 |
|
Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka miesięcy.
|
|
 |
|
Och, daj spokój. To nic, że poświęciłam Ci dwa lata swojego życia, a nie warto było./esperer
|
|
 |
|
już gdy mówisz ‘cześć’ wiem, że kłamiesz.
|
|
 |
|
-Mogę cię o coś zapytać? Dlaczego wybrałaś właśnie jego?
-Ja go nie wybrałam.
-Jak to?
-Myślisz, że wybrałabym kogoś kto myśli tylko o sobie? Ma mnie gdzieś i rani na każdym kroku?
-A ja myślałam że ty go kochasz.
-Kocham chociaż nie powinnam.
-Ale wcześniej mówiłaś, że…
-Tak, wiem co mówiłam. Jednak wybór nie ma nic wspólnego z miłością. Miłość przychodzi nawet kiedy jej nie chcemy. Taka już jest. Sprawia, że się zakochujemy zwykle w niewłaściwych osobach.
-Czyli on jest niewłaściwy?
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo
|
|
 |
|
I żeby Cię zaniosło na Syberię za moje krzywdy, skurwysynie.
|
|
 |
|
ogarnij swój pierdolnik, bo stracisz tych, którzy są dla ciebie ważni.
|
|
 |
|
- cholera jasna, krzyknęłam patrząc na jego obojętność. możesz wytłumaczyć mi, dlaczego tak cholernie ranisz? dlaczego jesteś taki obojętny? rajcuje cię widok, gdy ktoś cierpi? gdy cierpi osoba, która kocha cię nad życie? podoba ci się to? krzyczałam mu prosto w twarz. on stał dalej wpatrzony w moje oczy, nie robił nic. nic nie mówił. jedynym dźwiękiem, który było słychać, był jego głośny oddech. podszedł do okna i zaczął mówić. - wiesz, ja po prostu nie mogę zrobić nic byś była szczęśliwa. owszem możesz być, ale nie ze mną. od dziś musisz radzić sobie sama, mnie już nie ma. dla ciebie nie istnieje, wydusił przez zęby. zadowolona jesteś, że wszystko powiedziałem ci w twarz? spojrzałam na jego smutne oczy, po policzku spływała mi łza. usiadłam na łóżku, chowając głowę w kolana. - wyjdź i nie mieszaj mi nigdy więcej w życiu, jasne? wyszeptałam zanosząc się płaczem. a on? wyszedł, tak bez słowa, bez żadnego pohamowania. zostawił mnie, bym radziła sobie sama, skurwiel.
|
|
 |
|
W sumie to leje na nią, ale byłoby miło gdyby jakiś meteoryt w nią pierdolnął.
|
|
 |
|
Chcesz? Śmiało, kochaj jego. Tylko że tamten chuj nie pokocha ciebie tak mocno jak ja.
|
|
 |
|
Przeżywałam tak te swoje osobiste tragedie, a potem patrząc z perspektywy czasu widziałam, że warto było coś spierdolić żeby teraz mogło być tak jak jest./esperer
|
|
 |
|
Kiedyś przyjdziesz tak jak zwykle i będziesz cholernie zdziwiona, że właściwie to już nie to samo miejsce. Ja nie będę ta sama, wszystko się zmieni, wszystko, rozumiesz? Usiądziemy na moim łóżku, wypijemy kubek herbaty, a w międzyczasie będziemy udawać rozmowę. Mnie już to nie będzie boleć, będę obojętna tak samo jak Ty przez te momenty kiedy ja cierpiałam. Zapytasz mnie "co się zmieniło?", a ja odpowiem ze wzruszeniem ramion, że po prostu przestałam gonić za ludźmi, którzy wcale nie chcą być złapani i szczerze? Szczerze to pierdolę tą znajomość./esperer
|
|
|
|