 |
|
Wystarczyła Jego obecność, a poczułam się dużo lżej. Każda obawa zniknęła w przeciągu jednej sekundy. Potrafi też każdy smutek zamienić w radość. Jest moim prawdziwym cudem, o którym tak długo marzyłam. / napisana
|
|
 |
|
- Proszę, odezwij się. - patrzyłam przed siebie, aż w końcu usiadłam na ławce. - Proszę, to naprawdę nie tak.. odezwij się. - obróciłam wzrok w jego stronę. - To jak to jest? Wytłumacz mi, kurwa jak to jest. Dlaczego mnie zdradziłeś? Brzydzę się Tobą, brzydzę się każdym Twoim słowem i pocałunkiem na moich ustach. Jesteś zerem, nikim. Nienawidzę Cię. Ale wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? Kocham Cię kurwa nadal. - zaszklonymi oczami spojrzałam na niego ostatni raz, obróciłam się i odeszłam. Widziałam jak płakał, jak bardzo dotknęły go moje słowa. Rozum nie pozwalał mi wrócić, przeprosić i zacząć wszystkiego od nowa. / Whistle
|
|
 |
|
To takie wkurwiające, kiedy wchodzę na kogoś profil i widzę swoje wpisy. Nie znacie takiej opcji jak cytuj, albo chociaż podpisać ? -.-
|
|
 |
|
Trochę mi smutno, ale nie płacze. Nie od dziś wiadomo, że wszystko musi się spierdolić kiedy jest dobrze.
|
|
 |
|
Nigdy nie pomyślałam, że będę musiała się zastanawiać nad tym czy naprawdę go kocham.
|
|
 |
|
w pewnym momencie kiedy byliśmy razem i mówił, że mnie kocha. zakrywałam sobie poduszką uszy a jemu tłumaczyłam, że boli mnie głowa. nie mogłam słuchać jego kłamstw, przecież wiedziałam, że się z nią spotyka. ale nie chciałam mu tego mówić, bałam się, że zostanę sama.
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że dobrze się masz i znalazłeś sobie kogoś. U mnie nic ciekawego, tylko czasami jeszcze wieczorami siedzę ze słuchawkami w uszach i łzy spływają po policzkach. Ale nie martw się, nic do Ciebie już nie czuje. To serce daje znak, że tęsknie. Ciężko jest mi zapomnieć o momentach w których obiecywałeś mi, że będziesz na zawsze. Czasami staję przeciwko lustra, wyklinam Cię i krzyczę a zaraz potem dotykam szyby zimną dłonią i płacze. Brakuje mi Ciebie ale w żadnym wypadku Cię nie kocham.
|
|
 |
|
(2) - Mów co chciałaś, bo zaraz muszę iść, jestem umówiony. rozpoczął rozmowę. Z niedowierzaniem, i nienawiścią po raz kolejny spojrzałam mu w oczy. - Czego chciałam? Miałam nadzieje... - na co liczyłaś hmm ? Przecież mówiłem Ci od samego początku ze nic z tego nie będzie ! - Wiesz, sama nie wiem na co liczyłam, w sumie to sama nie ogarniam tych marzeń, które już dawno powinny zemrzeć śmiercią naturalna. Chciałam zakończyć ta znajomość, nie chce utrzymywać z tobą jakiegokolwiek kontaktu, nie dam Ci sobą dłużej manipulować na każdy możliwy sposób, to koniec, rozumiesz koniec ?!. wykrzyczałam. Podążając w stronę wyjścia, usłyszałam jedynie jak mówi coś, ze prędzej czy później wrócę, ze nie poradzę sobie bez niego.../leniaa
|
|
 |
|
(1) Stanęłam wprost na przeciw jego twarzy, złapał moja dłoń, i delikatnie przyciągnął mnie do siebie by uspokoić. Na szyi poczułam jego ciepły oddech, czułam jak serce zaczyna bić coraz szybszym tempem, napięcie pomiędzy nami zaczęło coraz bardziej narastać. Nie chcąc by widział jak się rozpadam, wtuliłam twarz w jego ramiona, ciepło jego ciała, i zapach perfum których używał, wywołały kolejne emocje. Przegryzłam wargi, nieudolnie próbując powstrzymać łzy, wyrwałam się z jego objęć. Głębokie spojrzenie którym mnie obdarzył sparaliżowało mnie od pasa w dol,straciłam panowanie nad sama sobą, a kolana zaczęły drzeć. Spojrzałam w jego niesamowicie nasycone brązowym kolorem oczy, natychmiast tego żałując. Próbowałam wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo jednak bez powodzenia, stałam niczym wmurowana, czując na sobie jego wzrok z trudem zaczerpnęłam głęboki oddech próbując się uspokoić.
|
|
|
|