|
Powiedz, co jeśli nigdy nie przestanę Cię kochać? Co jeśli nigdy nie zapomnę Twoich brązowych tęczówek, słodkiego uśmiechu, smaku Twoich ust, zapachu Twoich perfum, barwy Twojego głosu, dotyku Twoich dłoni? Co jeśli nigdy nie przestanę o Tobie myśleć, tęsknić? Co jeśli nigdy nie zapomnę wspólnie spędzonych z Tobą chwil? Co jeśli mijając Cię na ulicy nie będę potrafiła oddychać? Co jeśli nikt inny nie zastąpi mi Ciebie? Co jeśli już zawsze będę na Ciebie czekać, a moje cierpienie będzie trwać wiecznie? / s.
|
|
|
No chodź, usiądź obok, spójrz na mnie, spójrz w moje oczy. Widzisz? Już nie są takie jak kiedyś - przepełnione radością, szczęściem. Odkąd odszedłeś są szare, smutne, pozbawione blasku, pełne bólu i tęsknoty. Spójrz co ze mną zrobiłeś. Zniszczyłeś mnie, zraniłeś, pozbawiłeś uczuć, zabiłeś swoją obojętnością i nie pozwalasz normalnie żyć. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal Cię kocham i nie potrafię przestać. Możesz być z siebie dumny, przecież o to Ci chodziło, prawda? / s.
|
|
|
Cisza, najgorsze co może być. Pojawiają się różne myśli, różne założenia. Że z kimś jesteś, że masz już kogoś, a także, że po prostu nie masz nic na koncie. Siedzisz w aucie 5 godzin i cały czas płaczesz. Jedyny Twój posiłek od 3 dni, to wczoraj malutki kotlet i dzisiaj trzy.łyżki zupy. Robisz 2 kilometry na cmentarz, siadasz przy grobie dziadka i babci i błagasz, żeby Ci go oddali, albo zabrali Cię z tego.świata. Nie masz siły, bo zawalił Ci się świat. Przy rodzinie udajesz, a w myślach masz ułożony plan, gdy wrócisz do domu. Chcesz zasnąć i już się nie obudzić. Kochasz Go, kochasz Go bardziej niż własne życie./ASs
|
|
|
Jeśli chciałeś spokoju, tak jak wczoraj napisałeś, to dlaczego piszesz - odpowiadając na moje sms-y.? Czemu jednak podtrzymujesz ten kontakt, zamiast po prostu nie odpisywać? Czemu piszesz, że to jeszcze przemyślisz? Dlaczego?/ASs
|
|
|
A tabletki nasenne stały się moim ulubionym "daniem" :(/ASs
|
|
|
24 h, a jest coraz gorzej :(((/ASs
|
|
|
|
'Nie mam siły'- mówię dusząc się płaczem, a moje ciało lekko osuwa się po ścianie. Jak boli, kurwa. Nie czuję nic, emocje, które zbierały się już tak długo puściły. Zagryzam wargi do krwi, i zaciskam pięści by jakoś powstrzymać łzy. Płyną one nurtem, aż do dołu i kapią na ubrania. Nie potrafię ich zatrzymać, ból jest za silny, by je powstrzymać. Ból, który wypełnia mnie po brzegi, jest silniejszy niż duma, która do tej pory pozwalała mi wszystko zakryć. - To uczucie. Okropne uczucie, jakby ktoś wyrywał Ci serce. - Umieram. Pierwsza myśl, która naszła. Wewnątrz wszystko umiera. To przez Niego. Przez chłopaka, który ponoć mnie kocha. Kocha tak, że za każdym razem zawodzi i rani tak bardzo, jak nikt inny jeszcze nie ranił. A tak nie można, nie można ranić osób, które sie kocha, nie powinno. A On? Zniszczył mnie. Doszczętnie mnie zniszczył.
|
|
|
Chciałam wziąć tabsy i zasnąć na zawsze, chciałam przejechać ostrzem po nadgarstku i zrzucić na truskawki. Chciałam umrzeć. Jednak coś mi nie pozwoliło, moze strach przed tym co wtedy stanie sie z Tobą, a wiem, że byś to cholernie przeżył, może przeczucie, że to się tak nie może skończyć, a może po prostu najzwyklejszy strach przed tym krokiem. Nie wiem co będzie dzisiaj, czy się znowu odezwiesz, czy nie. Nic nie wiem. Wiem tylko tyle, że nie umiem bez Ciebie żyć, nie potrafię,/ASs
|
|
|
- Koniec na zawsze. Daj mi spokój. - wgl? - tak, wgl. Żegnaj. A mi runął świat, to co, że pisaliśmy prawie 2 godz o niczym. I tak już więcej się nie odezwiesz. Wszystko na marne, wszystko. Nie mam już siły../ASs
|
|
|
|