głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wanilioweniebo

Nigdy nie wiem co się zdarzy ale idę znów na mecz. Godzina piąta nad ranem wstaje równo z wieloma innymi chłopakami  którzy są teraz w swoich domach. Biorę głęboki oddech i w głowie jest jedna myśl   co będzie gdy. Punkt szósta wszyscy się zbierają już na dworcu  każdy wita się z każdym przecież znamy się doskonale. Zaczyna się lekkie odliczanie czasu bo znów spóźniają się we dwóch. Nerwy noszą  każdy jest już nabuzowany i rozkminia fakt czy kogoś nie spotkamy na trasie. Bóg ma nas w obronie   nas fanatyków. Ludzie mijają nas dużym łukiem   trzymają swoje dzieci za rękę jeszcze mocniej. Każdy na każdego   zakładamy kominiarki wszyscy w 2 sekundy i wbijamy znów w pociąg  który nadjeżdża na stację. Przeszukujemy szybko przedziały. Ogarnięta szybka sytuacja   wroga brak  każdy się rozluźnia. Jeden kręci coś drugiemu  podaję flakon wódki i znów cały wagon się śmieje. Ludzie się nas boją   tłumaczą coś swoim dzieciom czemu jesteśmy ubrani prawie tak samo w drużynowe barwy.   niby inny

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Nigdy nie wiem co się zdarzy ale idę znów na mecz. Godzina piąta nad ranem wstaje równo z wieloma innymi chłopakami, którzy są teraz w swoich domach. Biorę głęboki oddech i w głowie jest jedna myśl - co będzie gdy. Punkt szósta wszyscy się zbierają już na dworcu, każdy wita się z każdym przecież znamy się doskonale. Zaczyna się lekkie odliczanie czasu bo znów spóźniają się we dwóch. Nerwy noszą, każdy jest już nabuzowany i rozkminia fakt czy kogoś nie spotkamy na trasie. Bóg ma nas w obronie - nas fanatyków. Ludzie mijają nas dużym łukiem - trzymają swoje dzieci za rękę jeszcze mocniej. Każdy na każdego - zakładamy kominiarki wszyscy w 2 sekundy i wbijamy znów w pociąg, który nadjeżdża na stację. Przeszukujemy szybko przedziały. Ogarnięta szybka sytuacja - wroga brak, każdy się rozluźnia. Jeden kręci coś drugiemu, podaję flakon wódki i znów cały wagon się śmieje. Ludzie się nas boją - tłumaczą coś swoim dzieciom czemu jesteśmy ubrani prawie tak samo w drużynowe barwy. | niby_inny

Jeszcze jakiś czas temu chodził do szkoły i cieszył się życiem. Żył na pełnej kurwie  a każdego dnia uczył się prawa ulicy. Może i za często zmuszałem go do ciężkich  kilku godzinnych treningów ale to wszystko było dla jego dobra. Z dnia na dzień stawał się lepszym fighterem  a czasem nawet pokonywał mnie za liniami ringu. Nie obchodziło mnie nigdy jego zmęczenie i brak siły   biegałem równo z nim. I może to był błąd  że dzieliłem mu towar  że dawałem bletki i milczałem kiedy Matula pytała skąd to ma. Może po prostu za dużo od niego wymagałem biorąc go od najmłodszych lat na mecze i pokazując mu bandyckie życie. Znów patrzę na jego bezwładne ciało okryte bielą   oczy zachodzą mi łzami i zaciskam pięści w kieszeniach. Znów wracam nasiupany do mieszkania szukając w lodówce szczęścia by zatopić w wódce krople łez. Tym razem to ja przegrałem i go zawiodłem.   niby inny

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Jeszcze jakiś czas temu chodził do szkoły i cieszył się życiem. Żył na pełnej kurwie, a każdego dnia uczył się prawa ulicy. Może i za często zmuszałem go do ciężkich, kilku godzinnych treningów ale to wszystko było dla jego dobra. Z dnia na dzień stawał się lepszym fighterem, a czasem nawet pokonywał mnie za liniami ringu. Nie obchodziło mnie nigdy jego zmęczenie i brak siły - biegałem równo z nim. I może to był błąd, że dzieliłem mu towar, że dawałem bletki i milczałem kiedy Matula pytała skąd to ma. Może po prostu za dużo od niego wymagałem biorąc go od najmłodszych lat na mecze i pokazując mu bandyckie życie. Znów patrzę na jego bezwładne ciało okryte bielą - oczy zachodzą mi łzami i zaciskam pięści w kieszeniach. Znów wracam nasiupany do mieszkania szukając w lodówce szczęścia by zatopić w wódce krople łez. Tym razem to ja przegrałem i go zawiodłem. | niby_inny

