głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika vendiee

'mamy czas'  powiedziałeś kiedyś. otóż nie mamy. nie zdajesz sobie jak upływ kolejnych dni nas poróżni  odsunie od siebie  zmieni nas zarówno z wyglądu  jak i charakteru. zniszczy naszą miłość doszczętnie. powiadają  że ona trwa wiecznie. owszem  jeśli się ją pielęgnuję  a o tym chyba zaczynamy zapominać.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

'mamy czas', powiedziałeś kiedyś. otóż nie mamy. nie zdajesz sobie jak upływ kolejnych dni nas poróżni, odsunie od siebie, zmieni nas zarówno z wyglądu, jak i charakteru. zniszczy naszą miłość doszczętnie. powiadają, że ona trwa wiecznie. owszem, jeśli się ją pielęgnuję, a o tym chyba zaczynamy zapominać.

zabolało  kiedy obudziłam się pewnego zimowego ranka pod moją ciepłą kołdrą  a po wczorajszym wieczorze pozostała tylko pusta butelka i dwa kieliszki  stojące obok łóżka  oraz kartka na poduszce obok na której niezdarnym pismem napisane było 'zadzwonię'. po raz kolejny zostawił mnie samą z natłokiem myśli i skrawkiem nadziei  że jednak w końcu Go odzyskam. jak wielkim rozczarowaniem był milczący telefon przez następny tydzień.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

zabolało, kiedy obudziłam się pewnego zimowego ranka pod moją ciepłą kołdrą, a po wczorajszym wieczorze pozostała tylko pusta butelka i dwa kieliszki, stojące obok łóżka, oraz kartka na poduszce obok na której niezdarnym pismem napisane było 'zadzwonię'. po raz kolejny zostawił mnie samą z natłokiem myśli i skrawkiem nadziei, że jednak w końcu Go odzyskam. jak wielkim rozczarowaniem był milczący telefon przez następny tydzień.

ubrała się ciepło i wyszła na mroźne powietrze  uprzednio wysyłając Mu wiadomość z prośbą o spotkanie w parku. kiedy dotarła na miejsce  był już tam. siedział na ławce  na której niegdyś potrafili spędzić całe dnie  od świtu aż do nocy. niepewnym krokiem podeszła i położyła ręce tuż koło Jego ramion.   dziś międzynarodowy dzień pocałunku i pomyślałam  że...   nie zdążyła dokończyć  w niesamowitym tempie odwrócił się i zamknął Jej blade usta swoimi.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

ubrała się ciepło i wyszła na mroźne powietrze, uprzednio wysyłając Mu wiadomość z prośbą o spotkanie w parku. kiedy dotarła na miejsce, był już tam. siedział na ławce, na której niegdyś potrafili spędzić całe dnie, od świtu aż do nocy. niepewnym krokiem podeszła i położyła ręce tuż koło Jego ramion. - dziś międzynarodowy dzień pocałunku i pomyślałam, że... - nie zdążyła dokończyć, w niesamowitym tempie odwrócił się i zamknął Jej blade usta swoimi.

  spróbujmy jeszcze raz.   insynuujesz ponowne cierpienie? chyba sobie daruję.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

- spróbujmy jeszcze raz. - insynuujesz ponowne cierpienie? chyba sobie daruję.

cały ten chory mechanizm uległ nieodwracalnej szkodzie. łzy znów wstąpiły pod moje powieki  Ty przestałeś mnie kochać  słońce już nie świeci takim blaskiem jak poprzednio  a życie straciło sens. paranoja.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

cały ten chory mechanizm uległ nieodwracalnej szkodzie. łzy znów wstąpiły pod moje powieki, Ty przestałeś mnie kochać, słońce już nie świeci takim blaskiem jak poprzednio, a życie straciło sens. paranoja.

wraz z ostatnią łzą  drżeniem  atakiem tęsknoty  przymknięciem powiek  zaśnięciem   rozpoczyna się koszmar. do repertuaru snów wpisałeś się równie dotkliwie jak do moich wieczorów  serca... i życia.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

wraz z ostatnią łzą, drżeniem, atakiem tęsknoty, przymknięciem powiek, zaśnięciem - rozpoczyna się koszmar. do repertuaru snów wpisałeś się równie dotkliwie jak do moich wieczorów, serca... i życia.

TO nazywasz dobrym rozwiązaniem? uważasz  że odpowiednio postąpiliśmy  rozstając się? czy dobrym aspektem są moje łzy  krzyk  ból i tęsknota co noc? a Twoje rozkojarzenie i niemoc poskładania wszystkiego do kupy   może to jest właściwe? schowaj choć raz tą chorą dumę do kieszeni  zapomnijmy o słowach które padły niepotrzebnie  żyjmy tak jak kiedyś za czasów gdy byliśmy szczęśliwi. razem.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

TO nazywasz dobrym rozwiązaniem? uważasz, że odpowiednio postąpiliśmy, rozstając się? czy dobrym aspektem są moje łzy, krzyk, ból i tęsknota co noc? a Twoje rozkojarzenie i niemoc poskładania wszystkiego do kupy - może to jest właściwe? schowaj choć raz tą chorą dumę do kieszeni, zapomnijmy o słowach które padły niepotrzebnie, żyjmy tak jak kiedyś za czasów gdy byliśmy szczęśliwi. razem.

  'pa:'? nie kumam  po cholerę ten dwukropek?   nie wiem czy wciąż mogę dopisywać gwiazdkę.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

- 'pa:'? nie kumam, po cholerę ten dwukropek? - nie wiem czy wciąż mogę dopisywać gwiazdkę.

pamiętasz jeszcze jak dobrze było mieszać swoje oddechy?

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

pamiętasz jeszcze jak dobrze było mieszać swoje oddechy?

i możesz być z siebie dumny  jesteś autorem moich łez.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

i możesz być z siebie dumny, jesteś autorem moich łez.

czasem brakuje mi tego jak oczywiste były wybory te kilka lat temu  kiedy mogliśmy robić wszystko wbrew jakimkolwiek prawom  bo potem to nie my nosiliśmy na sobie ciężar konsekwencji. dzieciństwo  jedzenie słodyczy bez obawy ile przybywa nam kalorii  zakochanie  które można było zakończyć od tak  bez łez  bólu i innych skutków w późniejszych nocach.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

czasem brakuje mi tego jak oczywiste były wybory te kilka lat temu, kiedy mogliśmy robić wszystko wbrew jakimkolwiek prawom, bo potem to nie my nosiliśmy na sobie ciężar konsekwencji. dzieciństwo, jedzenie słodyczy bez obawy ile przybywa nam kalorii; zakochanie, które można było zakończyć od tak, bez łez, bólu i innych skutków w późniejszych nocach.

pomimo bólu rozdzierającego głowę  ust wciąż domagających się ziewania i ciała bezwiednie opadającego na łóżko  na pytanie czy śpię odpowiedziałam 'nie'. każda okazja  nawet ta o piątej nad ranem  była dobra na rozmowy z Nim.

definicjamiloscii dodano: 28 grudnia 2010

pomimo bólu rozdzierającego głowę, ust wciąż domagających się ziewania i ciała bezwiednie opadającego na łóżko, na pytanie czy śpię odpowiedziałam 'nie'. każda okazja, nawet ta o piątej nad ranem, była dobra na rozmowy z Nim.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć