głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika vvhoyou

Idę sobie. Idę sobie i obejrzę 'prawo agaty' potem poczytam sobie książeczkę a potem pójdę sobie spać. A rano wstanę i tak bardzo mocno nie będzie mi się chciało iść do szkoły. Nie nie nie. Ale pójdę  oczywiście. Pójdę i umrę tam. A potem wrócę do domku i będzie już noc. I znowu pójdę spać i znowu i znowu.  shhhhh

shhhhh dodano: 13 listopada 2012

Idę sobie. Idę sobie i obejrzę 'prawo agaty' potem poczytam sobie książeczkę a potem pójdę sobie spać. A rano wstanę i tak bardzo mocno nie będzie mi się chciało iść do szkoły. Nie nie nie. Ale pójdę, oczywiście. Pójdę i umrę tam. A potem wrócę do domku i będzie już noc. I znowu pójdę spać i znowu i znowu. /shhhhh

Siedzę sobie i jem chałwę i piszę pracę z polskiego. I jem chałwę i siedzę sobie. I jest mi tak dobrze  bardzo dobrze  chociaż mogłoby być lepiej. Jest spoko i piszę sobie..  shhhhh

shhhhh dodano: 13 listopada 2012

Siedzę sobie i jem chałwę i piszę pracę z polskiego. I jem chałwę i siedzę sobie. I jest mi tak dobrze, bardzo dobrze, chociaż mogłoby być lepiej. Jest spoko i piszę sobie.. /shhhhh

Przeraża mnie fakt  jak bardzo się oddalamy. Jak budzimy się  już nie obok siebie i jak zaczynamy każdy  nowy dzień bez siebie. Jak przestajemy się uzupełniać. Naprawdę nie mogę  a nawet nie potrafię zrozumieć tego jak jest  tego jak w tak krótkim czasie zmienia się wszystko to  w co przecież nieugięcie wierzyło każde z nas. Dlaczego nadal tracimy to czego potrzebujemy najbardziej  i zwyczajnie nie potrafimy zrobić już nic? Dlaczego? To nie kwestia poddawania się  czy bezwładnego upadania na deski  nie  to nie to. To tak jakby odpuszczanie sobie siebie  ze świadomością  że mimo to  osobno nie damy sobie rady  że momentalnie wszystko inne straci na znaczeniu. Oddalamy się od tego  co ponoć jeszcze wczoraj było tak istotne  tak ważne  co jeszcze wczoraj miało sens. Stajemy do siebie plecami  i już nie potrafimy się odwrócić. Nie potrafimy tego wszystkiego naprawić. Nie potrafimy walczyć. Walczyć o to co nam pozostało.. walczyć o Nas samych.   Endoftime.

endoftime dodano: 13 listopada 2012

Przeraża mnie fakt, jak bardzo się oddalamy. Jak budzimy się, już nie obok siebie i jak zaczynamy każdy, nowy dzień bez siebie. Jak przestajemy się uzupełniać. Naprawdę nie mogę, a nawet nie potrafię zrozumieć tego jak jest, tego jak w tak krótkim czasie zmienia się wszystko to, w co przecież nieugięcie wierzyło każde z nas. Dlaczego nadal tracimy to czego potrzebujemy najbardziej, i zwyczajnie nie potrafimy zrobić już nic? Dlaczego? To nie kwestia poddawania się, czy bezwładnego upadania na deski, nie, to nie to. To tak jakby odpuszczanie sobie siebie, ze świadomością, że mimo to, osobno nie damy sobie rady, że momentalnie wszystko inne straci na znaczeniu. Oddalamy się od tego, co ponoć jeszcze wczoraj było tak istotne, tak ważne, co jeszcze wczoraj miało sens. Stajemy do siebie plecami, i już nie potrafimy się odwrócić. Nie potrafimy tego wszystkiego naprawić. Nie potrafimy walczyć. Walczyć o to co nam pozostało.. walczyć o Nas samych. / Endoftime.

nie mogę  nie potrafię  nie umiem o nim zapomnieć!  schooki

schooki dodano: 13 listopada 2012

nie mogę, nie potrafię, nie umiem o nim zapomnieć! ~schooki~

jest tak zimno i smutno juz prawie 00:00 a ja wciąż nie śpie  glowe chowam pod poduszke  czuje że zaraz dopadna mnie wspomnienia i wypłacze całe oczy  przygryzam wargi i umieram z tęsknoty.  schooki

schooki dodano: 12 listopada 2012

jest tak zimno i smutno juz prawie 00:00 a ja wciąż nie śpie, glowe chowam pod poduszke, czuje że zaraz dopadna mnie wspomnienia i wypłacze całe oczy, przygryzam wargi i umieram z tęsknoty. ~schooki~

na dnie szafy mam schowane pudełko pełne sztucznych uśmiechów  codziennie przyklejam sobie taki uśmiech na twarz i wychodze z domu jak gdyby nigdy nic  a każdy kto obok mnie przechodzi myśli że jestem cholernie szcześliwa  myli się.  schooki

schooki dodano: 12 listopada 2012

na dnie szafy mam schowane pudełko pełne sztucznych uśmiechów, codziennie przyklejam sobie taki uśmiech na twarz i wychodze z domu jak gdyby nigdy nic, a każdy kto obok mnie przechodzi myśli że jestem cholernie szcześliwa, myli się. ~schooki~

Tak walczę ze złem.  A zło rośnie we mnie z każdym dniem.  Jaki w tym sens?  Gdy zabijam   czuję się lżej  I coraz mnie mniej   a zło rośnie we mnie z każdym dniem.  Jaki w tym sens?

shhhhh dodano: 12 listopada 2012

Tak walczę ze złem. A zło rośnie we mnie z każdym dniem. Jaki w tym sens? Gdy zabijam -czuję się lżej I coraz mnie mniej, a zło rośnie we mnie z każdym dniem. Jaki w tym sens?