Nie radzimy sobie z odejściem osób  które wszczepiły się w naszą duszę na zawsze.  Nie musi nawet odrzec  Nie ma mnie odchodzę . Czujemy to. Czujemy jak tracimy tą małą część swojego świata  którą ulokowaliśmy w drugim człowieku. Nie zadajemy sobie już nawet pytań  bo i tak pozostaną one bez odpowiedzi. Każde odejście jest naszym prywatnym grobowcem. Przeżywamy je cicho  siedząc na ławce na cmentarzu. Chcemy coś zmienić  zatrzymać tok zdarzeń. Czujemy tylko powracające słowa. Czujemy ból  który oplata nasze dłonie  ściska nas w piersi.

niby_inny dodano: 21 luty 2013

Nie radzimy sobie z odejściem osób, które wszczepiły się w naszą duszę na zawsze. Nie musi nawet odrzec "Nie ma mnie,odchodzę". Czujemy to. Czujemy jak tracimy tą małą część swojego świata, którą ulokowaliśmy w drugim człowieku. Nie zadajemy sobie już nawet pytań, bo i tak pozostaną one bez odpowiedzi. Każde odejście jest naszym prywatnym grobowcem. Przeżywamy je cicho, siedząc na ławce na cmentarzu. Chcemy coś zmienić, zatrzymać tok zdarzeń. Czujemy tylko powracające słowa. Czujemy ból, który oplata nasze dłonie, ściska nas w piersi.
Autor cytatu: zwykly_skurwiel

moje. teksty esperer dodał komentarz: moje. do wpisu 20 luty 2013
Choć wciąż zasypiam we łzach  zostaję przy Tobie od zawsze tak robię. Lecz wiem  że któregoś dnia  pomyślę o sobie na pewno to zrobię.   iza lach

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

Choć wciąż zasypiam we łzach, zostaję przy Tobie od zawsze tak robię. Lecz wiem, że któregoś dnia, pomyślę o sobie na pewno to zrobię. / iza lach

w sumie nie chce wiele tylko potrzymaj mi głowę  gdy znów wyrzygam miłość by zapomnieć o Tobie.   tes

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

w sumie nie chce wiele tylko potrzymaj mi głowę, gdy znów wyrzygam miłość by zapomnieć o Tobie. / tes

jesteś moim uzależnieniem. ostatnim fragmentem układanki. najwspanialszym człowiekiem którego poznałam. i pomimo tego co nas spotka jutro  za tydzień  miesiąc czy rok. gdy być może moje miejsce zajmie ktoś inny  ja o Tobie nigdy nie zapomnę. a na pytanie czy Cię znam odpowiem  oczywiście  najukochańszy chłopak jakiego znałam  mój tlen po prostu .   f.

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

jesteś moim uzależnieniem. ostatnim fragmentem układanki. najwspanialszym człowiekiem którego poznałam. i pomimo tego co nas spotka jutro, za tydzień, miesiąc czy rok. gdy być może moje miejsce zajmie ktoś inny, ja o Tobie nigdy nie zapomnę. a na pytanie czy Cię znam odpowiem "oczywiście, najukochańszy chłopak jakiego znałam, mój tlen po prostu". / f.

osobno już dawno  choć razem cały czas.   brodka

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

osobno już dawno, choć razem cały czas. / brodka

odchodząc zabierz mnie.   republika

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

odchodząc zabierz mnie. / republika

Wiesz  że pisałam ten list minimum 1000 razy? Pisałam go w myślach  pisałam go na piasku na plaży  pisałam go na najlepszym papierze  jaki można było kupić w Zjednoczonym Królestwie  pisałam go sobie długopisem na udzie. Pisałam go na obwolutach płyt z muzyką Szopena. Pisałam go tyle razy... Nigdy go nie wysłałam..

wanilioweniebo dodano: 20 luty 2013

Wiesz, że pisałam ten list minimum 1000 razy? Pisałam go w myślach, pisałam go na piasku na plaży, pisałam go na najlepszym papierze, jaki można było kupić w Zjednoczonym Królestwie, pisałam go sobie długopisem na udzie. Pisałam go na obwolutach płyt z muzyką Szopena. Pisałam go tyle razy... Nigdy go nie wysłałam..

