 |
Niby całe zło odeszło. Dlaczego więc strach pozostał?.. /shhhhh
|
|
 |
Dążyła do perfekcji. Liczyła na to, że któregoś dnia On powie do swoich kolegów "Ona jest idealna"
|
|
 |
W jednym momencie cieszysz się wszystkim dookoła, cieszysz się życiem jak małe dziecko i wręcz jesteś pewien, że tego nie zepsuje już nic. A chwilę później siedzisz sam przy oknie, z kubkiem gorącej czekolady w dłoniach i nie wiesz co masz robić. Jest już dość późno, drzewa okrywa puch a ulice miasta są tak śnieżno białe. Mały dreszcz przeszywa ciało na wylot, a w myślach ginie wszystko co piękne. Wspomnienia uderzają ze zdwojoną siłą. Szarpią serce, zadając przy tym najokropniejszy ból ze wszystkich możliwych. Chcesz tamtej przeszłości, jednocześnie nienawidząc jej najbardziej na świecie, ale ona wraca. Wraca mieszając tylko w Tobie. Wraca niszcząc tylko Ciebie. Nie pozwól by to co było, zrujnowało Ci to co jeszcze może być. Proszę, przyrzeknij mi, że nigdy nie popełnisz tego samego błędu co ja. / Endoftime.
|
|
 |
Myślisz sobie, że masz jeszcze szmat czasu do pożegnania. Wydaje Ci się ono tak odległe, przecież nie odliczasz dni. Tik-tak, tik-tak, zegar ciągle bije, pożegnanie nadchodzi wcześniej niż się tego spodziewałeś. Nie jesteś gotów. I co teraz? Teraz co? Co robić? /shhhhh
|
|
 |
A kiedy już choć raz naprawdę przegrasz, bądź wstrzymasz grę, stracisz coś na zawsze. Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół. Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego, co choć raz w życiu straciłeś. / Urywek z blogu, Endoftime.
|
|
 |
Z problemami zmagamy się na co dzień. Z większymi, mniejszymi. Czasem wygrywamy, czasem zupełnie się im poddajemy. Ale czasami zdarzy się, że przychodzi problem jakiego wcześniej nie było, problem niszczący rodzinę, miłość, spokój budowany przez lata. Mimo, że wybiega on daleko poza granice naszej odporności, mimo tego, że jesteśmy w kompletnej rozsypce, obawiamy się najczarniejszych rozwiązań z możliwych, przychodzi taki moment, że wiesz. Po prostu wiesz, że nie możesz teraz się poddać. Musisz wstać i walczyć, podnosząc po drodze wszystkich bliskich, którzy upadali razem z tobą. Musisz walczyć i wygrać, troszkę dla siebie, ale głównie dla innych. Zwyczajnie, NIE MOŻESZ tracić nadziei, NIE WOLNO CI się poddać, MUSISZ walczyć, ROZKAZUJE CI wygrać z tym przeklętym wrogiem, który przyszedł nieproszony i zburzył wszystko co budowałeś. Teraz istnieje tylko jeden cel. Wygrać i zniszczyć wroga. /shhhhh
|
|
 |
I czekamy na telefon, tak naprawdę czekając na wyrok. Telefon w końcu się odzywa, wyrok zapadł. I co dalej? Nastaje pozorna cisza, ale w naszych głowach myśli pędzą jak oszalałe, podświadomie krzyczymy z bólu, cierpienia i strachu. Obawy nas zabijają, wszystko się rozpada, nastaje chaos. Nie liczy się nic. Chaos. /shhhhh
|
|
 |
Puste krzesła przy pustych stołach
|
|
 |
- Kocham Cię
- Sercem czy ch.ujem? /dopdoidoh
|
|
 |
Problemy pochłaniające cały czas. Obrzydliwe myśli błąkające się po mojej głowie. Bezustanna obawa. Paraliżujący strach, przeszywający moje ciało. Szaleństwo. Obłąkanie. Niemoc. Myśli, tak wiele myśli, tysiące myśli, złe myśli. Myśli, odejdźcie ! Dławi mnie strach. Pomóżcie przestać myśleć! Choć na chwilkę. /shhhhh
|
|
|
|