 |
wciąż miała poczucie, że nikogo nie obchodzi. wciąż myślała, że nikt się nie interesuje. myliła się . pewnego dnia przeszedł do niej pod klasę i powiedział,że ją kocha, że nie może bez niej żyć.
|
|
 |
było setki chłopaków, którzy chcieliby chodź raz Cię pocałować, chodź raz poczuć Cię swoich ramionach, lecz Ty i tak czekałaś na niego. wciąż miałaś nadzieję, że może jeszcze napisze, zadzwoni
|
|
 |
brakuje mi tych naszych szczerych rozmów, długich spacerów , szczerych słów.
|
|
 |
Przepraszasz? To ja cię kurwa zabije, a nad twoim grobem szepnę 'przepraszam'. Wybaczysz?
|
|
 |
Na tym polega kłopot z najlepszymi przyjaciółkami. Czasami znają cię lepiej niż ty samą siebie.
|
|
 |
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
|
|
 |
Nie możesz powstrzymać deszczu, więc pozwól mu padać.
|
|
 |
skoro ci już nie zależy , to po co się tak gapisz ? tam obok masz to swoje blond szczęście.
|
|
 |
biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczała, jednak nadal szedł przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej, że będzie chciał z Nią rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosiła, totalnie bezradna. zatrzymał się, i odwrócił. - co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jego oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Go dogoniła, miała szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było ją stać. podeszła do Niego, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedział, odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku, i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko.
|
|
 |
a dziś? dziś brakuje mi tylko Twoich ramion .
|
|
 |
Zabawa jest wtedy, kiedy wypijesz za dużo i idziesz środkiem autostrady, nie myśląc o śmierci tylko śmiejąc się, że on ma inną ...
|
|
 |
I mówisz sobie 'Dam radę, chuj z tym, co tam'.
|
|
|
|