 |
To porąbane, mówimy do siebie kochanie
A jutro mijamy jak przed pierwszym spotkaniem
Sfabrykowane momenty naszego związku
W których było mega widzę je w dalszym ciągu
Koniec końców nie chcę pozytywnych wspomnień
Bo zostawiają mi w głowie Twój fałszywy portret
|
|
 |
Zastanów się i nie mów mi o zaufaniu
Jeśli mówiąc że kochasz, myślisz o rozstaniu
Weź sobie daruj takie kwestię niepotrzebne
I nigdy tego nie mów jeśli to nie jest pewne
Mogłem się domyślić, że jutro Ci przejdzie
Ale ciężko mi było przyjąć taką wersję
Te chwile wydawały się bezcenne
A teraz wydają mi się bezsensem
|
|
 |
Nie wiem czy mam słuchać mózgu czy serca
I tak oba te organy od dawna mam w częściach
Szukam szczęścia jak każdy chyba zresztą
I wiem, że ze znalezieniem go bywa ciężko
|
|
 |
Jak sobie wyśnię przyszłość taka będzie
Miewam takie sny, że chyba kurwa nie chcę
Nie wiem jakim złem bije ode mnie,
Że wszystko się jebie mimo iż jest pięknie
|
|
 |
Przyjaciół nie zamieniaj na walutę, za takie zachowanie grozi chuj w dupę!
|
|
 |
Czuje się tak jak by ktoś próbował wyrwać mi serce z klatki piersiowej... walnieta.realistka
|
|
 |
ostatnio ludzie zaskakują mnie wręcz swoją inteligencją i pomysłowością w jaki sposób dopiec, w pewnym sensie zniszczyć człowieka. nie doszczętnie, ale naruszyć jego prawa osobiste, pewne normy. każdy ma prawa, każdy jest człowiekiem. nie rań innych. traktuj ludzi tak, jakbyś chciał być traktowany.
|
|
 |
"Wole żyć na złudzeniach i swoich ukrytych pragnieniach, na marzeniach. Nie chce być obecna w tej realnej części świata, tej kłamliwej, podłej, brutalnej, rzeczywistej. Nie jestem w niej szczęśliwa i wiem, że nie będę bo takie właśnie jest realne życie. Chce zamieszkać w świecie, swoim własnym świecie gdzie wszystko będzie wyglądało tak jak sobie ja to wszystko wyobrażam, jak chce by było. Chce poczuć się lekko, chce poczuć, że żyje, że nie zanikam, że nie umieram, że rzeczywistość mnie nie przerasta; bo nie mam już siły codziennie wyprowadzać swoje stany lękowe na spacer. Nie mam już siły wypuszczać ze smyczy swoje smutne myśli, które jak bumerang szybko wracają. Mam gorsze dni, jak i lepsze. Jak każdy z nas lecz nie każdy z nas potrafi zacisnąć pięść idąc naprzód po swoją wygraną mimo tylu przeciwności. Ja nie czuje się zwycięzcą mimo, że codziennie w tej bitwie zwanej życiem o swoje walcze. Dziś definitywnie zgłaszam nieprzygotowanie do życia."
|
|
 |
Ten wybór wcale nie jest łatwy. Wiem, że jeden zły ruch i mogę wszystko spieprzyć. Proszę pomóż mi. Nie zostawiaj mnie z tym wszystkim samej. Właśnie teraz Cię potrzebuję.
|
|
 |
"co przeżyć jeszcze raz, a czego nie powtarzać, ty sam wyznaczasz granicę, której nie przekraczasz. spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać."
|
|
 |
"I chociaż są faceci, którzy chcą się ze mną spotykać, a może nawet pragną czegoś więcej, bo już widzą mnie u swego boku, to ja nie potrafię zupełnie się otworzyć. Mogę z nimi wymienić kilkadziesiąt smsów lub przegadać kilka godzin przez telefon, mogę się z nimi spotkać parę razy, ale wiem, że nie dam rady pozwolić sobie na kolejną miłość. To jest cholernie trudne, bo tak naprawdę patrząc im w oczy bądź słuchając ich słodkich słów wmawiam sobie, że już od jakiegoś czasu jestem uwolniona od Ciebie i to odpowiedni moment, aby zacząć wszystko od nowa. Tylko wiesz, serce jest tak cholernie skonstruowane, że nie sposób go oszukać i to dlatego ono nie chce dopuścić nikogo nowego, bo przecież nadal kocha Ciebie. Nie mam pojęcia ile czasu będę tkwić w tym ślepym zaułku i jak długo jeszcze będę marnować kolejne szanse na szczęście. Jeżeli więc nie chcesz do mnie wrócić to proszę, pozwól mi żyć swoim torem. Uwolnij mnie od tego ciążącego mi uczucia, ja już dłużej nie potrafię tak żyć."
|
|
 |
Mam dość tej całej sprawy, tego że boję się wyjść z własnego domu, mam dość martwienia się o nich i kolejnych wiadomości, że pobito mi przyjaciół... Jak mozna być takim skur* by już 2gi raz pobić dziewczynę?! Nawet nie wiem kogo mam się bać... Nie wiem kto mnie oczernia i chce wyeliminować moich znajomych, przestraszyć bym była jak na dłoni...Wariuje powoli.
|
|
|
|