 |
nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
Najprawdziwsze i najpiękniejsze słowa pochodzą prosto z serca. — melancolie
|
|
 |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to
dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i
żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i
wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce
to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz
krwią.A serce,które utożsamia się z
posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa
zapanowała w nim i nie szybko nastąpi
odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie
próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła
zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno
wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od
środka,całe wnętrze pomału staję się jednym
wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia
we mnie,a w moich oczach iskier
szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w
środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z
punktu biologicznego,trochę
poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne
pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity
kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak
człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję
swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie
urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?
Czy to ma sens?Nie ma..
|
|
 |
Mówiłeś o miłości tysiącami pięknych słów. — melancolie
|
|
 |
Mogę chodzić uśmiechnięta, zachowywać się jak każda normalna dziewczyna co nie zmienia fakty, że mogę mieć w głowie tysiące pomysłów jak popełnić samobójstwo. — melancolie
|
|
 |
wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywać z Tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o Tobie wszystko a mimo to siedzi obok i Cię kocha..ktoś kto jak zobaczy Cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' kogo mam zajebać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i Ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
 |
trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić, ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
nie ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. ile możesz znieść i ciągle iść naprzód. tak się wygrywa - użalanie się nad sobą nie przynosi rozwiązania.
|
|
 |
depresja przemawia w sposób inny... przychodzi z rana, bo przez noc nabiera odwagi by nas dopaść. wtedy promyki słońca są jak drzazgi w oczach, a każdy głos z zewnątrz odbierany jak stukot pociągu, za szybki, za głośny i zbyt agresywny, bezsensowny.
|
|
 |
to jest nienormalne. tęsknie za Tobą za każdym razem, gdy oddycham. potrzebuję Cię przy sobie, gdy tylko moje serce zaczyna bić. to nie jest zwyczajne uczucie, zaczęłam się go bać, bo ono sprawia, że jesteś jedyną rzeczą w którą wierzę. nie powinnam, ale będę czekała na Ciebie do samego końca, chociaż wiem, że od dawna nie mam na co czekać. zastanawiam się jak ja mam przetrwać bez twojej miłości, przecież to Ty utrzymywałeś mnie przy życiu. te szalone myśli wprowadzają mnie w obłęd, czuje, ze wariuje. porównuje Cię z narkotykiem, który nadal czuje w swoich żyłach, jesteś jak mój upragniony raj, który staram się odszukać. no dalej, ogłoś światu jak bardzo jestem słaba, bo odczuwam znowu ta pieprzoną tęsknotę. tym razem Cię nie powstrzymam przed upokorzeniem mnie, nie. tej miłości się nie wstydzę, mimo, że jest toksyczna bo zabija precyzyjnie każdego dnia i zabrudzona twoimi żałosnymi kłamstwami. przed głupotą i błędami życiowymi nie ucieknę. nie ucieknę przed sercem i sumieniem.
|
|
 |
dręczą mnie zawroty głowy, gdy już przekraczam progi mojego domu,bo jest to granica mojej wygodnej sfery. bezużyteczne emocje, które zaśmiecały moje serce, pokryły się kurzem. jeśli się z stąd wyniosę,umrę. Znienawidziłam to nieznane szczęście bardziej niż znajomy mi smutek. odrzuciłam własne kroki,obawiam się, że stanę się bezużytecznymi butami- bo świat, czas i ludzie mnie już znosili. to co świat myśli, zbiera się we mnie jak przed domem stos gazet i rachunków. płaczę bez łez. płaczę nieświadomie.
|
|
|
|