|
rozsypałam się jak tamto pozornie idealne zwierciadło. całkiem. rozszczepiłam się, próbuję to zmienić. ale co może zrobić masa porozrzucanych wokół odłamków?
|
|
|
Słyszę jak cisza przelewa się przez przez palce.
|
|
|
Przeczytałam to wszystko, całe moje moblo. Początki, chwile radości. Szczęście i smutek, osamotnienie. Z każdym słowem coraz wyraźniej dostrzegałam coś niepokojącego. Stałam się parodią moich dawnych ideałów. Kimś, kogo nie znam. Twarzą, którą ukrywam zasłaniając włosami. Oczami, pokrytymi czarnymi kreskami i tuszem. Kiedyś nie musiałam się chować. Byłam inna. Cieszyły mnie rzeczy drobne. Groteska? Zdecydowanie. Przeistoczyłam się w groteskową, przerysowaną postać. Było łatwiej, teraz walczę o przetrwanie i przegrywam. Zgubiłam się, mógłbyś mi pomóc, ale...nie wiem czy chcesz.
|
|
|
Aż przyjdzie odrętwienie.
|
|
|
Najgorsze jest to, że nie potrafimy ze sobą normalnie porozmawiać, nie umiemy wyjaśnić tego, co nas dzieli.
|
|
|
"i mam dla Ciebie nowinę
Przy Tobie w ekstazie płynę, przy Tobie żyć to przywilej
Więc jeśli nawet na chwilę opuszczę naszą oazę
To wiedz, że wrócę do Ciebie, bo Ciebie kocham na zawsze" - Roman bosski - druga połowa
|
|
|
Ma mnie jak na dłoni - fakt
Czas nas nie goni, nasz jest świat
I chociaż często w twarz wieje nam wiatr
Poświęcę zawsze siebie, żeby ratować nas
|
|
|
To nie jest scena, to przeklęty wyścig zbrojeń
|
|
|
A face that laughs every time I fall
(And watches everything)
|
|
|
Kocham Cię, przecież wiesz.
|
|
|
może niepotrzebnie czekam, po raz kolejny odświeżając facebooka w moim telefonie.
|
|
|
|