|
Ból przychodzi nocą, układa się między poduszkami i mierzwi Twoje włosy cicho szepcąc, że nie masz nic, że nikt jutro nie zatęskni, że nikt nie czeka..
|
|
|
Całe noce nie śpisz, bo wyobrażasz sobie, jak podchodzi do Ciebie, całuje i mówi, że kocha. Modlisz się o to, byście nareszcie byli razem, ale w głębi serca wiesz, że i tak nic z tego nie będzie.
|
|
|
Idę znów na papierosa, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. Pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
|
To nie papieros mnie uspokaja, tylko te głębokie wdechy, gdy się zaciągam.
|
|
|
U mnie jest nawet dobrze. Powoli układam swoje życie w całość. Tylko jakoś wieczorami, powraca cały ból.
|
|
|
Szukam ciepła nawet w kubku z gorącą herbatą, bo tak bardzo tęsknię za ciepłą duszą.
|
|
|
Wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem. Właśnie tam jest twoje serce. Niestety...
|
|
|
Czuję się taka wiesz.. niewystarczająca. Nie wystarczająco piękna, mądra, chuda. Nie wystarczająco wystarczająca.
|
|
|
Zamykając oczy nie widzę ciemności - widzę Ciebie.
|
|
|
Najgorzej jest udawać przed samą sobą. Obiecujesz sobie, że od jutra wszystko się zmieni. Mija tydzień, a ty nadal stoisz w tym samym miejscu. Wmawiasz sobie, że jest lepiej. Unosisz głowę do góry i połykasz łzy, bo masz dość bycia słabą. Wewnętrznie cała się trzęsiesz i nie ma już w Tobie nic, co walczy. Próbujesz sprzedać wszystkim baję o byciu szczęśliwym, a w rzeczywistości modlisz się, żeby ktoś odłączył Cię od tego bólu, jak od respiratora.
|
|
|
Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj, zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami podjętymi wczoraj.
|
|
|
Jedno słowo. Jedna piosenka. Jedno zdanie. Jedno kłamstwo. Jedna prawda i jedna osoba może zmienić Twój nastrój w jedną sekundę.
|
|
|
|