 |
W trakcie rozmowy z nim często pisała 'zw'. Czekała, aż zorientuje się w końcu i zrozumie, że tu nie chodzi o 'zaraz wracam' tylko 'zostań wiecznie'. /piccolo_perfetto.99
|
|
 |
czy istnieje coś takiego jak sprawiedliwość? trudno to stwierdzić spoglądając na fałszywe twarze ludzi znajdujących się wokół mnie i mówiący niby prawdę. masz coś, a potem ci to odbierają. to absurdalne, nie uważasz?
|
|
 |
i gdy tak nagle świat spowity został cienką warstwą ciemności, ty byłeś płomykiem ciepła, który rozświetlał zakątki mego serca.
|
|
 |
obecnie kreatywnie zajmuję się nudą.
|
|
 |
tak beztrosko położyć się w cieniu wierzby, patrzeć na płynące po niebie chmurki i nie myśleć, że mogło być lepiej. cieszyć się tym, że są w życiu momenty warte zapamiętania.
|
|
 |
krzyk. płacz. trzask. zapadła nieznośna cisza. siedziała skulona przy ścianie i próbowała powstrzymać cisnące się do oczu łzy. nie umiała. nie umiała tak po prostu go zrozumieć. słowa, które wypowiadał w jej stronę nigdy nie powinny zostać wypowiedziane. zostawił ją samą, na pastwę losu. już nie obchodziło go co się z nią dzieje. ostatni płomyczek nadziei wystrzelił ku niebu i zgasł pośród narastającej ciemności.
|
|
 |
a gdy policzę do trzech nie chcę cię już zobaczyć w pobliżu. chciałabym raz na zawsze zapomnieć o tych spojrzeniach, ustach, rękach, które nie opuszczały mnie ani na krok przez długi czas, ale niestety coś się zmieniło i nie jest tak jak dawniej. już nie patrzysz na mnie tym samym spojrzeniem, już nie zagryzasz figlarnie warg i nie łaskoczesz swoimi dłońmi mojej twarzy. coś się zmieniło, nawet powietrze na to wskazuje.
|
|
 |
i ta narastająca cisza między nami sprawiała, że nie umiałam złożyć swoich myśli w jedną całość. wszystko się sypało. dobrze o tym wiedzieliśmy, ale nie mówiliśmy sobie tego. trudno było się z tym pogodzić. pogodzić z losem, który tak figlarnie zamieszał nam w życiu i pozostawił bez wyjścia. wiesz kochanie? może kiedyś jeszcze się spotkamy.
|
|
 |
Ej, amorku, wsadź sobie w dupę te strzały, bo są najwyraźniej lewe.
|
|
 |
Tak długo szukałem słów, aby wyrazić ten ból:
kocham Cię tak, że ja p****e k****a i ch*j.!
|
|
 |
Ja i moi znajomi zawsze trzymamy poziom na imprezach... bo ciężko nam utrzymać pion.;D
|
|
|
|