 |
Krwawię, pije, wariuje, staczam się, przerażam, ale jest dobrze, przynajmniej nie czuję.
|
|
 |
|
"Nigdy nie ignoruj osoby, która Cię kocha i martwi się o Ciebie. Bo pewnego dnia zdasz sobie sprawę, że straciłeś księżyc podczas łapania gwiazd"
|
|
 |
Wiesz, czasami boję się, że odejdziesz i wiem, że wtedy cholernie ciężko będzie mi się pozbierać na nowo. Są takie momenty kiedy paraliżuję mnie strach,że to co między nami dobiegnie końca i już nie będzie Twojego uśmiechu, dotyku, pocałunków. Nie chcę Cię tracić, wiesz? Myślę, że nigdy nie będę na to gotowa. Nie chcę na nowo poznawać świata bez Twojej osoby, więc nie odchodź, nie zostawiaj mnie i nie łam danych mi obietnic. Tych od wspólnego życia, wiecznej miłości i cholernego szczęścia./esperer
|
|
 |
co jest najgorsze ? gdy jest się cholernie zazdrosnym, tak zazdrosnym, że nie nic z tym nie potrafisz zrobić, uspokoić, doprowadzić do porządku. gdy wszelkie myśli pogrążają Cię coraz bardziej i bardziej w otchłań różnych wyobrażeń, szczególnie gdy próbujesz zasnąć. gdy jesteś zazdrosna nawet o przeszłość, o panienki, które były w niej na chwile lub na dłużej. i co jest w tym wszystkim jeszcze gorsze? ból, że tak było, a Ty nic z tym nie zrobisz, no bo jak ?/emilsoon
|
|
 |
Czy dasz radę kochać, mimo, że ja
Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?
|
|
 |
Dziś mówisz jest podły, ale myślisz o nim,
I jedyne czego masz za mało to silnej woli.
|
|
 |
I znów milczą usta i rozmowę przekładasz,
Bo powiedział, że nie lubi zdania "trzeba porozmawiać".
|
|
 |
Jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc .Czyja to jest wina i czego masz za mało.
|
|
 |
"Zamknęłaś się w świecie bez świeżego powietrza.
Otwórz oczy i umysł. Miłość to artystka,
jesteś diamentem w piasku, różą na blokowiskach."
|
|
 |
"Dałaś mu szanse. Zmarnował i następne kolejne.
I wiesz komu prędzej to serce pęknie?
Wiesz kto będzie cierpieć, a kto nawet nie tęskni?
Kto będzie znów łykał nasenne tabletki.?"
|
|
 |
kłamstwa,ciągle kłamstwa.
|
|
 |
Trochę boli, że to wszystko, te wielkie słowa, obietnice, deklaracje, niesamowite zaufanie, przeżycie razem wszystkiego co możliwe, plany, rozmowy, uczucia, nas przerosły, znowu, jak wtedy gdy mieliśmy po 14 lat, trochę boli, że zawiedliśmy samych siebie, przecież byliśmy tak pewni, tak zdecydowani, przekonani o tym, że będziemy się kochać wiecznie, że to na zawsze, że największe, jedyne, niesamowite, niepowtarzalne i przeznaczone, trochę boli, fakt, że umarliśmy, że wypaliliśmy się, że przestaliśmy kochać, boli, bo skoro nie można wierzyć już samemu sobie, ufać, że wiemy czego chcemy, co kochamy i co będziemy kochać, to co pozostaje ? Boli kurewsko.
|
|
|
|