Nigdy nie należy palić za sobą wszystkich mostów. Wtedy nie masz dokąd uciec  nie masz możliwości odwrotu bądź zmiany decyzji.  shhhhh

shhhhh dodano: 12 listopada 2012

Nigdy nie należy palić za sobą wszystkich mostów. Wtedy nie masz dokąd uciec, nie masz możliwości odwrotu bądź zmiany decyzji. /shhhhh

toniesz w jego uścisku  w jego spojrzeniu  w jego perfumach  w jego kołdrze. toniesz w uczuciu  które połączyło was w jeden  nierozrywalny element układanki.  happylove :  MISZCZ NAD MISTRZAMI!

schooki dodano: 12 listopada 2012

toniesz w jego uścisku, w jego spojrzeniu, w jego perfumach, w jego kołdrze. toniesz w uczuciu, które połączyło was w jeden, nierozrywalny element układanki. /happylove :* MISZCZ NAD MISTRZAMI!

czuje  jakby moje serce rozrywało klatke piersiową jakby miało zaraz ze mnie wyjść i biec prosto do niego.  schooki

schooki dodano: 12 listopada 2012

czuje, jakby moje serce rozrywało klatke piersiową jakby miało zaraz ze mnie wyjść i biec prosto do niego. ~schooki~

Zawsze przed każdym spotkaniem z nim denerwowałam się a zarazem cieszyłam się tak bardzo  że można by było podejrzewać czy przypadkiem nie jestem pod wpływem jakiś narkotyków.. ale nie  nie paliłam maryśki ani innych tych gówien. miałam coś lepszego coś czego nikt inny oprócz mnie mieć nie będzie. miałam GO  był moją osobistą formą uzależnienia i to on wprowadzał mnie w taki niesamowity stan  gdy całował mnie  albo przytulał do siebie  serce tak mi waliło  że ledwo byłam w stanie myśleć.. i choć nie kochałam sie z nim mogłam jęczeć z rozkoszy.  schooki

schooki dodano: 12 listopada 2012

Zawsze przed każdym spotkaniem z nim denerwowałam się a zarazem cieszyłam się tak bardzo, że można by było podejrzewać czy przypadkiem nie jestem pod wpływem jakiś narkotyków.. ale nie, nie paliłam maryśki ani innych tych gówien. miałam coś lepszego coś czego nikt inny oprócz mnie mieć nie będzie. miałam GO, był moją osobistą formą uzależnienia i to on wprowadzał mnie w taki niesamowity stan, gdy całował mnie, albo przytulał do siebie, serce tak mi waliło, że ledwo byłam w stanie myśleć.. i choć nie kochałam sie z nim mogłam jęczeć z rozkoszy. ~schooki~

Łzy spływają mi po policzku..Tęsknie za Nimi i nie potrafię sobie z tym poradzić..Tak będzie wyglądały naszych kilka najbliższych lat.Nasze całe życie..Wiemy to oboję..Pierw nauka przez kilka lat w róznych miastach potem Jego praca na morzu..Nie wiem czy dam radę..Niby razem..a zupełnie osobno..Co mi po telefonach smsach i rozmowach na gg jak nie mogę Go dotknąć przutulić pocałować i szepnąć do ucha jak bardzo go kocham..?Niby razem a tak naprawdę osobno..Czasem myślę co byłoby łatwiejsze..:czy bycie razem na odległość i samotna męka nie tylko w nocy ale takze we dnie czy rozstanie i zupełna samotność..Może wydawać się to chorę..ale tęsknota zabija..Ale gdy pojawia sie On u progu moich drzwi wszelkie wątpliwosci znikają gdzieś daleko..Wtedy pragnę tylko jednego..Być z Nim..na dobre czy na zle blisko czy daleko..Ale gdy znów wyjeżdza nie potrafię przyzwyczaić sie do Jego braku..I znów wszystko zaczyna się od początku..Samotna walka..Śmiech we dnie i nieustający płacz w nocy..   pozorna

pozorna dodano: 11 listopada 2012

Łzy spływają mi po policzku..Tęsknie za Nimi i nie potrafię sobie z tym poradzić..Tak będzie wyglądały naszych kilka najbliższych lat.Nasze całe życie..Wiemy to oboję..Pierw nauka przez kilka lat w róznych miastach,potem Jego praca na morzu..Nie wiem czy dam radę..Niby razem..a zupełnie osobno..Co mi po telefonach,smsach i rozmowach na gg jak nie mogę Go dotknąć,przutulić,pocałować i szepnąć do ucha jak bardzo go kocham..?Niby razem,a tak naprawdę osobno..Czasem myślę co byłoby łatwiejsze..:czy bycie razem na odległość i samotna męka nie tylko w nocy,ale takze we dnie,czy rozstanie i zupełna samotność..Może wydawać się to chorę..ale tęsknota zabija..Ale gdy pojawia sie On u progu moich drzwi,wszelkie wątpliwosci znikają gdzieś daleko..Wtedy pragnę tylko jednego..Być z Nim..na dobre czy na zle,blisko czy daleko..Ale,gdy znów wyjeżdza nie potrafię przyzwyczaić sie do Jego braku..I znów wszystko zaczyna się od początku..Samotna walka..Śmiech we dnie i nieustający płacz w nocy..|| pozorna

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć