 |
..Teraz patrze. Patrze i widzę jak cierpią niewinni. Niewinni niczemu ludzie. Cierpią przez czyjś kaprys, przez niespełnioną miłość. Przez to, że ktoś był nieszczęśliwy. Wcale tak nie musi być. Można to zmienić. Można, ale nie trzeba. Może przecież zostać ból, smutek, żal. Nikogo to nie obchodzi. Nikomu nie przeszkadza. Każdy patrzy tylko na siebie. Nikt nie pomoże wstać osobie, która upadła, a gdy sam przewraca się, oczekuje pomocy. Pomocy ze strony całego świata. W końcu udaje mu się podnieść , i co robi jak widzi wokół siebie leżące osoby? Choć wie jak to jest i choć zna ten ból, to wciąż żyje swoim życiem, nie pomaga im , przechodzi dalej nie zwracając na to uwagi. Bo po co? On poradził sobie sam, więc po co ma dawać komuś to czego sam nie dostał ? -jak tak dalej będzie, to do 2012 nie dożyjemy. /roobaaczeek_xdd
|
|
 |
Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kto chce cię zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz mojego życia, jak mogłam jej go nie ofiarować?
|
|
 |
Dobrze wiedziała, jak będzie wyglądał najbliższy czas. Kiedy w końcu przekręci klucz w zamku i z udawaną odwagą otworzy drzwi, z nieudawanym przerażeniem przekroczy próg pokoju i z narastającą paniką w najczystszej formie zacznie schodzić po schodach, zrobi wszystko, żeby wyjść niezauważalnie. Pójdzie gdziekolwiek, jak najdalej, jak najszybciej. Stanie w miejscu X i zacznie się zastanawiać, co tu robi, skoro powinna być z Nim. Zacznie biec, nie zwracając uwagi na bicie serca i brak tchu, nawet nie zauważy, jak bardzo świat wiruje jej przed oczami. Zdyszana stanie przed drzwiami własnego domu i wszystkie wspomniane wcześniej dolegliwości, związane z szaleńczym biegiem, dopadną ją, tak samo jak lew, gepard czy inny skurwysyn dopada całkiem niewinną antylopę.
|
|
 |
Najbardziej lubiła te chwile, kiedy w upalne dni, trzymając się za ręce, chowali się w zakamarkach opuszczonych budynków i potajemnie pili zimne piwo albo tanie wino. Potem On palił te najtańsze papierosy i całował ją namiętnie raz po razie, a Ona śmiała się bez żadnego konkretnego powodu. Nie było żadnych romantycznych kolacji, wyjazdów do kina czy teatru. Były spacery w deszczu bez parasola, po chodnikowych dziurach, parkowe wędrówki w towarzystwie komarów, wieczorne spotkania z rozdeptanymi ślimakami pod stopami oraz plac zabaw nocą przy blasku księżyca.
|
|
 |
To normalne. Pierwszy etap. Tęsknota. Przepiękne słowo. Zdefiniować? Nieodparta chęć posiadania tego, co było lub może być. Mogę ci wyjaśnić, czym jest, jestem ekspertem, tęsknię codziennie. Jeśli tak, jeśli wierzysz w przeznaczenie, to możesz spać spokojnie. Bo zgodnie z tą filozofią, co ma się stać, stanie się. Siedź, więc spokojnie, możesz tęsknić, umiarkowanie lub nawet bardzo, ale zachowaj spokój.
|
|
 |
i znów polały sie łzy, nikt nie wie czemu, nikt nie wie dlaczego.. po prostu ma chęć odlecieć na wieki. To nie jest sen to zbyt brutalne dla kogoś takiego kto usłyszał "na zawsze
|
|
 |
jesteś lepszy niż czysta, surowa wybuchowa jazda, lepszy niż prochy niż podwójna dawka koksu niż konopie indyjskie, niż środki halucynogenne, niż ekstaza, kamasutra i tajskie zabawy. Lepszy niż bananowe koktajle, masło orzechowe, niż gwiezdne wojny, lepszy niż Brad Pitt, niż Jimmy Hendrix i Armstrong, pierwszy człowiek na księżycu i święty Mikołaj. lepszy niż wolność. lepszy niż życie.
|
|
 |
Wydaje mi się , że moje " lubię Cię " urosło . A Twoje ?
|
|
 |
moje życzenie urodzinowe : żebyś był, żebyś chciał być, żebyś nie zniknął. < 3
|
|
 |
i mówię 'żegnaj', mimo, że to najtrudniejsze ze wszystkich słów
|
|
 |
potrzeba mi chłodnych poranków i gorących nocy. kolejnych dziesięciu palców u rąk i drugiej pary ust. Ciebie mi trzeba
|
|
 |
|
Dlaczego nauka nie wchodzi Ci tak jak teksty piosenek? Bo muzyka ma sens.
|
|
|
|