 |
Czym jest szczęście..?Gdyby ktoś zadał mi takie pytanie po naszym roku znajomości bez wahania odpowiedziałabym na to Jego imieniem.Tak, on jest moim szczęściem każdego dnia.Nie wiem za co Go kocham,ale wiem co w Nim kocham..Kocham Jego dotyk,uśmiech,ciepłe światełko w oczach,ale to tylko namiastka tego wszystkiego.Pokonaliśmy wspólnie wiele gór,wiele szczęśliwych,ale i złych chwil,w których nieraz myślałam, że to koniec..Ale nie można tak po prostu odejść, zapomnieć,przestać kochać...Mimo,że zupełnie się różnimy,mimo, że robimy wszystko odwrotnie to jedno nas łączy:MIŁOŚĆ,dzięki której od 10 wspólnych miesięcy mogę nazwać Go własnym,prywatnym szczęściem bez którego dziś-nie umiałabym żyć.. || pozorna
|
|
 |
Życiowy sarkazm, diabeł zna się na żartach !
|
|
 |
Na ścianie wiszą wspomnienia. Nie ma ich i wisi im to, jak mniemam.
|
|
 |
Lubimy cofać się do chwil, które w jakiś sposób były dla nas dobre. Lubimy wracać do miejsc, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie poznaliśmy kogoś, kto z czasem stał się dla nas kimś więcej, kimś naprawdę ważnym. Lubimy te powroty, może dlatego, że wciąż mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas tam czeka. / Endoftime.
|
|
 |
Nie jest ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu.
|
|
 |
I miała czelność zapytać, co się stało. 'Nic, co będzie Cię interesowało. Nie musisz się tym przejmować, możesz spokojnie wrócić do swojego ekscytującego życia.' - 'No przestań, nie powiesz swojej najlepszej przyjaciółce?! Mów!' -' ..Nie żartuj sobie ze mnie. Już dawno temu przestałam być Twoją najlepszą przyjaciółką. Sama to wszystko skreśliłaś. Nic nie obchodziły Cię moje problemy, nie masz pojęcia co działo się w moim życiu przez ostatni rok. Byłaś zbyt zajęta sobą. Ale o tym też nie chciałaś gadać. Wolałaś kłamać. Okej, już dawno się z tym pogodziłam. Mimo to przesiedziałam caluśką imprezę podtrzymując Twoją głowę nad miską, gdy twoje nowe koleżanki bawiły się na sali. Nie udawaj skruchy. Nadal masz to gdzieś.. Nie, nie próbuj przepraszać, robiłaś to już milion razy! Przyjaciele są dla mnie jak skarby, jestem w stanie dla nich zabić.. Wiedziałaś o tym. Nie lubię nikogo obwiniać, ale wiesz co? Tym razem nie mam sobie nic do zarzucenia. Twoja wina' /shhhhh
|
|
 |
Nic, prócz dogłębnie nowego i równoważnego uczucia, nie jest w stanie zmienić tego co czujemy w danej chwili. / Endoftime.
|
|
 |
[1] On jest tam, ja wciąż tu. Są kilometry, ale przecież one były zawsze i pomimo wszystko nigdy nie miały być dla nas problemem. Mieliśmy być dla siebie bez względu na to gdzie się w danym momencie znajdujemy, miało być tak jakbyśmy ciągle byli blisko. Więc naprawdę nie rozumiem co dalej, czy to kilometry, czy problem tkwi w nas samych, a może po prostu to nigdy nie miało szans? Ale jeśli to był błąd, to był on największym jaki kiedykolwiek popełniłam, ale którego z czasem nadal nie żałuję. To on dał mi wiele, nauczył mnie jak to jest kochać naprawdę, jak to jest czuć się kochanym i autentycznie ważnym. Dał mi coś, czego nie dostałam od nikogo innego. Coś, czego być może nikt nie byłby w stanie mi dać. Pokazał mi rzeczy, których wcześniej zwyczajnie nie dostrzegałam, uświadamiając przy tym jak ważne jest docenianie najmniejszych z drobiazgów. Poświęcił mi swój czas i wiele innych, a w tym siebie samego również.
|
|
 |
[2] Nauczył żyć w poczuciu szczęścia, i w bólu.. którego później być może było stanowczo za dużo. Nauczył mnie cierpieć i znosić to cierpienie dla czegoś, czego byłam tak bardzo pewna, czego chciałam ponad wszystko. Kiedy on myślał, że wszystko się układa, ja krwawiłam wewnątrz siebie i w rzeczywistości marzyłam tylko o tym by zaprzestać czuć. Stawał się coraz szczęśliwszy, a ja nie miałam zamiaru odbierać mu tego co go tak cieszyło. Wstawał i zasypiał z nadzieją na jeszcze lepszy dzień, kiedy to mnie zabijał czas. Nie domyślał się, a nawet jeśli to nie zrobił nic aby cokolwiek zmienić. Nie mógł zrobić. Zbyt miękkie serce i wyraźnie zbyt słabe by już wcześniej coś powiedzieć. By o coś zawalczyć. Czas upływał a wraz z nim to co mieliśmy i to co tylko ja chciałam mieć, no i my. My również traciliśmy na znaczeniu. Traciliśmy siebie, mając nadzieję, że przyszłość da nam jednak nowe szanse na to by cokolwiek zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
Małymi kroczkami zbliża się wiosna, a wraz z nią przychodzą do nas uczucia. Może tak jak ja, masz ochotę zacząć od nowa. Otworzyć się na nowo i ostrożnie od podstaw zbudować coś z czego będziesz dumny. Policzki ogrzewa poranne Słońce, a w słuchawkach leci kolejny kawałek Małpy i znów coś się zmienia. Nawet promienia Słońca, przebijające chmury sprawiają, że się uśmiechasz. Kiedy wszystko zaczyna się budzić, w Tobie też coś nabiera życia. Coś, co tkwiło tak głęboko. Coś, co wcześniej było tak nieistotne. Coś, o czym być może nawet Ty sam nie miałeś pojęcia. / Endoftime.
|
|
 |
Nie zastąpisz mi go. A wiesz czemu? Bo on nauczył mnie kochać, nauczył mnie kochać tylko jego.
|
|
 |
Wyłączyłam się na świat, ostatnie wydarzenia zmieniły wszystko. Strach nie chce odejść, dominuje nad wszystkim. Boję się tak straszliwie. Czuję niepewność, niech ktoś w końcu powie mi, że będzie dobrze. Niech ktoś obieca. Niech ktoś zagwarantuje! Boje się, boje się, boje! /shhhhh
|
|
|
|