|
Niereformowalna, zmienna, niestabilna,
W nerwach łatwopalna, chwilę potem zimna
Momentalna przemiana totalna, w chwilę inna
Chwilę normalna, za chwilę niekompatybilna
|
|
|
Nie mogę powiedzieć, że się słodko złościsz
Ale kocham taką ciebie kiedy niszczysz tych gości
|
|
|
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
|
Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być, ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść.
|
|
|
W jednym momencie mam ochotę napisać do Ciebie, powiedzieć co czuję i jak bardzo za Tobą tęsknie.
Ale po chwili, gdy przypomnę sobie, ile razy przez Ciebie płakałam, dochodzę do wniosku, że nie warto.
|
|
|
Są takie dni kiedy chcę być sama, łapiesz? Jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer.
|
|
|
Ta iskra chyba znikła, magia prysła
Dzisiaj Boje się zapytać co to znaczy, gdy oddychasz
I odpycha nas w nas nawzajem gdzieś to samo co nas przyciągało i to było za mało
|
|
|
Rozmawiamy rzadziej, częściej to milczenie wreszcie krzyczysz coś o niczym co na prawdę ma znaczenie
|
|
|
I widzę w twojej twarze że ktoś cię wcześniej mocno zranił
|
|
|
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
|
|
|
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem patrzysz na mnie
Jakoś ukradkiem i nie znaczy nic nie znaczysz dla mnie
|
|
|
Dzięki Tobie skumałam że ten brzydki świat jest piękny,
I nie liczy się tutaj nic (nikt) tylko momenty,
|
|
|
|