 |
Ciężko słuchało mi się słów przyjaciół, kiedy mówili, że nie ma we mnie tej samej osoby co kiedyś, że zamknęłam swój świat w czterech ścianach mojego małego pokoju, że ograniczyłam swoje życie tylko do tego żeby jakoś przetrwać kolejny dzień. Stałam się zagubioną egoistką, która na własne życzenie samotnie dryfowała po oceanie bólu. Odcinałam się od ludzi, bo tak było mi łatwiej. Stałam się tak bardzo beznadziejna, bo skupiając się tylko na sobie mogłam stracić kolejne osoby. Mój żal i ból tak bardzo przysłonił mi świat, że nie zauważałam problemów najbliższych. Teraz staram się zmienić i oni mówią, że to widzą, ale w dalszym ciągu tak wiele brakuje abym mogła żyć jak dawniej. Byłam na samym dnie, stałam się wrakiem człowieka, a teraz pokonuję długą i ciężką drogę, aby to odbudować. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie sobie pozwolić na takie zniszczenie. A to wszystko mnie dopadło i to właśnie przez miłość. / napisana
|
|
 |
Nie mieliśmy dziesiątek rozstań i powrotów jak niektóre pary. On zostawił mnie raz. O jeden raz za dużo. / napisana
|
|
 |
Powoli i skutecznie wykańczamy nasze serca kochając się w niewłaściwych osobach. / napisana
|
|
 |
Jedno zdjęcie - tak wiele wspomnień. Dla jednych to tylko kawałek papieru, a dla mnie wszystko. Wystarczy jedno skinienie oczu na fotografię, którą trzymam w dłoni, a wszystkie wspomnienia wracają z siłą huraganu, którym nazywałem Ciebie, kiedy wbiegałaś do mojego pokoju niczym Katrina wzmagająca się nad oceanem. Gładzę dłonią Twój papierowy policzek, przymykam oczy i momentalnie czuję, jak moje serce przechodzi dreszcz tamtych dni. Widzę Nas, trzymających swoje dłonie, widzę uśmiech, którym witałaś mnie każdego dnia i który sprawiał, że złe myśli odchodziły w niepamięć. Spoglądam na swoją postać i zauważam, jak bardzo mnie zmieniłaś, widzę, że moje oczy przybrały lekko inną barwę, która dziś jest odzwierciedleniem Twojego osobistego szczęścia. Zamykam fotografię w dłoni i chowam ją w kieszeni koszuli, blisko serca, bo to idealne miejsce, bo tylko tam mogę trzymać kobietę, która stała się moją definicją szczęścia, drogą życia i spełnieniem, o którym dawniej mogłem jedynie marzyć./mr.lo
|
|
 |
Chociaż były to kolejne pocałunki, kolejne dotknięcia mojej skóry, kolejne spojrzenia, kolejne słowa mówiące o uczuciach. Chociaż przeżywałam to kolejny raz, to przy Tobie zawsze czułam jakby spotykało mnie to po raz pierwszy - ten najlepszy i niezapomniany. Wkładałeś w moje życie najpiękniejszą magię, którą było czuć na każdym kroku. Sprawiałeś, że chciało się więcej i więcej. Byłeś najlepszym powodem aby każdego dnia żyć coraz lepiej. Nie wiem jak to dokładnie zrobiłeś, ale bezbłędnie zaczarowałeś moje serce i rozum. Miłość wdarła się wszędzie, do każdej cząstki mojego ciała. Nigdy nie czułam niczego podobnego i boję się, że już nigdy nie poczuje się równie szczęśliwa. Drżę na samą myśl, że drugi raz już nikt nie poprowadzi mnie wprost do nieba w tak idealny sposób w jaki zrobiłeś to Ty. / napisana
|
|
 |
To jest nasz największy problem, że nie próbujemy walczyć do ostatnich sił tylko zbyt szybko się poddajemy. Myślimy, że nie możemy już nic zrobić i pozwalamy odejść naszej miłości. I Ty w taki sposób pozwoliłeś odejść mi, a ja byłam gotowa walczyć o nas do końca życia. / napisana
|
|
 |
Siedzieliśmy na przeciw siebie w jednej z miejscowych restauracji. Patrzył mi głęboko w oczy i mówił jak bardzo czekał na tą chwilę. A ja tylko zaciskałam drżące dłonie i próbowałam ukryć swoją zmieszaną minę. Próbowałam zobaczyć w nim coś innego niż widziałam w Tobie. Przecież nie chcę szukać kogoś identycznego jak Ty. Nie poradziłabym sobie ze świadomością, że uczyniłam kogoś substytutem naszej miłości. / napisana
|
|
 |
Szukam miejsca, w którym pożyczają szczęście. / napisana
|
|
 |
Dzień, w którym go poznałam uświadomił mi, że niebo istnieje, bo odnajdywałam je właśnie w nim. Natomiast dzień, w którym mnie zostawił pokazał mi, że oprócz nieba jest jeszcze piekło. / napisana
|
|
 |
To zabawne jak człowiek może stać się bliski dla drugiego. Opiszę Ci mojego brata. Jest w moim wieku, trochę wyższy, bardziej wysportowany. Interesuje go każdy mój dzień. Nie zliczę ile razy pomógł mi już w ciężkich momentach. Razem przeżyliśmy już więcej, niż nie jedna osoba w całym życiu. To z nim rozmawiam o studiach, o tym, co będę robić w życiu, o moich problemach miłosnych i wszystkich innych sprawach, które normalnie ukryłbym w sercu. Za nim poszedłbym w ogień, bez namysłu stanął w obronie nie zważając na konsekwencje. Podczas upadku podał pomocną dłoń by jak najszybciej stanął na nogi i znów mógł iść dalej ze mną po wygraną. I chociaż pochodzi od innej matki i innego ojca, to dla mnie jest bratem i tak też go traktuje.
|
|
 |
Ile jestem dla Ciebie wart? Co czujesz, gdy czule całuję Twoją szyję, po czym szeptam do ucha te dwa słowa? O czym myślisz, gdy leżąc na łóżku, milcząc wpatrujemy się w siebie? Czy czujesz ten cholerny ból jak ja, kiedy kolejny raz musimy się pożegnać? Powiedz mi. Jestem wygłodzony. Nakarm mnie swoimi słowami, obecnością i uśmiechem.
|
|
 |
Czuję, że bardzo łatwo mogę popełnić jakiś błąd, ale zupełnie nie wiem jak się przed tym uchronić. / napisana
|
|
|
|