 |
|
Nie czyń priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję.
|
|
 |
|
Zabrakło mi już sił, aby podnosić się po raz kolejny z tego dna. Aby udawać, że wszystko jest w porządku i zakładać sztuczny uśmiech na twarz. Nie chcę witać kolejnego dnia przepełnionego głupią nadzieją, że może tym razem coś się ułoży. Po raz kolejny powstrzymywać się od płaczu i grać silną osobę? Nie, dziękuje. Już nie potrafię i nie chcę.
|
|
 |
|
Kwiaty we włosach potargał wiatr,
Po co więc wracasz do tamtych lat?
Zgubionych dni nie znajdziesz już,
Choć przejdziesz świat i wszerz i wzdłuż.
|
|
 |
|
W każdym jest tęsknot tyle. Smutnych serc, słów niecierpliwych. Każdy chce znaleźć na nowo miłości sens tej najprawdziwszej.
|
|
 |
|
"Nauczyłem się żyć sam, kochać samotność
choć nie mogłem patrzeć na to okno
i pod prąd płynąłem parę razy
W sumie nie chciałem kurwa,
nie miałem żadnych pomysłów
i mama nie była dumna.
Mnie zabijały już od środka te problemy,
nagle przyszła bez słowa, uśmiechnięta jak kiedyś.
Ciągle miała osiemnastkę chyba
choć nie wiem o niej nic, pytałem jak się nazywa.
Mówiła mi, że jest moim nocnym stróżem
i że teraz będzie ze mną już zdecydowanie dłużej. "
|
|
 |
|
Nie odkładaj mnie na później, bo później może mnie już nie być.
|
|
 |
|
Tęsknię za nim, za jego głupkowatym uśmiechem i sposobem bycia. Miał tak piękny uśmiech, który jednocześnie skrywał mnóstwo bólu. Każde moje słowo potrafił obrócić w żart, chociaż tak bardzo tego nie lubiłam, dzisiaj za tym tęsknię.
|
|
 |
|
O depresja! Dawno nie widziałyśmy się. Kawa, herbata czy od razu wódeczka?
|
|
 |
|
" (...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze."
|
|
 |
|
Oto ja, niewolnica Twojej namiętności.|k.f.y
|
|
 |
|
A miłość? Nie ma wolnej miłości. Wobec każdej miłości stajemy się w jakis sposób bezradni.|k.f.y
|
|
 |
|
Otwieram oczy obudzona słońcem, które tak pięknie pokłada się na białej pościeli. Patrze na Ciebie, leżysz z zamkniętymi oczami. Promienie słońca mienią się na karmelowej skórze. Wiem, że nie spisz. Wdrapuje się na wyżynę Twojego ciała i całuje na powitanie. Twoje dłonie na moim ciele – rzeka delikatnie i powoli płynąca w dół. Czas klęka przed nami, zatrzymuje się. Kłade dłoń na Twoim policzku i z nieprzypisaną mi delikatnością głaszcze. Mój. Mój? Zamykam oczy, opieram głowę delikatnie na Twoim torsie i wsłuchuje się w bicie naszych serc. Ufam Ci, oddaje się, powierzam opiekę nad sobą. Zachłanność Twoich gestów góruje nade mną.|k.f.y
|
|
|
|