|
" Może nie byłeś moją pierwszą miłością
ale byłeś tą przy której
wszystkie inne miłości
stały się nieistotne. "
|
|
|
mówisz, że zdrada boli najbardziej? a czym jest świadomość, że Twoją miłość zniszczył fizyczny akt wobec tego, że zniszczyło je zwykłe nieporozumienie, które zwyczajnie mogło nie zajść? czym, że jest świadomość starty bliskiej osoby spowodowanej celowym zachowaniem wobec zwykłego przypadku?
|
|
|
wierzę w przeznaczenie bardziej niż w miłość. dlatego odeszłam kochając. bo wierzę, że jeśli to Ty to Bóg ponownie postawi Cię na mojej drodze, nawet gdybym miała mu Cię wyszarpać z dłoni.
|
|
|
nie rozmawiamy od miesięcy. pomimo tego, zapisałam piosenkę która przypadkowo rozdźwięczała w moich uszach na randomowo odpalonej playiście z nadzieją, że nadejdzie dzień w którym się odezwiesz, a ja będę mogła Ci ja wysłać bo wiem jak bardzo by Ci się spodobała.
|
|
|
"I z czasem wszystko się zmienia... Nie chcesz tysiąca spojrzeń, tylko tego jednego, patrzącego z miłością i szczęściem wyrysowanym na twarzy. Nie chcesz miliona znajomych, tylko przyjaciół, którzy kończąc wspólne spotkanie już planują kolejne... Bo życie to nie ludzie, dla których chcesz wciągać brzuch i udawać ideał.
Najważniejsze to mieć takich ludzi obok siebie, którzy akceptują Cię mimo wszystkich wad i życiowych błędów. W myśl: wiem o Tobie wszystko, a i tak chce być Twoim przyjacielem. Kocham Cię mimo wszystko i wbrew wszystkiemu, z wiatrem i pod wiatr."
|
|
|
" Tak, było jej tu ciasno i duszno. W tym pokoju, w tym mieszkaniu i w bloku. W tym mieście, a może w ogóle na świecie było jej ciasno i duszno. Niby taki duży świat, a jakoś nie mogła znaleźć sobie miejsca. "
|
|
|
" Najgorsze co możesz zrobić, to przeżyć życie, nie żyjąc. Olej więc wszystkie kłopoty, na które nie masz wpływu. Nie trać czasu na zamartwianie się. Problemy są jak życie- chwilowe i ulotne. Poradzisz sobie z nimi. Zawsze to robisz. "
|
|
|
mogłoby wydawać się, że pęknie mi serce, kiedy pomyślę sobie, że odeszłam, a ty nadal z nią spędzasz czas. ale pomimo tego, że jest bardzo kruche, nie pęknie bo rozum mu nie pozwala. dlaczego? mówisz mi, że jestesmy dla siebie stworzeni, kiedy kilka dni wcześniej dostaje od Ciebie screena, kiedy napisałeś jej, że nie pasujecie do siebie. wysyłasz mi zachód słońća który podziwiasz w drodze do niej by spędzić z nią noc. dzwonisz do mnie po przebudzeniu, leżąc z nią w łóżku, żeby spytać czy wszystko w porządku bo wiesz, że byłam na imprezie. wracając od niej piszesz mi, że musisz mi dać inną, swoją koszulkę do spania bo poprzednia Ci się nie podoba. odstępuję Cię. odchodzę. jesteś cały jej. jesteś szczęśliwy? możesz z nią być fizycznie. ale zawsze duszą będziesz przy mnie. na własne życzenie.
|
|
|
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
|
oddam miliony za bilet donikąd. spakuję w walizki moje wspomnienia. tylko te wygodne, najmniej bolesne. i wsiądę do pociągu przyszłości, zapominając o przesuwającej się wskazówce zegara, zabierającej mi cenne momenty na odtwarzanie chwil spędzonych z Tobą.
|
|
|
mam awersję do własnego, osobistego serca. bo za każdym razem, gdy Cię widzę, mimowolnie czuję niewysłowioną ekstazę.
|
|
|
mam we krwi podejmowanie złych decyzji, wybieranie nieodpowiednich facetów, bycie zbyt pruderyjną egocentryczką z wybujałym ego i naiwnością na skalę kosmosu. no i to najistotniejsze przez co cierpię najbardziej - picie zbyt gorącej kawy.
|
|
|
|