 cz.II  Bo jeśli mam chłopaka to niby mam wszystko? A co jeśli chłopak też potrafi zawieść? Mimo to  po raz pierwszy od bardzo dawna zaczynam wierzyć  że zasługuję na to co dobre  że mogę zwolnić i pozwolić sobie na błędy. Mam to czego nie miałam za małolata  mam to co wypłakiwałam każdej nocy i co sobie wycierpiałam. Pozdrawiam więc pewnego użytkownika  który oskarżył mnie o bycie sztuczną  rozpieszczoną dziewczyną  która o życiu wie tyle co przeczyta w Bravo Girl. Dziękuję  dziękuję  dziękuję  przytul się ze swoją zawiścią  ale kurwa nawet Tobie nie życzę tego co przeszłam ja. Buziaczki.  esperer

esperer dodano: 20 luty 2013

[cz.II] Bo jeśli mam chłopaka to niby mam wszystko? A co jeśli chłopak też potrafi zawieść? Mimo to, po raz pierwszy od bardzo dawna zaczynam wierzyć, że zasługuję na to co dobre, że mogę zwolnić i pozwolić sobie na błędy. Mam to czego nie miałam za małolata, mam to co wypłakiwałam każdej nocy i co sobie wycierpiałam. Pozdrawiam więc pewnego użytkownika, który oskarżył mnie o bycie sztuczną, rozpieszczoną dziewczyną, która o życiu wie tyle co przeczyta w Bravo Girl. Dziękuję, dziękuję, dziękuję, przytul się ze swoją zawiścią, ale kurwa nawet Tobie nie życzę tego co przeszłam ja. Buziaczki. /esperer

 cz.I  Dwa lata odwiedzania brata po różnych szpitalach  widok płaczącej matki i ta świadomość  że nie możesz jej pomóc w żaden sposób  a sama musisz być tym idealnym dzieckiem. Wiesz jaka to presja  żeby niczego nie spierdolić  żeby jeszcze nie dokładać problemów? Wiesz jak nienawidziłam siebie za każde  nawet najmniejsze potknięcie zwykłej nastolatki  bo wydawało mi się  że jestem okropną córką  która jest tylko problemem  bo lepiej byłoby beze mnie. Nie wiesz kurwa co czułam w środku  nie wiesz jak ryczałam  jak nie dawałam sobie rady  a nawet nie mogłam tego pokazać  bo obiecałam sobie  że przejdę przez to silna  że nie pokażę tych pieprzonych słabości i będę wzorową córką. I byłam. Teraz tylko płacę za to wiecznym poczuciem  że jestem wszystkiemu winna  że nadal muszę działać na najwyższych obrotach  bo jeśli kogoś zawiodę  najbardziej zranię siebie. Skończ więc pierdolić  że jestem rozpuszczoną małolatą nie wiedzącą nic o życiu  bo co? Bo niby teraz mi się układa?  esperer

esperer dodano: 20 luty 2013

[cz.I] Dwa lata odwiedzania brata po różnych szpitalach, widok płaczącej matki i ta świadomość, że nie możesz jej pomóc w żaden sposób, a sama musisz być tym idealnym dzieckiem. Wiesz jaka to presja, żeby niczego nie spierdolić, żeby jeszcze nie dokładać problemów? Wiesz jak nienawidziłam siebie za każde, nawet najmniejsze potknięcie zwykłej nastolatki, bo wydawało mi się, że jestem okropną córką, która jest tylko problemem, bo lepiej byłoby beze mnie. Nie wiesz kurwa co czułam w środku, nie wiesz jak ryczałam, jak nie dawałam sobie rady, a nawet nie mogłam tego pokazać, bo obiecałam sobie, że przejdę przez to silna, że nie pokażę tych pieprzonych słabości i będę wzorową córką. I byłam. Teraz tylko płacę za to wiecznym poczuciem, że jestem wszystkiemu winna, że nadal muszę działać na najwyższych obrotach, bo jeśli kogoś zawiodę, najbardziej zranię siebie. Skończ więc pierdolić, że jestem rozpuszczoną małolatą nie wiedzącą nic o życiu, bo co? Bo niby teraz mi się układa? /esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć