 |
Ona: Co byś zrobił gdybym zmarła?
On: Żyłbym dalej, mój umysł wciąż by pracował, organizm tak samo, lecz ja zachowywałbym się jak bez duszy..
|
|
 |
On: Kiedy mnie pokochałaś?
Ona: Kiedy zawładnąłeś moim umysłem, ciałem, które oblewało gorąco gdy Cię widziałam ii.. kiedy moje serduszko wielbiło twoje usta...
|
|
 |
-Co powiesz o miłości?
-Uczucie.
-Tak mało?
-Mało, a znaczy więcej niż nam się wydaje..
|
|
 |
-Chciałam stać się dla ciebie idealna...
-Ale byłaś.
-Nie byłam beznadziejna.!
-Wiec kochałem ciebie beznadziejną, a nie cierpie idealnej!
|
|
 |
-Za co go kochasz?
-Po prostu go kocham.
-A za co nienawidzisz?
-Za to, że go kocham.
|
|
 |
– A po co miałbym pisać do Pana Boga?
– Może poczułbyś się mniej samotny?
– Mniej samotny z kimś, kto nie istnieje?
– Spraw, żeby istniał. – Pochyliła się w moją stronę. – Za każdym razem, kiedy w niego uwierzysz, będzie trochę bardziej istniał. Jeśli się uprzesz, zacznie istnieć na dobre. I wtedy ci pomoże".
|
|
 |
-A widać stąd Twoje okna?
- Tak.
- Będę Ci machał.
- Nie wiem, czy będę na to czekała.
|
|
 |
-No dobra. Koniec bajki!
-Nie. Jeszcze nie było szczęśliwego zakończenia.
|
|
 |
- miłość?
- nie, dziękuję. wolę samotność.
|
|
 |
ciekawe, które miejsce w twoim marnym notatniku zajmowałam ?
|
|
 |
teraz przyszedł czas na nią. jest szczęśliwa. jeszcze.
|
|
 |
rozbiłeś mi serce, zepsułeś mi życie, roztrzaskałeś duszę.
|
|
|
|