 |
|
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
|
za każdym razem gdy zostaje zapytana o to czym jest dla mnie miłość to wskazuje palcem na Ciebie. nawet jeśli nie ma Cię w pobliżu.
|
|
 |
|
'' A kiedy moja miłość zgaśnie,
gdy naprawdę będę chciał iść sam. Gdy bez Ciebie będzie łatwiej, gdy bez Ciebie będę mógł być tam, gdzie
mieliśmy iść razem - zawsze, gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie. ''
|
|
 |
|
Tylko nie mów teraz mi, że nie ma między nami nic.
|
|
 |
|
mój największy problem polega na tym, że chcę najbardziej wtedy, gdy nie warto.
|
|
 |
|
'' Chciałbyś mnie mieć,
ale nie chciałbyś mnie, czujesz? -
A ja mam uczucia, czujesz? ''
|
|
 |
|
'' Wytłumaczyć co to ma znaczyć -
Nie mogę wybaczyć sobie, że to robię.
Zakochana w tobie - To jest zło. ''
|
|
 |
|
'' Mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa,
zaczynać coś, nie kończyć - pomyśl o nas. ''
|
|
 |
|
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj dziś.
|
|
 |
|
'' Otwieram butelkę i puszczam stare klasyki. Coś mi przypomina o nim i o tym jak zostałam z niczym. Piję drinka dziś już wiem, że zabiłam w sobie tamto uczycie. Myślę o nim i chyba już go nie pragnę. Chyba znam ten klub, byliśmy tu razem, nie pamiętam kiedy. On mógłby tu ze mną być i szaleć do upadłego i mógłby stąd ze mną wyjść i zawsze na mnie polegać. Lecz tak mogło być kiedyś, teraz chyba już nic nie czuję, skoro nie widzę w tym nic złego jak z inna się tu przytula. I choć jestem sama i piję i znów gdzieś tam Cię mijam i nie wiem już jak masz na imię i nie wiem czy ze mną byłeś. ''
|
|
 |
|
Czekam wciąż na coś co było.
|
|
 |
|
Otwieram butelkę i puszczam stare klasyki.
Coś mi przypomina o nim
i o tym jak zostałam z niczym.
|
|
|
|