę żebyś nazywał ją kochaniem, słonkiem i swoim skarbem. Ona nie może robić Ci gorących herbat w mroźne wieczory, nie może wybuchać śmiechem przy wspólnym oglądaniu filmów, czy zawieszać Ci się na szyi w najmniej spodziewanym momencie, mówiąc, że zemdlała i musisz ją teraz donieść do pokoju. Wcale nie podoba mi się wizja,że przed snem to ona będzie drapać Cię po plecach, bo inaczej ciężko było Ci zasnąć. To jej dłoń będziesz chwytał i przykładał sobie do klatki piersiowej, od czasu do czasu całując jej palce. I właśnie w tej chwili będę tą rozkapryszoną księżniczką i powiem, że wcale tak nie chcę, rozumiesz? Nikt nie może zająć mojego miejsca, zupełnie nikt./esperer
|
|
 |
Każdy pyta co u Ciebie, a ja nie wiem. Każdego wieczora opowiadałaś mi jak minął Ci cały dzień, a dziś milczysz. Mijamy się na ulicy niczym obcy ludzie. Odwracasz wzrok, ukrywasz łzy tęsknoty. Ja zaciskam w kieszeni pięść tłumacząc sobie, że tak musi być. Kilka kroków - odwracasz się, moja reakcja jest taka sama. Nasze spojrzenia się spotykają widzę Twoje piękne oczy, szklą się. Zatrzymuje się tylko po to by zobaczyć kolejny raz jak oddalasz się, coraz ciszej słyszę stukot Twoich obcasów - znikasz za rogiem. - Wróć. - mówię jakby sam do siebie. Ludzie się oglądają w moim kierunku, przecież nie często widuje się "bandytę" z szklankami w oczach. Dałbym wiele by cofnąć czas, naprawiłbym wszystko - poukładał inaczej. Starałbym się bardziej i robiłbym wszystko byś tym razem nie odeszła ode mnie. Wszystkie plany runęły. Brak mi zapachu Twego ciała, Twej bliskości. Kocham Cie nadal Aniołku. | niby_inny
|
|
 |
Mówią, że miałem czas na konsekwencje
Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce
i czasami pędzę jak głupiec
myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
Kolejny raz zjebałem i wyszła z mojego mieszkania trzaskając drzwiami. Nie zatrzymywałem jej, wolałem sięgnąć po prawie pustą flaszkę wódki i dopić ją do końca. Dopiero nad ranem kiedy się przebudziłem, kiedy zobaczyłem, że nie ma jej obok mnie coś zrozumiałem. Zrozumiałem, że to ja kolejny raz zjebałem sprawę. Mijały kolejne dni, setki razy wybierałem jej numer - bez odpowiedzi. Stałem pod jej drzwiami, pukając - waląc w jej drzwi - bez skutku. A kiedy spotkałem ją po kilku dniach chciała mnie zostawić - zarzekałem się, że to był ostatni raz i się poprawie. Uwierzyła, a ja znów spierdoliłem - tym razem nie została. Odeszła. | niby_inny
|
|
 |
Nie chcę mieć Cię w sercu, jeśli równocześnie nie masz zamiaru być też w moim życiu./esperer
|
|
 |
"Mogę zrobić tak, że nie zmarzniesz" - kilka słów, które kiedyś wzbudzały radość, a dzisiaj złość, że znowu wchodzi w moje życie z butami./esperer
|
|
 |
Kiedyś ciągle powtarzałaś jak bardzo mnie kochasz, dziś nie potrafisz powiedzieć cześć. // pannikt
|
|
 |
Siedzę sobie na gadu i piszę z aktualnym chłopakiem, kiedy nagle dostaję wiadomość od NIEGO. Kilka miesięcy milczenia, zapominania i układania sobie na nowo życia, bym teraz mogła być szczęśliwa. Zwykła rozmowa, na pozór zwykła, bo przecież kiedyś tyle mnie z nim łączyło i nadal noszę tak wiele blizn po tej znajomości. Wypytywanie jak u mnie, namieszało mi w głowie. Niby mi nie zależy, niby zapomniałam i mam w dupie, to czemu odnoszę wrażenie, że on pojawił się tylko po to, żeby znowu mi coś spierdolić? /esperer, dziękuję Ci bardzo za "umilenie" wieczoru -,-
|
|
 |
"Myślałem, że sobie ufamy i mówimy sobie wszystko" - odwracam głowę, by nie widział łez w moich oczach. Po raz kolejny przekonałam się, że słowa mogą tak kurewsko zaboleć, zwłaszcza jego słowa./esperer
|
|
 |
Mówię mu rzeczy, które czasami ukrywam przed samą sobą. To musi być miłość./esperer
|
|
|
|