 |
potrzebuję poduszki powietrznej, zanim zderzę się z ogromnym smutkiem idącym w moją stronę. mam tak wiele rzeczy, o które muszę zadbać. trudno mi nawet upić się jak należy. ale to nie tak , że unikam picia, może nie chcę być pozostawiona samej sobie. czy po prostu chcę przykuć czyjąś uwagę swoją samotnością ? samotność jest dla mnie tak oczywista. jeśli ktoś miałby być przy moim boku,czy wystarczyło by mnie, by się podzielić ? to znak zapytania, którego nie chcę włączać w to zdanie. ku mojej uldze, słyszę głośny głos w telefonie. rozłącza się i mruczy, jakby był wściekły. a mój wzrok skupia się na rodzinnym zdjęciu leżącym byle jak na parapecie. czy ludzie zatracają się ponieważ, nie mają domu lub drogi, którą mogliby iść? czy może dlatego, że nawet jeśli mają mnóstwo miejsc,w które mogliby pójść,nie ma tam ani jednej osoby,która by na nich czekała?
|
|
 |
każdy z nas ma osobę, której chce powiedzieć nie odchodź. każdy z nas kogoś kocha. każdy z nas przez kogoś cierpi, cierpiał, lub cierpieć będzie. każdy z nas ma uczucia, nawet jeśli ukryte gdzieś głęboko na dnie. każdy z nas ma wspomnienia, które, gdy się pojawiają, przyprawiają o łzy.
|
|
 |
wadą czasu wolnego i siedzenia w domu jest to, że co chwila szuka się słodyczy.
|
|
 |
paradoksalne , że najbardziej chcemy zawsze wtedy , kiedy najmniej warto
|
|
 |
życie jest za krótkie by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata. więc kochaj tych, którzy dobrze cię traktują, przebacz pozostałym i uwierz, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu.
|
|
 |
wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem, właśnie tam jest twoje serce.
|
|
 |
pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. a w każdej było coś wspaniałego. nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe./ Nicholas Sparks
|
|
 |
można uciekać od czegoś do czego się biegnie , uwierz . naprawde można
|
|
 |
mam tylko jedną, ostatnią prośbę, nie spieprz sobie życia.
|
|
 |
i kiedy trzymaliśmy się za ręce i stawialiśmy kolejne kroki w rytm beznadziejnej muzyki, która akurat leciała z głośników, czułam, że ta chwila może trwać wiecznie.
|
|
 |
Widzę jak Twoje powieki drgają niespokojnie niczym mała łódka na oceanie.Oddychasz kontrolując każdy ruch swoich płuc,bym patrząc z boku na Twoją klatkę piersiową był przekonany iz śpisz.Boisz się mojego wzroku,więc tkwisz w czarnych zasłonach swoich powiek.Moje spojrzenie osiada na Twoim ciele jak rosa na trawie i moczy Ci policzki.Cisza huczy między nami jak halny w otchłani choć dzieli nas tylko kołdra.Chciałbym Cię dotknąć lecz automatycznie wyciągając dłoń za chwilę ją cofam.Zaczynam układać w głowie zdania,które mają być marnym szkicem tego co czuję do Ciebie,lecz za chwilę kreslę każdą literę z narastającą nienawiścią do samego siebie.Dobrze wiesz,że marny ze mnie stylista i nie umiem ubrać swej miłości w słowa.Kiepski też ze mnie malarz bym potrafił namalować to wszystko co kłębi się w moim sercu.Kładę się obok Ciebie i reguluję swój oddech by był równy z Twoim.Napawam się synchronizacją naszych przedsionków i komór.Może to już ostatni raz kiedy razem grają wspólny koncert.
|
|
 |
Pustka boli znacznie bardziej niż cierpienie. — melancolie
|
|
|
|