 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając
narzędzie trzymane w swojej dłoni ku
niemu. Nacięła delikatnie wnętrze swojej
dłoni. Stał jak wmurowany, nie wiedząc o co
chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z
tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała,
wskazując na sączące się kropelki krwi z jej
dłoni. Wybuchnęła spazmatycznym płaczem.
- a tak będzie płakać moja dusza. -
powiedziała. - przykro mi kochanie.
Chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec.
Nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział,
biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci
jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! -
krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami.
Gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne
ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie
tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z
bólu, tam wewnątrz. - powiedziała,
osuwając się na ziemię.
|
|
 |
Bo tylko kobieta potrafi ujrzeć w prawdziwym skurwielu kogoś idealnego, z kim chce zostać do końca życia.
|
|
 |
Wiesz, chciałabym tak kiedyś pobrać Ci krew,a potem wkłuć się w moje żyły, żebyś chociaż na jakiś czas był taką zupełną cząstką mnie./esperer
|
|
 |
Spędziłam tyle czasu bez Ciebie. Zapominałam jak to jest Cię całować, trzymać za rękę i spędzać te wspólne wieczory, kiedy przytuleni i przykryci kocem snuliśmy marzenia o wspólnej przyszłości. Oduczyłam się Twojej osoby, a po, którymś miesiącu tęsknoty moje serce zakodowało, że nie wrócisz, że już nic nie będzie tak jak dawniej. Skończyły się wiadomości na dzień dobry i dobranoc, skończyło się to moje szczęście. Byłam sama z tym wszystkim, ale udało się, jestem. Nie pamiętam jak to jest kochać i w momencie, kiedy zamieszkałam już w tej bezpiecznej rzeczywistości,chroniąc ostatki serca i nie pozwalając sobie na uczucia, Ty wracasz. Stajesz znowu w moich drzwiach i pytasz czy jest jeszcze dla Ciebie miejsce, zupełnie jakbyś nie wiedział, że tym samym niszczysz mnie kolejny raz./esperer
|
|
 |
Uwielbiałem jej delikatne pocałunki, które składała na moim ciele kiedy byłem cały poobijany. Często milczała po prostu przytulając się do mnie, nie pytała z kim, jak, czemu i kiedy. W jej zawsze roześmianych oczach, ukrywało się zrozumienie. To Ona robiła mi zawsze zimne okłady, bandażowała największe rany - troszczyła się o mnie, mimo, że była zła, za każdy przypał. Każda moja bluza przesiąkała zapachem jej perfum, czułem jej obecność obok zawsze - choć bywało, że była tysiące kilometrów ode mnie. Nie było dnia byśmy ze sobą nie rozmawiali, to dla niej starałem się zawsze zmienić, chociaż nigdy mi to nie wychodziło. Z dumą mogłem mówić, że Ona jest Moją Jedyną, wiedziałem - byłem pewny, że Ona się nie skurwi. Lubiła niespodzianki - wynagradzałem jej każdy mój wybryk, choć twierdziła, że wystarczy jej moja obecność. To dla niej wracałem wcześniej, trzeźwy do mieszkania z najlepszych imprez tylko po to, by obejrzeć z nią film. Ona jest nadal moim ideałem. | niby_inny
|
|
 |
Pozdrawiam dziewczyny, które to teraz pewnie czytają i wkurwiają się na mnie - nie mogliśmy się powstrzymać, przepraszamy. Miłego sprzątania. > Wasi Kochani Faceci. ;*
|
|
 |
Oddałbym wszystkie wersy za jeden Magika...
|
|
 |
Zabawne jest to, że mówił mi, że nie da rady bez mojej obecności, a potem sam z niej zrezygnował. Mimo słów to jednak ja tego nie potrafię wytrzymać./esperer
|
|
 |
Patrze wysoko w ciemne niebo,tam jest jedna gwiazda,która świeci jaśniej od innych. Pamiętasz,to była nasza gwiazda. Lubiłaś patrzeć w górę kiedy niebo zapełniało się nimi - obserwowałaś je każdego wieczora - mówiąc,że właśnie o mnie myślisz. Pamiętasz jak mówiłaś mi,że ta jedna najjaśniejsza gwiazda jest moim Aniołem Stróżem,który czuwa by nic mi się nie stało,kiedy kolejny raz wychodziłem z mieszkania w pośpiechu? Dokładnie wiedziałaś jak to może się skończyć, a za każdym razem czekałaś na mnie w naszym wspólnym mieszkaniu patrząc w niebo. Wiem, że zawsze denerwowałaś się kiedy wspominałem, że nawet te gwiazdy nigdy nie będą tak piękne jak Ty ale nie kłamałem. Już zawsze będziesz Moją Gwiazdką - nie koniecznie błyszczącą tam w górze ale na zawsze błyszczącą w moim sercu. Pamiętasz wszystkie spadające gwiazdy,które widzieliśmy wspólnie? Nakazywałaś mi zamykać oczy i pomyśleć życzenie. Wiesz,One jednak tych życzeń nie spełniają bo teraz jesteśmy osobno,a mieliśmy być razem. | niby_inny
|
|
 |
- Obiecaj , że w przyszłości nie zapomnisz zaprosić mnie na twój ślub .
- przecież ślub bez panny młodej nie może się odbyć
-o jeeezu, jakie to słodkie
-hahahaha taki chuj ! Żartowałem !
|
|
 |
"Cześć jestem facetem. Najpierw z Tobą poflirtuje, potem zawrócę ci w głowie, będę z Tobą pisał, bo przecież na początku tak trzeba, będę zaczepiał Twoje koleżanki i gadał z nimi o Tobie, będę ci kłamał, potem będę ci zawracał głowę do tego stopnia, że się we mnie zakochasz, uszczęśliwię cię na jedna noc, ale na następny dzień będę cię porostu ignorować, będę przychodził do ciebie tylko wtedy kiedy nie będę miał przyjaciół, a teraz najlepsza partia tego jest że, nie możesz nic zrobić nic kompletnie nic, a wiesz czemu? Bo się we mnie zakochałaś, głupia dziewczyno..."
|
|
 |
Czekam aż przeznaczeni pchnie nas w swoje ramiona. // pannikt
|
|
|
|